"DOROŚLI ZBYT WCZEŚNIE"
Doug Fields
Jakkolwiek możemy cenić czas, to jednak nie spędzamy go zbyt wiele wspólnie z rodziną. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza kontakty rodziców z dziećmi zmalały o czterdzieści procent. Jesteśmy bardziej wydajni i lepiej zorganizowani, dzięki czemu zwiększamy tempo życia. W rezultacie tego stajemy się bardziej niecierpliwi i ta postawa ustawicznego pośpiechu zmniejsza szacunek dla okresu dzieciństwa i dojrzewania, podczas gdy winniśmy wręcz zachęcać nasze dzieci, by były dziećmi tak długo, jak to tylko możliwe. Jeśli rodzice "rozluźnią" trochę swój rozkład zajęć, wówczas dzieci będą mogły wyrazić swoje uczucia: zachwytu, ciekawości czy entuzjazmu.
Wyraźne cechy, które kiedyś określały różnicę między dzieciństwem a okresem dojrzewania, obecnie są zamazane i gwałtownie zanikają. Dzieci, które powinny bawić się na huśtawce, są zmuszane do radzenia sobie ze sprawami świata dorosłych. Są problemy, z którymi nawet ludzie dorośli radzą sobie z trudem, jakże więc można wymagać od dzieci, by zamiast skakać i biegać, sprostały takim wyzwaniom.
Komentarz od sprzedającego: My jako rodzice ciągle gdzieś gonimy. Sam niejednokrotnie łapię się na tym ,że nie widzę jak moja córka szybko dorasta. Warto czasem, tak dla przypomnienia, kim jest ta mała istota... stanąć w miejscu. Nie pozwólmy, by nasze dzieci dorosły zbyt wcześnie...
Książka w oprawie miękkiej
Ilość stron: 141
Wydawnictwo: Vocatio
ISBN 83[zasłonięte]85435-2