Witamy wszystkich na naszych aukcjach
Sprawdź sam - najniższe ceny
Przedmiotem aukcji jest książka :
E. Kowalczykowa
Kościół Św. Krzyża
1975
OPIS:
„Na życzenie Wielkiego Księcia a na rozkaz Namiestnika Zajączka pomalowano domy żółtawą kredką, inne pobielono. Pobielono nawet starożytne łacińskie świątynie. Wspaniały kościół Św. Krzyża, już wieków posępność noszący, również pobielono; co więcej, o barbarzyństwo! pobielono miedziane wieże jego, zrzucono pyszne od ulicy wschody.”* Podobno przemalowanie hełmów książę Konstanty uznał później za niestosowne.
(…) Wnętrze kościoła Św. Krzyża jest więc kompromisem między układem centralnym i podłużnym. Stojąc w głównym wejściu widzi się bardzo długi tunel nawy i prezbiterium, nie podejrzewając istnienia głębokich kaplic między filarami. Wrażenie tym większe, że ostatnie przęsło prezbiterium jest lekko zwężone, a przez to wydaje się dłuższe niż jest w rzeczywistości. Podobny efekt można zobaczyć, gdy się patrzy od ołtarza głównego w stronę chóru muzycznego. Bowiem i w przęśle chórowym architekt zastosował taki sam chwyt perspektywiczny. Dla idącego od wejścia w głąb filary stają się jakby kulisami teatralnymi, między którymi kryją się szerokie i wysokie kaplice, tworzące tunele poprzeczne od nawy głównej. Dopiero oglądając wnętrze ze środka transeptu do pewnego stopnia traci się złudzenie „tunelowej” długości. Ramiona nawy poprzecznej, prezbiterium i nawa główna prawie się równoważą, choć równowaga ta nie jest całkowita. Skutecznie temu przeciwdziała przęsło chórowe i skrajne przęsła nawy poprzecznej, których pozornie większą głębię osiągnął Belotti** także przez ich zwężenie.
*z pamiętników Juliana Ursyna Niemcewicza.
** architekt pierwszej fazy budowy kościoła.
Wydawnictwo: PWN
WARSZAWA 1975
Stron: 133
Stan: bardzo dobry , okładka oraz kartki zachowane w bardzo dobrej kondycji .
Polecamy lekturę ''o mnie''
Zapraszamy do licytacji
Zobacz nasze pozostałe aukcje:
|