Marka ta wywodzi się z Game Boy'a Advance, na którego to w 2004 wewnętrzne studio Nintendo przygotowało pierwszy tytuł. Co ciekawe, jednym z producentów pracujących przy pierwszej odsłonie był sam Shigeru Miyamoto, odpowiedzialny między innymi za The Legend of Zelda. Jest on także twórcą postaci takich jak tytułowi Mario i Donky Kong. Reszta tytułów wchodzących w skład tej serii powstawała już na konsolę Nintendo DS i jej odmiany. Tak jest też w przypadku Mini-Land Mayhem!
Gra rozpoczyna się wielkim otwarciem nowego parku rozrywki. Dla pierwszych stu osób przewidziano nagrody - figurki Pauline. Niestety, pechowy Donkey Kong nieco się spóźnia, przez co dociera do bram jako sto pierwsza osoba. Nie ma jednak zamiaru odejść z niczym - porywa Pauline i rusza w głąb parku. Naszym zadaniem jest oczywiście uratowanie dziewczyny.
Dokonujemy tego prowadząc zastępy małych figurek Mario poprzez szereg etapów. Twórcy przewidzieli ponad dwieście poziomów o zróżnicowanym poziomie trudności. Sterowane zabawki nie grzeszą inteligencją, więc to naszym zadaniem jest budowanie na ich drodze kładek, które umożliwią bezpieczne ominięcie przeszkody. Często jesteśmy zmuszeni tak pokierować zabawkowymi Mario, by ci zdobyli potrzebną na danym etapie broń czy zgromadzili jak najwięcej rozrzuconych wszędzie monet.
Znudzeni mapami przygotowanymi przez Nintendo możemy pobawić się w Construction Zone, czyli narzędziu służącym do budowania własnych poziomów. Tak stworzonymi lokacjami możemy następnie dzielić się z przyjaciółmi, poprzez Wi-Fi.
Grafika w Mario vs. Donkey Kong: Mini-Land Mayhem! prezentuje wysoki poziom. Wszystko jest tu kolorowe i dynamiczne. W tle przygrywa wesoła muzyka, a Mario nadal mówi z charakterystycznym akcentem.