Debiut literacki młodego autora Philip Huffa– absolwenta filozofii i historii na Uniwersytecie w Amsterdamie.
Osiemnastoletni Ben van Deventer po latach zażywania narkotyków, popada w psychozę i trafia do kliniki odwykowej. Z perspektywy czasu opowiada o dzieciństwie i dorastaniu na posiadłości Weldra, o trudnym małżeństwie rodziców, o szczególnej więzi łączącej go z dziadkiem, który nauczył go grać w szachy. Ale przede wszystkim opowiada o przyjaźni z Tomem, o ich ucieczce w swój świat, o wspólnym marzeniu, by zostać gwiazdami rocka, i o tym, jak tę przyjaźń spala ogień.
Dni trawy to poruszająca książka o dzieciństwie i dojrzewaniu. O samotności, która przeradza się w narkotykowe uzależnienie i psychozę. Również o miłości do muzyki, a piosenek Beatlesów w szczególności.
Za pozornie chłodną i beznamiętną narracją kryją się wielkie emocje i dramat osiemnastoletniego Bena, poszukującego przyjaźni, rodzinnego ciepła i akceptacji. W tej książce nie ma udawania, pretensjonalności ani tanich wzruszeń. Philip Huff napisał smutną, ale i piękną powieść, która trafia do rówieśników głównego bohatera i ich rodziców. Także do tych, bez względu na wiek, którzy kochają piosenki The Beatles.
Dni trawy nie pozwalają o sobie zapomnieć.