Echochrome
W Echochrome obejmujemy kontrolę nad
naszkicowaną w prosty sposób kukiełką, która idzie przed siebie nie zważając na
napotykane przeszkody (podobnie było w Lemmingach). Jeśli nasz bohater będzie
miał przed sobą dziurę, wpadnie w nią. Gdy napotka ścianę, odbije się od niej i
zmieni kierunek chodu. Jeśli w końcu wejdzie na wybijające w górę pole, dostanie
się na wyższy poziom. Nasza w tym głowa, by nie robił tego wszystkiego
bezmyślnie.
Cała rozgrywka oparta jest na systemie złudzeń
optycznych – jedyne, na co mamy wpływ, to kamera. Można obracać ją we wszystkie
strony, co ma pomóc sterowanej przez nas postaci. W jaki sposób? Najczęściej
poprzez takie obrócenie widoku, aby napotkana przeszkoda stała się niewidoczna.
Załóżmy, że mamy przed sobą dziurę, ale niedaleko położona jest pionowa kolumna.
Jeśli obrócimy perspektywę w taki sposób, by wspomniana przed chwilą kolumna
zakryła dziurę, nasza postać nie wpadnie w nią, tylko przejdzie
dalej.
Oprawa graficzna w Echochrome jest bardzo
prosta, można nawet powiedzieć - umowna. To jednak jeden z atutów tej pozycji. W
końcu nie od dzisiaj wiadomo, że najprostsze rozwiązania są często najlepszymi.
Wszystkie poziomy przedstawione są tylko w dwóch kolorach: czarnym i białym.
Poruszamy się po najprostszych trójwymiarowych bryłach i staramy się doprowadzić
naszą postać do celu. W tle towarzyszy nam spokojna, klasyczna
muzyka.
Echochrome to świetny tytuł dla graczy
lubiących wysilać swoje szare komórki podczas grania. Rozwiązywanie kolejnych
łamigłówek i doprowadzanie czarno-białej kukiełki do celu wcale nie jest prostym
zadaniem.
Zaprasza do
aukcji.