W dawnej Polsce był popularnym krzewem owocowym sadzonym przy dworach i klasztorach. Traktowano go jako symbol wytworności, luksusu Dereń jadalny jest krzewem z rodziny dereniowatych, która obejmuje około czterdziestu gatunków. Pochodzi z rejonów Kaukazu, skąd dotarł do Azji Mniejszej i Europy. W Polsce w stanie naturalnym występują jedynie dwa gatunki derenia – dereń jadalny i dereń świdwa (Cornus sanguinea), ale wiele innych sadzonych jest dla ozdoby w ogrodach. Spośród odmian szkółkarskich derenia jadalnego w naszym kraju dostępnych jest dziewięć, z których najstarsza, Flava, została opisana już w drugiej połowie XVII wieku. Jej owoce są prześwitująco żółte, bardzo smaczne, z wyraźnym posmakiem ananasa. W tworzeniu nowych odmian przoduje Ukraina (odm. Elegantnyj, Korałłowyj Marka, Wydubieckij, Ekzoticznij, żółty Jantarnyj czy Macrocarpa).
Bardzo ważne miejsce dereń zajmował na angielskim dworze królewskim. Po raz pierwszy wspomina o nim w swoich pismach angielski fizyk, historyk naturalny, zielarz i ornitolog William Turner. W 1548 roku znał tę roślinę jedynie ze słyszenia. Dopiero trzy lata później dane mu ją było zobaczyć na własne oczy w królewskim pałacu Hampton Court, dziś w miejscowości East Molesey. Kolejny, już dokładny opis krzewu pojawił się w zielniku Johna Gerarda Zielnik albo ogólna historia roślin z 1597 roku. Porównuje w nim dereń jadalny do derenia świdwy, przypisując pierwszemu męskie, szlacheckie cechy, drugiemu natomiast żeńskie, chłopskie. Wiadomo, że w XVII wieku na dworze królewskim serwowano owoce derenia jadalnego w postaci marynat z solanki lub jako składnik tarty. Zainteresowanie krzewem nie zaniknęło na Wyspach nawet w XX wieku, a Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze za walory estetyczne kwiecia oraz oryginalność owoców przyznało dereniowi Nagrodę Merit w 1924 roku.
Dereń jadalny to krzew lub drzewo o rozłożystej koronie dorastające do 2,5–7m. Jego liście są zielone, nakrzyżległe, jajowato-eliptyczne i lekko zaostrzone na końcach. Jesienią przybierają piękny ciemnoczerwony kolor. Kwitnie pod koniec marca lub na początku kwietnia, przed rozwojem liści. Kwiaty są drobne, zebrane w baldachy, o żółtych płatkach. Owoce pojawiają się w lipcu, sierpniu, a nawet we wrześniu i październiku, w zależności od odmiany. Są krwistoczerwone, białe, czarniawe lub żółte, błyszczące, podługowate lub jajowate, z twardą pestką i o cierpkim smaku porównywanym do pośredniego między żurawiną a wiśnią. Można je jeść na surowo, ale najlepiej nadają się na różnego rodzaju przetwory. Ciekawe zastosowanie znalazły w krajach Bliskiego Wschodu i na Bałkanach. W Azerbejdżanie i Armenii służą do destylacji wódki, natomiast w Albanii z przefermentowanych owoców destyluje się jedną z odmian rakiji. W Turcji i w Iranie posypane solą owoce derenia spożywa się jako przekąskę, są one także składnikiem tradycyjnego zimnego drinka o nazwie kizilcik sherbeti.
Działanie
Surowcem leczniczym są zarówno owoce, jak i kwiaty, suszone liście oraz kora odarta z młodych gałązek. Owoce derenia zawierają duże ilości witamin: C (około 200mg/100g masy), P (która wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia przypływ krwi, obniża ciśnienie, działa przeciwalergicznie, przeciwgrzybiczo i przeciwnowotworowo) oraz A (poprawia wzrok, kondycję skóry, włosów i paznokci), makro- i mikroelementy (głównie związki żelaza), flawonoidy (działające przeciwzapalnie, przeciwutleniająco i moczopędnie), kwasy organiczne, antyoksydanty, biostymulatory, pektyny, garbniki, cukry (około 10–13%) oraz inne cenne substancje mineralne.
Owoce derenia jadalnego są doskonałym surowcem do domowej produkcji nalewek i syropów, które w medycynie ludowej uważa się za jedne z najskuteczniejszych leków przeciwgorączkowych. W dawnych czasach dereniówką leczono także podagrę i niedokrwistość. Przeciw anemii, ale i złej przemianie materii zażywano duże ilości świeżych, przejrzałych owoców. Miało to dobroczynnie wpłynąć na funkcjonowanie organizmu, przywracając zachwianą równowagę. Marmolada z derenia jadana przez dłuższy czas w ilości 1–2 łyżek rozsmarowanych na chlebie uchodziła natomiast za doskonały środek na żołądek, zapobiegający alergiom i poprawiający samopoczucie. Św. Hildegarda z Bingen (XII wiek) umieściła owoce derenia pośród tych zalecanych do jedzenia i pisała, że oczyszczają i wzmacniają zdrowy, a także chory żołądek, służą zdrowiu człowieka. Dziś wiadomo jednak, że przeciwskazaniem do spożywania przetworów z derenia jest choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy. Z kolei z kwiatów derenia sporządzano w dawnych czasach nalewki, które miały działanie przeciwgorączkowe. Wykorzystywano także liście i korę dereniową – ich zalety doceniała przede wszystkim wspomniana już św. Hildegarda, która przepisywała kąpiel z ich dodatkiem jako lek na reumatyzm, artretyzm oraz gorączkę reumatyczną u młodzieży i starszych. Stosowano je również do użytku wewnętrznego.
Karolina Sienkiewicz
DLA ZDROWIA I URODY
Kąpiel z dodatkiem derenia jadalnego wg św. Hildegardy
3 garście liści, kory i drewna derenia jadalnego, 3 l wody.
Składniki drobno siekamy i 15 minut gotujemy w wodzie. Przecedzamy przez sito i otrzymany zielony ekstrakt wlewamy do wody w wannie. Kąpiemy się w temperaturze około 38 stopni C przez 20 minut 2–3 razy w tygodniu, aż do ustąpienia dolegliwości reumatycznych. Możemy również obgotować liście, odlać wodę i liśćmi jak kompresem owinąć na godzinę bolące stawy.
Herbata z owoców derenia
Czubatą łyżeczkę suszu z owoców zalać wrzątkiem i odstawić pod przykryciem na 15 minut do naciągnięcia. W przeciwieństwie do niektórych herbat ziołowych można ją pić bez żadnych ograniczeń. Ma właściwości wzmacniające organizm, reguluje pracę przewodu pokarmowego, zwiększa odporność na przeziębienia oraz stany zapalne.
Napar z suszonych liści
1 łyżeczka suszu na szklankę wrzątku, odstawić na 15 minut pod przykryciem, odcedzić. Pity 3 razy dziennie po 1/2 szklanki) wykorzystywany był jako łagodny środek żółciopędny,
Odwar z kory
Łyżeczka suszonej kory na szklankę wody – zalać korę szklanką wody, zagotować i podgrzewać na małym ogniu jeszcze 5 minut. Odcedzić. Pić jako środek wzmacniający siły witalne organizmu.
Nalewka dereniówka
40 dag dojrzałych i zdrowych owoców, 1/2 l czystej wódki (najlepiej rozrobionej ze spirytusu) oraz 1 i 1/2 kg cukru (najlepiej brązowego).
Każdy owoc przekłuwamy wykałaczką (nie należy używać metalu, gdyż dereń źle na niego reaguje), wszystkie wrzucamy do dużego słoja, zasypujemy cukrem i odstawiamy na dobę. Następnie zalewamy wódką i odstawiamy na miesiąc. Wstrząsamy nim co kilka dni. Po miesiącu otrzymany specyfik przesączamy przez gazę i rozlewamy do ciemnych butelek.
Syrop z derenia
Dowolna liczba owoców, tyleż cukru brązowego oraz wody.
Wydrylowane owoce gotujemy w wodzie i po 10 minutach dosypujemy tyle cukru, by powstał w miarę gęsty syrop. Gotujemy nadal przez jakieś 20 minut, a następnie przecedzamy przez sito do drugiego garnka. Jeszcze chwilkę gotujemy i rozlewamy gorący syrop do wyparzonych słoików lub butelek, szczelnie zakorkowujemy. Można go pić po rozcieńczeniu z wodą, dodawać po łyżeczce do herbaty lub wymieszać z żelatyną i zrobić pyszną domową galaretkę.
Ocet z derenia
1 i 1/2 kg owoców derenia, 1 i 1/2 wody, 20 dag miodu, 2 gałązki mięty.
Owoce derenia rozgniatamy, wkładamy do trzylitrowego słoja i zalewamy przegotowaną wodą. Dodajemy do tego miód i miętę. Słój zamykamy przykrywką z gazy i odstawiamy na 2–3 miesiące w miejsce, gdzie będzie panowała temperatura pokojowa. Zawartość słoika często mieszamy. Potem odcedzamy ocet i przelewamy do butelek. Ocet z derenia z powodzeniem może zastąpić na naszym stole ocet winny. Z pewnością będzie to wyrób, którego nie powstydzi się żadna gospodyni.
Dżem z derenia
1 kg owoców derenia, 1/2 kg jabłek, 70 dag cukru brązowego.
Obrane ze skórki jabłka kroimy na kawałki i dusimy w garnku z łyżką wody. W osobnym garnku w niewielkiej ilości wody gotujemy dereń, a następnie przecieramy przez sito, by pozbyć się pestek. Powstałą masę przelewamy do jabłek, dodajemy cukier, zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Gorący dżem przekładamy do słoików, a po zamknięciu odwracamy do góry dnem. Dżem będzie znakomitym dodatkiem do pasztetów, wołowiny oraz dań z dziczyzny.
Konfitura z derenia
Na 1 kg owoców dojrzałych owoców 2 kg brązowego cukru i 1 i 1/2 szklanki wody.
Umyte i przebrane owoce razem z pestkami (lub wydrylowane) wsypujemy do syropu sporządzonego z wody i cukru. Gotujemy na małym ogniu około 15 minut. Odstawiamy na kilkanaście godzin do wystudzenia i ewentualnie powtarzamy podgrzewanie. Następnie konfiturę przekładamy do słoików. Przetworzone owoce nadają się do dekorowania tortów i deserów lub jako syrop do rozcieńczania.
Dereń marynowany à la oliwki
1/2 kg zielonych niedojrzałych (jeszcze twardych) owoców derenia, 300 ml octu, 300 ml wody, 2 łyżeczki soli, 4 łyżeczki cukru, 10 goździków, 10 ziaren pieprzu, 3 listki laurowe.
Owoce myjemy, łączymy wszystkie składniki i doprowadzamy powoli do wrzenia. Gotujemy bardzo krótko na wolnym ogniu, poniżej 1 minuty, gdyż przy dłuższym gotowaniu dereń się rozpada. Marynatą wypełniamy czyste słoiki, a następnie pasteryzujemy je jeszcze przez 10 minut. Tak przyrządzony dereń w smaku i wyglądzie do złudzenia przypomina oliwki, a ma dużo mniej kalorii.
Kiszony dereń
Składniki jak do kiszonych ogórków (każda gospodyni z pewnością ma własny wypróbowany przepis). Dereń można kisić sam lub w towarzystwie ogórków. Do kiszenia przeznaczamy owoce nie w pełni dojrzałe, nawet dopiero nabierające żółtego i czerwonawego koloru. Warto wymieszać kolory, od żółtego do czerwonego, ponieważ wtedy przepięknie wyglądają na talerzu. Kisić należy je długo, bo około 1,5 miesiąca.
|