Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Ekkehard Ehlers / Paul Wirkus - Ballads

06-03-2012, 23:09
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 39 zł     
Użytkownik Gusstaff1
numer aukcji: 2102043700
Miejscowość Zielona Góra
Wyświetleń: 8   
Koniec: 06-03-2012 13:58:34

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Wspólna płyta dwóch niezwykłych postaci współczesniej muzyki elektronicznej i improwizowanej. Ekkehard Ehlers, muzyk i kompozytor, który zasłynął min. niecodziennymi interpretacjami dźwiękowymi Alberta Aylera, elektroniczną de- i rekonstrukcją bluesa oraz Paul Wirkus, mieszkający w Kolonii muzyk, znany min. z zespołow Spokój, Mapa, September Collective, współpracy z Mikołajem Trzaską, Johannesem Frischem, ale przede wszystkim ze swoich płyt solowych, wydawanych początkowo w Gusstaff Rec. ("Echo", "Mimikry") a potem w berlińskim Staubgold.
Przy pracy nad "Ballads" Ehlersa i Wirkusa wsparli znamienici muzycy: Werner Dafeldacker (Polwechsel, Autistic Daughters), Achim Tang i Kai Fagaschinski.
To połączenie elektroniki, klawiszy, laptopów, perkusji, sampli Alice Coltrane oraz basu i klarnetu stworzyło płytę pełną improwizacji, zaskakujących kombinacji dronów i melodii, klików, szumów, rytmów i odgłosów perkusji, które jakby za każdą cenę starają się nie być rytmiczne i perkusyjne (Wirkus).
Kolejna płyta w dyskografii Staubgold, która w nowy sposób przedstawia improwizację i łączenie elektroniki z akustyką.
Płyta została wydana w dwóch formatach: jako limitowane CD oraz w postaci cyfrowej (download).

Tak o powstaniu tej płyty mówi Ekkehard Ehlers:

"Well, maybe it is a jazz record. Most parts are imrovised by Paul and
me by playing on the keyboards of our laptops (using strange Reaktor
patches) and were recorded directly to a third computer. Sometimes we
used a doublebass backing (played by Werner Dafeldecker and Achim Tang)
to play on, and sometimes Kai Fagaschinski added clarinet. And, of
course, we used drums played by Paul. We tried to avoid loop-strucures
while playing together which is always the most difficult thing. As
samples we used string instuments like oud, guitar and so on and
transformed them to more organ-like sounds. And we used two Alice
Coltrane samples for some tracks and a Henry Flynt sample flying around
during the tracks.
When we started working together, we had the idea of making a sound
installation in Poland. For that we wanted to travel the German-Polish
border and play somewhere on the countryside and record it on a mobile
unit. But the weather was too bad and we had no money. So finally we got
stuck in my studio exchanging experiences and experimenting with
patches. We had five sessions in four days for recording. The
post-production and mixing took another two months.
Everytime Paul and I met we did heavy jazz listening sessions. My wife
told us to name the cd "Ballads", maybe because we looked like it."

(Ekkehard Ehlers, February 2009)
http://www.paulwirkus.com
http://www.myspace.com/betrieb
http://www.staubgold.com

Tracklista:

01. Kwiaty
02. Okno
03. Wiem
04. Szminka
05. Plany
06. Ziemia
07. Guma
08. Atlas
09. Skronie
10. Bryza
11. Ruchy


Recenzja z Boomkat:
"One of electronic music's most enigmatic artists, Ekkehard Ehlers teams up with percussionist Paul Wirkus for a selection of freeform avant-garde compositions that cross-pollinate the building blocks of jazz (you'll hear double bass from Werner Dafeldecker and clarinet from Kai Fagaaschinski) with extreme and often highly adventurous electronic treatments. 'Okno' fizzes with shambolic guitar modulations and creaking amplified textures, 'Wiem' supplies warm floating tremolo tones in a far more sedate, even blissful mode, while a piece like 'Ziemia' is all about intricately spun discord and dramatic, digitally enhanced percussion. None of this presents an easy listen, but its boundlessly explorotory nature makes it enthralling throughout. The vicious double bass dissections of 'Guma' with its bowed, then hacked at string drones offer up a particular highlight, and the album closer 'Ruchy' delivers a noisy crescendo, offering a parallel to the caustic splurge of early Pita records. Strong stuff."