Słowo wstępne autora.
Jest rzeczą prawie zbyteczną zaznaczać, że książka niniejsza nie rości sobie pretensji do tego, aby być historją choćby w zakresie tylko Konferencji Pokojowej; praca tego rodzaju została uniemożliwiona przez samych delegatów, którzy postanowili obchodzić się bez piśmiennych sprawozdań ze swoich rozmów i dyskusyj. Jest to tylko szkic. Szkic zagadnień, które wojna stworzyła lub uczyniła bardziej palącemi; warunków, w których one dojrzały; sposobów, w jakie zostały ujęte - przez wybitnych polityków, którzy podjęli się ich rozwiązania; ograniczeń naturalnych i skrępowań wyborczych delegatów i tajemnych wpływów, które nimi rządziły; potrzeb i oczekiwań narodów; niezwykłej procedury, przyjętej przez Konferencję i fatalnych skutków jej decyzyj dla świata.
Omawiając te wszystkie tematy, dążyłem do bezstronności, która jest niedościgłym ideałem, mam jednak nadzieję, że szczerość i bezinteresowność pozwoliły mi się doń zbliżyć. Nie mając własnych umiłowanych teoryj do bronienia, opierałem swój sąd na prawie przyczynowości. Najpewniejszym kamieniem próbnym zdolności i czynów prawodawców świata jest ich stosunek do Rosji w dziedzinie politycznej i do kwestji pracy w dziedzinie ekonomicznej. W żadnym z tych dwóch wypadków czyn ich lub brak czynu nie był wynikiem poglądów- męża stanu lub jakichś wyższych względów, lecz tylko ominięciem wyjścia i przekazaniem zadania Lidze Narodów albo innemu ciału. Rezultaty są jasne dla wszystkich.