|
Kim są Dzieci szczęścia?
Wiele osób myśli, że ci, którzy odnoszą sukcesy w życiu, mają wyjątkowe szczęście. Coś im się trafiło, coś od kogoś dostali za darmo, urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą, mają wrodzone talenty. Tak naprawdę to tylko usprawiedliwianie siebie – "mnie się tego nie udało osiągnąć, ponieważ nie miałem w życiu zbyt wiele szczęścia".
Autor publikacji patrzy na to zagadnienie z innej perspektywy, dziećmi szczęścia nazywając osoby, które potrafią dostrzegać OKAZJE.
Najlepiej wyrażą to fragmenty książki:
"Ten rodzaj szczęścia, który mam na myśli, kiedy mówię o dzieciach szczęścia, jest o wiele bardziej stanem bycia szczęśliwym niż efektem działania jakiegoś szczęśliwego trafu. Jest sposobem życia, który umożliwia człowiekowi ciągłe odkrywanie i wykorzystywanie szans. Dziś nazywamy to spełnieniem. W tej książce chodzi właśnie o takie dzieci szczęścia i ich szczególną umiejętność dostrzegania szans.
Każda szansa jest związana tylko ze sposobem postrzegania codziennego dnia. Uważamy je więc za rzadkie, bo rzadko spotyka się ludzi ze zdolnością do bardzo specyficznego postrzegania powszedniego dnia. Ci ludzie znają zasadę chytrego maskowania szans, które właśnie ukrywają się w życiu. Na pierwszy rzut oka wcale nie wyglądają na szanse. Umieją się dobrze schować, a w dodatku często wyglądają jak klęski i niepowodzenia".
Wyobraź sobie bank, który każdego dnia zapisuje na Twoje konto 86 400 euro
"Wyobraźcie sobie bank, który każdego dnia zapisuje na Wasze konto sumę 86 400 euro. Jedyny warunek: nie wolno Wam tego oszczędzać. Musicie wydać wszystko w jeden dzień, inaczej te pieniądze przepadną. Fajna sytuacja, prawda? Na początek wydawanie idzie całkiem dobrze i sprawia wielką frajdę. Któregoś dnia fascynacja jednak mija i już po prostu nie wiecie, co macie robić z tymi pieniędzmi. A wszyscy wokół wołają: — Wydaj wszystko! Żeby nic nie przepadło! Przynajmniej rozdaj!
Coraz częściej zostaje Wam jakaś część pieniędzy, dzień się kończy i wszystko przepada. Nie szkodzi, następnego dnia przyjdzie kolejny przelew, prawda? Tak, rzeczywiście tak jest. Hm, prawie zawsze tak jest. Któregoś dnia bank bowiem przestaje przelewać pieniądze. Na zawsze.
Macie taki bank, tylko waluta jest nieco inna. Każdego dnia dostajecie w prezencie 86 400 sekund i pozwalacie, aby większość z nich przepadła, prawda? Przecież to samobójstwo popełniane każdego dnia!
Śmierć następuje każdego dna. Codziennie umieramy. Każdego dnia kończy się małe życie, które nazywamy dniem".
Kto chce odkryć jakąś szansę, zdobyć coś nowego, musi zrezygnować z tego, co stare, co było dotychczas
Najczystszą formą szaleństwa jest utrzymywać wszystko takim, jakie było, i jednocześnie mieć nadzieję, że cokolwiek się zmieni - tak mawiał Albert Einstein.
My zawsze jednak chcemy mieć i jedno, i drugie: dostać nowe, ale zatrzymać stare. Chcemy mieć nową, lepszą pracę, ale nie zamierzamy zrezygnować z poczucia bezpieczeństwa związanego ze starą, może nisko płatną, ale pewną. Wolimy rezygnować z wysokich odsetek, jakie przyniosłaby ryzykowna lokata, na rzecz bezpiecznego trzymania pieniędzy pod poduszką. Chcemy zwiedzać dalekie nieznane kraje, ale przy tym nie opuszczać domu. Chcemy mieć nową, piękną partnerkę, ale nie chcemy opuszczać starej; chcemy dążyć w stronę przyszłości, ale przy tym zachować przeszłość.
Aby stać się wolnym, musimy zrezygnować z dotychczasowego poczucia bezpieczeństwa, które jest dla nas tak ważne, że poświęcamy dla niego wolność. Z naszym upartym pragnieniem bezpieczeństwa staliśmy się strażnikami więziennymi i przez całe życie pętamy samych siebie. W ten właśnie sposób dążymy do osiągnięcia poczucia bezpieczeństwa, którego prawdopodobnie nigdy nie osiągniemy. Ceną jest wolność i możliwość lepszych zarobków.
A w dodatku kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy - po to, aby zrobić wrażenie na ludziach, których nie lubimy.
Ludzie nie są w stanie uchwycić swoich szans — bo mają ręce i serca pełne starych rzeczy, starych przyzwyczajeń, starych sposobów postępowania, równie starych punktów widzenia i nie mniej starych wartości, zranień (chyba nie tylko starych) i wyobrażeń. (...) Wydaje mi się, że wielu ludzi chce mieć jednocześnie kilka rzeczy — i to w jednej ręce. (...) Kto tak kurczowo trzyma się starych rzeczy, nie powinien się dziwić, że nie ma wolnych rąk na nowe. Dlatego małe dzieci, które trzymają w rękach kilka zabawek, a zobaczą nową, która im się bardziej podoba, natychmiast wypuszczają wszystkie trzymane zabawki i biegną po tę nową".
Kim jest autor książki - Hermann Scherer?
Hermann Sherer jest jednym z czołowych ekspertów i mówców biznesu w dziedzinie motywacji, rozwoju osobistego i sukcesu zawodowego. Wygłosił ponad 2 000 wykładów, na których zgromadził ponad 400 000 osób. Jego porywające wystąpienia odbywają się zawsze przy wypełnionych po brzegi salach. Jest autorem 30 książek, które przełożono na 18 języków.
W dniu premiery publikacja "Dzieci szczęścia" uplasowała się w księgarni Amazon na pierwszym miejscu, nie tylko w kategorii sukces, praca i kariera, lecz na pierwszym miejscu wśród wszystkich sprzedawanych książek. Pierwszy nakład został sprzedany jeszcze przed oficjalną premierą. Po znalezieniu się na liście bestsellerów tygodników "Stern" oraz "Der Spiegel", drugie wydanie rozeszło się błyskawicznie.
Jak stać się dzieckiem szczęścia?
Jeśli zaintrygowały Cię powyższe fragmenty i jesteś zainteresowany przemyśleniami autora na temat sukcesu, życia, szczęścia, marzeń — sięgnij po tę książkę.
Zmieni ona Twoje nastawienie do porażek i być może, jeśli chcesz i jesteś na to gotowy, stanie się punktem zwrotnym w Twoim życiu.
Zdecyduj i wprowadź Nową Jakość do swojego życia
|
|