W sytuacji aktualnego kryzysu środowiskowego, coraz mocniej akcentuje się konieczność zmian, nie tylko w relacjach człowiek - przyroda, ale również w stosunkach międzyludzkich.
Lesław Michnowski (1994) wskazuje, że ludzkość stoi obecnie wobec konieczności dokonania wyboru dalszej drogi życia.
Istnieją dwie alternatywy w tym zakresie, jednym jest wzrost regresywny nieuchronnie prowadzący do upadku, drugą ekorozwój, będący rozwojem ukierunkowanym na wspólne dobro człowieka wraz ze społecznym i przyrodniczym otoczeniem.
Wydaje się, że wybór powinien być łatwy, a jednak codzienne doświadczenia dowodzą, że tak nie jest. W sytuacji gdy istnieje ogromna potrzeba zmiany stylu życia, przyjęcia nowych wartości, w społeczeństwie nadal dominuje emocjonalna obojętność wobec profilaktyki ekologicznej( A. Biela, 1991).
Zapewne jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest fakt, iż dotychczasowy system edukacyjny niemal całkowicie pomijał problematykę ekologiczną, kładąc główny nacisk na osiągnięcia naukowo - techniczne człowieka, ukazywanego jako pan,władca i eksploatator przyrody.
Człowiek ów nie zważając ani na słabsze jednostki, ani na to jakie skutki wywołują jego działania w środowisku, nieustannie dążył do bliżej nieokreślonego celu. Przez trzy wieki przy pomocy nauki, ekonomii, techniki umacniał on swoje przekonanie o niezależności i oddalał się od przyrody. Nic więc dziwnego, że obecnie podejmowane próby "zasypywanie przepaści między człowiekiem a przyrodą" nie są sprawą łatwą.