"Persentyna" to debiutancki album zespołu Drekoty, w skład którego wchodzą Ola Rzepka, Magda Turłaj oraz Zosz Chabiera. Na płycie trwającej ponad 60 minut zmieściło się 13 utworów, trochę ciszy i coś jeszcze. Drekoty konsekwentnie poruszają się poza jakąkolwiek systematyką gatunkową. Na płycie sąsiadują obok siebie utwory zahaczające o wysublimowany punk, rozstrojony jazz, anemiczny breakbeat, a nawet muzykę folkową czy współczesną. I choć budowa wielu utworów odbiega od klasycznej konstrukcji zwrotka-refren-zwrotka, to jednak mamy do czynienia z piosenkami opartymi na chwytliwych melodiach. Za muzykę i większość tekstów odpowiada Ola Rzepka, wykorzystano także cztery wiersze autorstwa Krystyny Myszkiewicz.
Ola Rzepka: "Wszyscy, którzy znają Drekoty z EPki Trafostacja oraz występów na żywo, na płycie znajdą wzbogacone brzmienie zespołu, które odpowiada temu, co miałam w głowie komponując poszczególne piosenki. I co najważniejsze, udało nam się zachować także energię, która wytwarza się podczas koncertów. Persentyna to swoista serpentyna dźwięków."
Realizacją i produkcją nagrań zajął się Kuba Łuka, producent i muzyk kojarzony m.in. z zespołami MorF, Pasimito, a także solowego projektu Blare For A.
Kuba Łuka: "W trakcie nagrywania oraz produkcji płyty najtrudniejsze było pogodzenie wszechobecnego syntetycznego brzmienia klawiszy z punkową duszą Drekotów. W pewnym momencie jasne było, że jedyne co możemy zrobić, to po prostu zacząć powoli burzyć i krzywić elektroniczny, krystalicznie czysty szkielet, na którym początkowo cały materiał osadziliśmy."
Na płycie obok elektroniki pojawia się zatem także klasyczny fortepian, rozstrojone pianino, jak i radzieckie organy Venta. Perkusja, która stanowi bardzo istotny składnik muzyki Drekotów, nagrana została z wykorzystaniem 23 mikrofonów. Wszystko po to, aby końcowe brzmienie instrumentu pozostało możliwie jak najbardziej naturalne i przestrzenne. Dodatkowy kontrast dla elektroniki stanowią instrumenty akustyczne, poza skrzypcami na płycie usłyszeć będzie można cytrę, kastaniety, a także ziele angielskie oraz… świerszcze.
Ostatecznym masteringiem materiału zajął się Marcin Bors, znany ze współpracy z takimi artystami jak Hey, Pogodno czy Monika Brodka, a okładkę zaprojektował Michał Jońca.
|