Dwór to sportretowane przez Isaaca Bashevisa Singera, życie Żydów na ziemiach polskich, zaraz po klęsce powstania styczniowego. Mikrośrodowisko skupione wokół patriarchy i mistrza, Kalmana, obfituje w feeryczny krajobraz życia codziennego, kierowanego przez kodeksy i prawa Pięcioksięgu oraz innych świętych pism. Świat, który uległ zniszczeniu w obliczu Szoah, zostaje wskrzeszony pod piórem noblisty. Powieść wciaga od pierwszej strony. Specyficzna atmosfera wiejskiego Jampola, zamieszkiwanego w większości przez Żydów, kontrastuje z hrabiowską obyczajowością dworu czy modernistycznym, jak na wiek XIX, widokiem miast. Wydawać by się mogło, że wyznawcy judaizmu, a zwłaszcza chasydyzmu, organizują swoje życie wokół modłów, pielgrzymek do rabiego czy przygotowań do Jom Kipur; tymczasem nie obce są im codzienne, ludzkie rozterki i namiętności, często i dramaty – niewiary, zwątpienia. Bogaty Żyd, obrotny przedsiębiorca, ojciec zamężnych córek okazuje się być doskonałym materiałem na męża dla młodszej o dwadzieścia lat Klary. Ta, dbając jedynie o wygląd i seksualne spełnianie się w ramionach wciąż innego mężczyzny, doprowadza do rozłamu w statecznej i pobożnej rodzinie...