Deströyer 666

“To The Devil His Due”

Płyta pokroju „To The Devil His Due” australijskiego Deströyer 666 to zbiór nagrań z siedmiocalówek zespołu: „Satanic Speed Metal”, „King of Kings / Lord of the Wild”, „…Of Wolves, Women & War” i najnowszej „See You In Hell”. Wytłoczone na splatter winylu, dostęnym jedynie poprzez stronę wydawcy lub na trasie Deströyer 666. Wsadzone w zajebistą kopertę z rozkładówką i notkami K.K. Warsluta odnośnie każdego z tych wydawnictw. Wiadomo, jak gra Deströyer 666. Gra zajebiście, więc nie widzę potrzeby w onanizowaniu się nad znanymi już kawałkami od ich strony artystycznej. Brudny, wściekły, szczery do szpiku kości black/death/thrash, lub prostszymi słowy – jebany metal, kurwa mać! I jak się możecie domyślać, ani na milimetr nie odstaje od tego najnowszy materiał, który znajduje się na samym końcu – „See You In Hell”, przynoszący nam infernalną dawkę ognia. Rozpoczynający się od wojennych werbli i świetnego riffu kawałek tytułowy z tej epki pokazuje, kto dzierży sztandar Prawdziwego Metalu. Nie wiem dlaczego, ale numery Deströyer 666 , a przynajmniej te bardziej miarowe, jak wspomniany przed chwilą kojarzyły mi się zawsze z taką zbrutalizowaną wersją Manowar, choć zapewne zaraz usłyszę głosy oburzenia i metalowej ekskomuniki ciskane w moją skromną osobę. Jeszcze co do elitarności takich nagrań – droga obrana przez zespół jest jedyną słuszną, w mej skromnej opinii. Nie żadne limitowane do 10 tysięcy cedeki dostępne na każdym straganie. Jesteś fanem? Jedziesz na koncert i kupujesz winyl. Ewentualnie szperasz na stronie wydawcy– zawsze to większe zaangażowanie niż „Kup Teraz” lub „download”. Normalnie ten krążek dostałby 11 na 10, hehe. Niemniej jednak jest to kompilacja nagrań już wydanych. Kto ma szczęście posiadać „To The Devil His Due” w oryginale może być dumny – ja na przykład jestem.

Tracklist: