- Zaczęło się! - krzyknął mjr Price i wybiegł. "Zobaczyłem policjanta w kałuży krwi i biegających wokół pół tuzina ochotników zielonych kurtkach. Wystrzeliłem do nich kilka rzy z rewolweru, a oni wdarli się do budynku po drugiej stronie. Mogli łatwo zdobyć zamek. 25 zdecydowanych ludzi mogło było to zrobić...". Price zebrał kilku ludzi i zamknął bramy. Na pomoc przyszło 25 żołnierzy z ochrony zamku, z koszar Ship Street (normalnie byłoby ich 200). Pierwsze niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Wciąż jednak rozlegała się strzelanina przebywający w zamku mieli wrażenie , że są oblężeni, a całą Irlandia powstała przeciwko nim.
Książka przedstawia przebieg bynajmniej nie najkrwawszego i nie najsławniejszego, ale za to najbardziej brzemiennego w skutki spośród licznych powstań w wielowiekowej historii zmagań Irlandczyków z Koroną Brytyjską o niepodległość.
Irlandzkie Powstanie Wielkanocne 1916 r. jest jednym z tych wydarzeń, które znane są równie powszechnie, co powierzchownie. Postrzega się je jako zryw szlachetny, lecz nieprzemyślany, najczęściej jako "powstanie poetów", wojskowych dyletantów, romantyków, którzy chcieli złożyć Irlandii ofiarę własnej krwi. Wybrany przez nich na dzień wybuchu powstania Wielki Piątek takiej interpretacji sprzyjał.