DUKE NUKEM ADVANCE
HAIL TO THE KING, BABY! Co tu dużo mówić: w Duke'a chyba każdy grał (niekoniecznie w Forever). Na Game Boyu gra się w takie rzeczy bardzo wygodnie - powiem nawet, że wygodniej niż na współczesnych konsolach (za strafe'y odpowiadają "spusty" lewo-prawo). Niestety, żeby Nintendo się nie czepiało, trzeba było pozbawić Księcia widoku krwi i cycków, które - jak powszechnie wiadomo - obecne były w oryginale. Zostało za to 19 leveli naszpikowanych sekretami, jest oczywiście zamrażacz i pomniejszacz oraz niezapomniane Świnie z policji. Dzieje się dużo, jest nawet deathmatch po kabelku - także jazda obowiązkowa dla każdego miłośnika FPS-ów.
Kupujesz dokładnie to, co jest na zdjęciu obok, czyli:
- oryginalny cartridge z grą;
- tekturowe pudełko w stanie idealnym - jak ze sklepu;
- instrukcję w stanie idealnym;
- kultowe ostrzeżenie o epilepsji;
- zabawny świstek od polskiego dystrybutora, na którym szczegółowo opisano jak włączyć Game Boya Advance;
- na życzenie mogę nawet usunąć swoje save'y, to już będzie naprawdę jak nieużywana nówka wprost ze sklepu
Więcej informacji o grze, screeny i inne takie: http://www.mobygames.com/game/gameboy-advance/duke-nukem-advance
Kwestie językowe: instrukcja i pudełko po niemiecku / francusku, w grze dodatkowo mamy do wyboru: włoski i to, co nas najbardziej interesuje, czyli ANGIELSKI (ale Duke gada po angielsku niezależnie od wybranego języka).