Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Earl Lavon Freeman LIVE AT THE DAKOTA

29-01-2012, 10:51
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 59 zł     
Użytkownik koszur
numer aukcji: 2022855711
Miejscowość Szczecin
Wyświetleń: 22   
Koniec: 26-01-2012 21:26:51

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Opakowanie: w folii
Liczba płyt w wydaniu: jedna
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Earl Lavon Freeman
Live at The Dakota
 Nośnik  Wydawca Cena   Waluta
 1 CD  Premonition Records 59   PLN
669[zasłonięte]075020
  Opis albumu
>>> Większa okładka A <<<

Fragment wprowadzenia do płyty:
Saksofonista tenorowy Earl Lavon Freeman reprezentuje nie tylko dobry i szczery jazz, ale jest także swoistym przykazaniem dla ludzkiego ducha. Pomimo iż był mężczyzna raczej niskiego wzrostu to żaden olbrzym na tym świecie nie miał serca tak wielkiego jak on. Jego „brzmienie”, które jest natychmiast rozpoznawane, składa się z jedynej w swoim rodzaju wymowy, perfekcji technicznej oraz często niespodziewanych zmian akordów i skali dźwięków. Nazywanie „von-skiego” skarben narodowym może być lekką przesadą, jednakże zawsze skromny Freeman uzyskał status niemalże legendy. Poza tym, jest on jednym z najbardziej niedocenionych saksofonistów tenorowych, którzy grali po drugiej wojnie światowej. (...)
Freeman nie szukał sławy w Nowym Jorku, lecz pozostał w Chicago. Założył rodzinę, jest przywdcą muzycznego klanu braci (George jest gitarzystą, Bruz gra na perkusji a Chico, podobnie jak ojciec, jest saksofonistą).
Freeman jest synem policjana, który grał na trąbce. W dzieciństwie słuchał nagrań jazzowych ze starych płyt analogowych. Pamięta też wizytę w swoim domu Louisa Armstronga, który przybył z Nowego Orlanu aby przyłączyć się do grupy Kinga Olivera. Jego najcenniejszymi pamiątkami rodzinnymi jest stary fortepian, na którym grali Fats Waller i Earl „Fatha” Hines. Saksofonista-samouk, zaczął grać w klubach w wieku lat 12. Hines zaprosił go do udziału w tournee w 1939, ale Freeman, który miał wtedy 17 lat, odmówił chcąc pozostać w szkole. Po wojnie, Von razem ze swoimi braćmi założył zespół. Jako domorośli muzycy grali z takimi wielkimi artystami jak Charlie Parker czy Dizzy Gillespie i inni, którzy występowali w słynnej sali balowej hotelu Pershing.
Dzisiaj Freeman nie chce, by nadawano mu tytuł opiekuna saksofonistów w Chicago. Na początku swojej kariery przez cztery lata zajmował się Genem Ammonsem; był „przybranym starszym bratem” Johnny’ego Griffina. Pracował także z Sun Ra na początku lat 40-ych. Dziś jest postrzegany jako przesiąknięty bepopem „mocny tenor”. Jest Benem Websterem, Dexterem Gordonem i Sonnym Rollinsem w jednym. ‘Tranem też.
Nie bedę udawał obiektywizmu próbując scharakteryzować Von Freemana. Znam Vonskiego od ponad 10 lat, od kiedy po raz pierwszy zaprosiłem go aby zagrał u mnie. Potem, po wielu próbach namówienia go do podróży, zaproponowałem, że będę go reprezentował. (...) W końcu zgodził się abym zorganizował parę występów poza Chicago. Wiosną 1996 roku odwiedził Karolinę Północną, Albuquerque i Twin Cities. To właśnie tam został nagrany ten album. Zadzwoniłem do Lowella Picketta, właściciela clubu/restauracji St. Paul (w Minnesocie), z którym miałem już przyjemność pracować. Jego klub jest jednym z najlepszych, a jednocześnie najcichszych klubów. Powiedziałem mu, że musi zaprosić Vona aby ten dał u niego parę występów. (...) Obaj z Lowellem wiedzieliśmy, że muzycy, którzy zagrają z Vonem muszą być przygotowani na bluesa, mocnego swinga, bepop i oczekiwać czegoś „nieoczekiwanego”. To Von sprawiał, że występ dla wszystkich był wielką przyjemnością. Nie lekceważy on młodszych badź mniej doświadczonych muzyków. Vonski potrafi czytać nie tylko reakcje widowni, ale także swoich współpracowników.
Lowell zaprosił najlepszych artystów: Bobby Petersen (pianista), Terry Burns (basista) i Phil Hey (perkusja). Połączeni z muzykiem z Chicago stworzyli zespół bawiący widownię przez dwie niesamowite noce. Ta płyta zawiera 70 minut nalepszych fragmentów zarejestrowanych w czasie tych dwóch nocy. Pomimo, iż minęło już 5 lat od tych występów (które odbyły się w rocznicę urodzin Ellingtona, co tłumaczy duży wybór jego kompozycji), swiadczą one, że nie tylko muzyka będzie trwać wiecznie. Razem z nią, trwać będzie Vonski.
Nie można powiedzieć, że to nagranie brzmi świeżo. Ono brzmi tak jakby zostało zarejestrowane dwa tygodnie temu!

Jon W. Poses

WAŻNE i ciekawe!
Recenzje płyty z prasie zagranicznej
  Sample



  Utwory
Von Freeman - Live at the Dakota

01. Bye Bye Blackbird (13:55) >>> MP3 <<<
02. Crazy She Calls Me (8:48) >>> MP3 <<<
03. My Little Brown Book (3:43) >>> MP3 <<<
04. Caravan (10:59) >>> MP3 <<<
05. Do Nothin' Till You Hear From Me (7:53) >>> MP3 <<<
06. Footprints (14:41)
07. Blues For Sunnyland (9:47)
  Dodatkowe informacje
Released March 13, 2001
  Wykonawcy
Von Freeman, tenor saxophone
Bobby Peterson, piano
Terry Burns, acoustic bass
Phil Hey, drums