Do sprzedania fajny, stylowy, szybki i elegancki rower miejski zrobiony z szosówki.
Rower na pewno ma ponad czterdzieści lat, ale niektóre elementy zostały wymienione.
Gdy go kupiłem około dziesięć lat temu był dość obdrapaną szosówką na kompletnej grupie osprzętowej Shimano 105.
Jeździłem na tym jakiś czas, ale potem szosówkę kupiłem inną a ten stał, aż zaczął mi być potrzebny w mieście a że jego obdrapany wizerunek znudził mi się to postanowiłem poprzerabiać troszkę.
tutaj link do zdjęć
Zatem obecnie mamy tak:
Rama sygnowana De Rosa na stalowych rurkach Columbusa w zeszłym roku została wypiaskowana i polakierowana piecowo w firmie pomalujrower.pl na zajebisty i jak się ostatnio okazuje supermodny limonkowy kolor. Jest obecnie w stanie nieskazitelnym. Robota lakiernicza wykonana absolutnie bez zarzutu, rama bez żadnych wgniotów i uszkodzeń, będzie służyć wiecznie.
Koła na stalowych obręczach Nisi, przednie zostało jak było, tylne zrobiłem od nowa, obręcz została, ale wymieniłem piastę na Shimano Exage 400X z powodu takiego, że stara była na szóstkową kasetę, a to było mi trochę za mało i zrobiłem na siedem. Oczywiście dałem nowe szprychy i zaplecione jest tylne koło na cztery krzyże więc można na nim skakać, spadać i w ogóle robić co się chce.
W związku ze zmianą z sześciu na siedem musiałem zmienić także manetkę - oryginalna była na ramie a ja przeniosłem na kierownicę - jest taki specjalny adapter - widać na zdjęciach - tak jest znacznie wygodniej.
Kierownica zmieniona także - z szosowej na flat bar, zamontowane nowe szosowe klamki hamulcowe tzn nie takie jak do v-brake tylko dostosowane do szosowych hamulców. Kierownica jest dość wąska - przyciąłem, żeby łatwiej się mieścić między lusterkami samochodów.
Hamulce zostały jak były - shimano 105, klocki wymienione dość niedawno.
Opony Schwalbe Blizzard 700x25C - dość długo już je mam, ale niewiele przejechały - może z 1500 km - są w stanie idealnym.
Jesienią zeszłego roku wymieniony cały napęd - nowe korby, nowy łańcuch i nowa kaseta na tył. Kaseta jest nie szosowa tylko mtb - daje to możliwość łatwego pokonywania podjazdów, bo korby są 52/42.
Korby wymieniłem dlatego, że te co z nimi rower kupiłem były 170 mm a ja wolę 175.
Przerzutki Shimano 105 - tak jak były - działają zez zarzutu.
Zamontowałem tylny błotnik - moim zdaniem w mieście jest absolutnie niezbędny, ale jeśli ktoś chce być pryncypialny i jeździć bez, to chętnie go zatrzymam. Sucha dupa ma swoją wartość.
Posiadam wszystkie oryginalne części z poprzedniej konfiguracji roweru: piastę, fajkę, kierownicę, klamki hamulcowe, kasetę i manetkę. Wszystko to mogę oddać nowemu właścicielowi bez żadnych dopłat, zatem istnieje potencjał zrobienia z tego z powrotem szosówki w całkiem oryginalnej konfiguracji.
Przy okazji lakierowania ramy oczywiście rower został rozłożony na strzępy, wszystkie łożyska wyczyszczone, nasmarowane wyregulowane i poskładane do kupy. Zarówno bieżnie jak i kulki są w stanie idealnym co odzwierciedla fakt, że kiedyś do trwałości przedmiotów przywiązywano większą wagę, niż dziś. Wymieniłem także linki oraz niektóre pancerze.
Rower ma dużą ramę - będzie pasował na osobę od ok 185 do 205 cm - ja mam 192 cm i uważam, że jest super wygodnie, ktoś wyraźnie wyższy być może będzie chciał wymienić mostek na dłuższy. Geometria tej ramy jest nieco inna niż obecnie produkowane - obniżony jest suport więc osoby długonogie (ja taki jestem) bardzo fajnie się na tej ramie poukładają - dzięki temu wygodnie się pedałuje a nie jest bardzo daleko do ziemi gdy się chcemy podeprzeć na światłach.
Waga rowerzysty jest absolutnie bez znaczenia, gdyż kluczowe komponenty są stalowe i wytrzymają nawet słonia. Dla zwiększenia komfortu można zamontować opony 28 - mieszczą się bo kiedyś sprawdzałem, ale nie mam do oddania takich.
Reasumując - zajebisty miejsko-hipstersko-oryginalny sprzęt, który wytrzyma codzienne katowanie, nikt go nie ukradnie i także nikt inny nie będzie takiego miał.
Możliwy odbiór osobisty Warszawa Żoliborz lub Mokotów, lub wysyłka kurierem - 60 złotych.
Aha - także nowe siodełko - dopasowane kolorystycznie i odporne na warunki atmosferyczne.
Biorąc pod uwagę całkowicie nowy napęd (prawie dwie stówy) oraz to, że samo lakierowanie ramy swoje kosztowało (też dwie stówy) myślę, że cena nie jest wygórowana. Niemniej jeśliby kto uważał, że wygórowana jest, to może mi przesłać maila ze swoją cenową propozycją. Nie będę natomiast odpowiadał na pytania typu "ile od ręki".
Aha - odblaski na szprychach nie na sprzedaż - zapomniałem zdemontować do zdjęć, sorry, ale potrzebuję ich do nowego roweru.
Jeszcze raz aha - zdjęcia nie oddają dobrze koloru - na tych z fleszem kolory są zaniebieszczone, na tych bez flesza - zażółcone. Kolor nie istnieje w palecie RAL, był dobierany indywidualnie i jest po prostu zajebiście ładny, w rzeczywistości prezentuje się mnóstwo razy ładniej niż na zdjęciach.
pozdro
