10 listopada ukaże się piąty i zarazem ostatni longplay norweskiego duetu Royksopp. Album będzie nosić wymowny tytuł "The Inevitable End". To najbardziej osobiste dzieło tej elektronicznej formacji. Zapowiedzią nowego krążka była EP-ka nagrana wraz ze szwedzką wokalistką Robyn "Do It Again", która ukazała się na rynku na początku czerwca. Mini album zyskał uznanie wśród krytyków, a bilety na koncerty jakie zagrało trio rozeszły się jak świeże bułeczki. "Albumem "The Inevitable End" wkroczyliśmy w bardziej mroczny klimat, kładąc szczególny nacisk na liryczną zawartość utworów. Trochę się otworzyliśmy, co sprawiło, iż jest to bardzo osobisty i szczery materiał" - mówi Svein. "Chcieliśmy nagrać album w takim klasycznym tego słowa znaczeniu, nawet jeśli będzie to ostatni krążek"- dodaje Torbj"rn. Po nagraniu 5 studyjnych albumów, norweski duet przewiduje, że sposób w jaki będą się dzielić muzyką będzie bardziej eksperymentalny. "Czujemy, że nasza ostatnia płyta to pożegnanie z tradycyjnym wydawnictwem. Do tej pory poprzez kolejne krążki udało nam się przekazać wszystko, co chcieliśmy powiedzieć. Na pewno nie przestaniemy tworzyć muzyki, ale ten długogrający krążek to ostania rzecz od nas w tym formacie" - mówi Svein. Gościnnie na albumie pojawiają się tacy artyści jak: Jamie Irrepressible, Ryan James (Man Without Country), Susanne Sundf"r oraz Robyn.