GIL EVANS & THE MONDAY NIGHT ORCHESTRA - "LIVE AT SWEET BASIL" VOL.1 & 2
Na początek posłużę się cytatem: "W latach 80- tych jego kreatywność i aktywność koncertowa ani trochę nie słabły. Prestiż Evansa jako jednego z największych kompozytorów, a przede wszystkim aranżerów jazzu, polega m.in. na umiejętności tworzenia - wyrafinowanych, pełnych niuansów i barw - brzmień wyrastających z prostej, łatwo zrozumiałej koncepcji. We wszystkich jego dziełach ujawnia się szacunek dla wykonujących je muzyków, zrozumienie dla ich potrzeby wyrażenia własnego muzycznego "ja". Mimo złożoności formalnej aranżacje Evansa "oddychały" i zawsze było w nich miejsce dla często długich, niczym nie skrępowanych improwizacji, podczas których akompaniament orkiestry ograniczony był do minimum. A czasem słychać było samą tylko sekcję rytmiczną towarzyszącą soliście, z wtrąconymi tu i ówdzie orkiestrowymi "smaczkami". Bez wątpienia również z tego powodu garnęło się do niego wielu uznanych artystów jazzowych, jak Steve Lacy, Elvin Jones, Lew Soloff, George Adams, Ron Carter czy David Sanborn."
Tyle tytułem wprowadzenia. Mam przed sobą szczególną płytę zapis koncertu słynnego zespołu G.Evansa z nowojorskiego klubu Sweet Basil z sierpnia 1984 roku. Na następnej aukcji znajduje się natomiast kolejny koncert nagrany w tym samym klubie i bardzo podobnym składzie z grudnia 1986 roku. Można powiedzieć, że taki zestaw nagrań należy do rzadkości i zdobycie go graniczy z cudem. Teraz o samej muzyce. Genialnie zaaranżowane długie rozbudowane kompozycje będące współczesną syntezą nowoczesnego jazzu rozpisanego na duży skład o ogromnym bogactwie nowatorskich i kreatywnych pomysłów i tak bogatym i intrygującym brzmieniu i sposobie prowadzenia instrumentów, że naprawdę czapki z głów. Jest to bigbandowe granie ala Gil Evans nie dające się porównać z niczym innym. Niesłychanie twórcze i odważne połączenie europejskiego jazzu z rockiem /fascynacje muzyką J.Henrixa są u kompozytora powszechnie znane/, jazz rockiem, fusion, funky i muzyką współczesną a także odrobiną awangardy i koncepcji. Z resztą trudno to zaszufladkować i na tym polega cały geniusz muzyczny Evansa, że jego muzyka jest cholernie świeża i nieprzewidywalna. Nie ma to nic wspólnego z bebopem czy swingiem, wręcz przeciwnie jest jego zaprzeczeniem w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jak opisać muzykę gdzie instrumentem wiodącym jest rockowa brudna gitara / wyśmienity Hiram Bullock/, fankujący elektryczny bas i klawisze wzięte z world music natomiast brzmienie dęciaków w partiach solowych tak wspaniale zakręcone i odjechane a w partiach zespołowych wręcz awangardowe. Jak przedstawić jak zespół bawi się melodią żongluje dźwiękami, harmoniami i tempami w jakie konfiguracje muzyczne wchodzą ze sobą instrumenty z jaką swobodą muzycy przechodzą od fragmentów subtelnych do dynamicznych a każdy instrument gra w sposób szalenie niekonwencjonalny i nowatorski. Tego koniecznie trzeba posłuchać /z obowiązku zamieszczam oczywiście sample, które w przypadku utworów o czasie od 15 do 25 minut nie dają praktycznie żadnej informacji o wspaniałej złożoności doskonałej bez przerwy przyciągającej uwagę fabuły o dramatycznych zwrotach akcji i rewelacyjnych pomysłach muzycznych, którymi można by obdzielić kilkadziesiąt współczesnych płyt/, żeby zrozumieć filozofię Gila Evansa i wspaniały eklektyzm kompozycyjny oraz przeniknąć wizję nowoczesnego jazzu jaki nam muzyk serwuje. Dla mnie to najbardziej twórczy okres w karierze muzyka podążającego za duchem czasów podobnie jak czynił to Miles Davies gdzie muzyka rośnie i dojrzewa wraz z jej twórcą. Płyta zawiera materiał z dwóch winyli stąd w tytule vol. 1 & 2.
6 utworów. Czas: 71:47.GRAMAVISION/EVIDENCE 1988. Stan: nieliczne mini ryski a w zasadzie ślady "zleżenia" i zmatowienia warstwy czytającej oczywiście bez najmniejszego wpływu na jakość odtwarzania /w końcu płyta ma swoje lata a wznowień niestety nie było/.
Personnel:
Gil Evans (acoustic & electric pianos); Chris Hunter (alto saxophone); George Adams (tenor saxophone); Lew Soloff, Hannibal Marvin Peterson, Shunzo Ohno, Miles Evans (trumpet); Tom Malone (trombone); Howard Johnson (tuba, baritone saxophone, bass clarinet); Pete Levin (synthesizer); Hiram Bullock (guitar); Mark Egan (bass); Adam Nussbaum (drums); Mino Cinelu (percussion).
