ISBN: |
830[zasłonięte]3898 |
Wymiar: |
120 x 200 mm |
Nr wydania: |
I |
Seria: |
- |
Ilość stron: |
192 |
Ocena: |
Dobry + |
Waga: |
0,20 kg |
Indeks: |
0249/23/0017 |
Rok wydania: |
1994 |
Autor: |
De Romilly Jacqueline |
Rodzaj okładki: |
Miękka |
Stan: |
Używana |
Wydawca: |
Wydawnictwo Naukowe PWN |
Opis książki
Wynaleźć tragedię - to piękny tytuł do chwały, zaś tytuł ten należy się Grekom.
Jest istotnie coś fascynującego w sukcesie, którego doznał ten gatunek. Wciąż przecież powstają tragedie - dziś po dwudziestu pięciu wiekach tworzą je w całym niemal świecie; co więcej, wciąż, nieustannie zapożyczamy u Greków tematy i postaci: rodzą się Elektry i Antygony.
Jest w tym nie tylko prosta wierność wobec wspaniałej przeszłości. Oczywiście, promieniowanie tragedii greckiej wiąże się z jej rozległą przestrzenią znaczeniową, z bogactwem myśli, którą autorzy umieli z nią spoić; tragedia grecka ukazywała refleksję o człowieku językiem bezpośrednio dostępnym uczuciu. Niewątpliwie dlatego właśnie, w epokach kryzysu i odnowy, takich jak nasza, odczuwamy potrzebę powrotu do tej pierwotnej formy gatunku. Studia greckie wywołują sprzeciw, ale w całym niemal świecie gra się tragedie Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa, gdyż w nich to refleksja o człowieku lśni wciąż z pierwotną siłą.
Istotnie, jeśli Grecy wynaleźli tragedię, to jednak między tragedią Ajschylosa i tragedią Racine'a istnieją ogromne różnice. Odmienna jest oprawa sceniczna i różna struktura samych tekstów, nieporównywalna też widownia. Najbardziej zmieniła się jednak duch całości, samo wnętrze. Każda epoka i każdy kraj odmiennie interpretują pierwotny schemat tragiczny. Lecz to właśnie w dziejach greckich schemat ten wyraża się z największą siłą, gdyż tam objawia się w pierwotnej nagości.
Uwagi:
Oprawa nieznacznie wytarta. Brzegi stron lekko zakurzone.