DOSIĘGNĄĆ HORYZONTU motocykl motocyklem Oskroba
Dosięgnąć horyzontu, czyli motocyklem przez świat
oszczędzasz
10%
Cena dla Ciebie 34,30 zł
oszczędzasz
8,60 zł
Zabieram się do tej książki z mieszanymi uczuciami i ze sporym opóźnieniem. Z mieszanymi uczuciami, ponieważ z jednej strony obawiam się, czy sobie poradzę, i może lepiej, żebym poświęcił czas na coś, na czym się znam, a ponadto podróże motocyklowe dookoła świata nie są dzisiaj niczym nadzwyczajnym. Ludzie jeżdżą, często nawet samotnie lub tylko z partnerką na tylnym siodełku. Z drugiej strony jest to dla mnie wyprawa życia i serce mi podpowiada, aby przekazać coś z emocji, jakie targają psychiką człowieka przesadzonego na pół roku zza biurka na siodło motocykla. W końcu jeśli ludzie mają czytać, ktoś musi pisać. Jest nas dwóch, ja i mój australijski przyjaciel Kenneth, zwany po prostu Kubą. Przez siedem miesięcy przejechaliśmy 40 tysięcy kilometrów na kołach i jakieś 10 tysięcy statkami, promami i samolotami. Mam tu na myśli sytuację, kiedy nie było wyjścia i musieliśmy coś przeskoczyć. Ale nasze rumaki były z nami bądź za chwilę ruszały za nami, czy to na pokładzie statku, czy w luku bagażowym samolotu. Jak pisze Antoine Saint-Exupery w Małym Księciu: dorośli lubią liczby. Odbyły się jak dotąd dwa etapy wyprawy dookoła świata. Pierwszy etap to Australia - 13 tysięcy kilometrów, dwa miesiące testu ludzi i sprzętu na drogach i bezdrożach, listopad-grudzień 2008 roku. Drugi etap z Australii (Melbourne) do Polski, poprzez Azję Południową, rok później, co trwało pięć miesięcy i było dość trudne. Przejechaliśmy trzynaście krajów, spaliśmy w przeszło stu hotelach, czasem w namiocie, doświadczyliśmy upałów po 45°C w cieniu, burz tropikalnych, deszczów monsunowych, jak również mrozów i śnieżyc, a nawet małych pustynnych tornad. Szczęśliwie nie trafiło się trzęsienie ziemi. W skutek permanentnego przemieszczania się i ciągłej zmiany otoczenia atmosfera była chwilami tak psychodeliczna, że człowiek miał wrażenie nierzeczywistości chwili. Podobnie po powrocie. Kilku miesięcy potrzebowałem na ponowną adaptację, a i tak mam wrażenie, że coś się we mnie zmieniło i życie nigdy nie będzie już takie samo.
Na anglojęzycznym portalu internetowym dla motocyklistów globtroterów www.horizonsunlimited.com można umieścić lub znaleźć przydatne informacje o trasach, krajach, niebezpieczeństwach i sposobach ich uniknięcia. Na przykład Pakistan przejechaliśmy dokładnie według sugestii kolegi z sieci i przeżyliśmy! Nie należy podchodzić do treści postów bezkrytycznie, wiadomo, ludzie jak to ludzie, często przesadzają, panikują, ale jakkolwiek by patrzeć, jest to źródło względnie świeżych opinii. Osobiście rzadko tam zaglądam, ale nazwa mi, się podoba, dobrze oddaje to, co w duszy mi gra!
Recenzje
Człowiek od zawsze pokonywał dalekie przestrzenie, zaspakajając swoją wrodzoną ciekawość świata. Początkowo pieszo, z czasem konno, na wielbłądzie, samochodem czy motocyklem. Dariusz Oskroba wybrał pojazd dwukołowy i wraz z kolegą przemierzył 40 tysięcy kilometrów, od Australii po Azję Południowo-Wschodnią i Południową. W swojej relacji Autor raz się zachwyca, raz krytykuje. Przede wszystkim opisuje swoje spotkania z ludźmi wyjątkowymi - australijskimi aborygenami czy politykami. Książka zasługuje na uwagę. Polecam ją szczególnie młodzieży, chociaż i dorośli też znajdą coś dla siebie.
Jacek Pałkiewicz
Opowieść z podróży Darka Oskroby przeczytałem z niezwykłym zainteresowaniem. Odległe zakątki świata, rozmowy z mieszkańcami krajów, z których informacje prasowe dochodzą niezwykle rzadko i zderzenia z inną kulturą, tradycją i obyczajem rozbudzają wyobraźnię i tęsknotę za przygodą. Szczerze polecam.
Andrzej Kamiński
Spis treści
Wstęp
Timor Leste
Waltzing Matilda, czyli Australia
Indonezja
Majezja
Tajlandia, czyli Syjam
Indie, coś bardzo specjalnego
Pakistan, jak kraj czystych
Iran, kraj ajatollahów?
Turcja
Zakończenie tułaczki posłowie