Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

DAWNA KAMIENICA KRAKOWSKA UKŁAD WNĘTRZE 1934

08-05-2014, 20:22
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 50 zł      Aktualna cena: 44.99 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 4184854481
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 13   
Koniec: 08-05-2014 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

AUTOREM KSIĄŻKI JEST HENRYK JASIEŃSKI.

 


OD AUTORA


Rozprawka niniejsza jest opracowaniem odczytu, wypowiedzianego w Muzeum Narodowem w jesieni r. 1932 i powtórzonego następnie w Krakowskiem To¬warzystwie Technicznem. Część ilustracyj została wzięta z «Domów Krakowskich)) dra Adama Chmielą (ul. Sław-kowska i ul. Grodzka), skąd brałem bez skrupułu każdy rzut, przekrój lub widok typowy i dobrze objaśniający moje wywody ]).
Oczywiście materjału równorzędnego i równie do¬brze objaśniającego tekst możnaby znaleźć bardzo wiele, ale wyszukanie go i opracowanie zabrałoby bardzo dużo czasu i musiałoby znacznie opóźnić wydanie tego szkicu, który i tak z powodu pewnych nieuniknionych uzupeł¬nień odleżał się dostatecznie długo w rękopisie, a na¬wet już złożony i skorygowany w szpaltach.
Sądzę zresztą, że odleżenie się wyszło książeczce tylko na dobre. Miała czas «obrosnąć» nietylko dalszemi przykładami w postaci odpowiednio dobranych rysunków, ale również nasuwającemi się po napisaniu dodatkowemi refleksjami, uwagami i objaśnieniami. Uwagi te, gdzie się dało, włączyłem do tekstu, tam zaś, gdzie mi rozsadzały konstrukcję, przerzuciłem je do przypisów, nieraz dość

obszernych i omawiających wyczerpująco, a niezależnie od tekstu głównego pewne kwestje sporne lub wątpliwe.
W ten sposób uniknąłem rozbicia tekstu i zacho¬wałem jednolity tok opowiadania, nie pomijając jednak omówienia zagadnień, na które niejeden czytelnik może się tu spodziewać odpowiedzi.
Pragnąłbym, aby czytelnicy tej rozprawia uzupełniali sobie jej lekturę odnoszeniem się do źródłowego mate-rjału, zawartego w podstawowej publikacji, jaką są «Domy Krakowskie)) dra Adama Chmielą. Znajdą tam nietylko dalsze warjanty rozwiązań, które w ograniczonej tylko liczbie mogłem tutaj podać, ale ponadto mnóstwo daw¬nych opisów «rewizyj», skarg, działów, testamentów i t. d., będących istną kopalnią szczegółów obyczajowych, utrwa¬lonych niekiedy ogromnie barwnie, w świetnym, soczy¬stym, dosadnym, na rzemiośle ugruntowanym języku.
W niniejszej rozprawce poniekąd «zbieram miód» z tego obfitego, z ogromnym nakładem pracy i umiejęt¬ności zgromadzonego materjału. Wprawdzie bowiem zasadnicze moje ujęcia wynikają z bezpośredniej analizy omawianych zabytków, jednakże moje przypuszczenia co do genezy i ewolucji niektórych -właściwości krakowskiej kamienicy w różnych epokach pozostałyby bardzo praw-dopodobnemi (i jak się okazuje trafnemi), ale niespraw-dzonemi domysłami, bez rozstrzygającego poparcia w po¬staci autentycznych współczesnych świadectw, które do¬piero zamieniają je w pewniki. Tych zaś świadectw bez takiej publikacji jak «Domy Krakowskie» napewno nigdy nie miałbym sposobności poznać.
Wszystkie rzuty i przekroje kamienic podane są jednostajnie w skali 1:250, schematyczne szkice w skali 1:500, plany sytuacyjne 1:2000. Zresztą wszystkie rysunki są albo obkotowane, albo też opatrzone wrysowanemi podziałkami, pozwalającemi zorjentować się na pierwszy

rzut oka w wymiarach przedstawionych objektów. Po-zatem opatrzyłem wszystkie rysunki obszernemi wrekla-mowemi)) podpisami, wyjaśniającemi, co w którym ry¬sunku jest szczególniej charakterystyczne i na co prze-dewszystkiem należy zwrócić uwagę.
Pozostaje mi wyrazić podziękowanie Towarzystwu Miłośników Historji i Zabytków Krakowa w osobie jego Prezesa za to, że mi umożliwiło wydanie tej rozprawki, będącej pierwszem syntetycznem ujęciem tego przed¬miotu w literaturze polskiej, a bodaj że i ogólnoświatowej; o ile nie ukazało się gdzie coś analogicznego w ostatnich paru latach, czego jednak, znając zwykły sposób odno¬szenia się do tej kategorji zabytków, nie mogę się nadto spodziewać.
Henryk Jasieński.
Kraków, 15 stycznia 1934.



I
UWAGI WSTĘPNE


Temat wymieniony w nagłówku jest ogromny i wy¬maga ujęcia bardzo wielostronnego. Wyczerpanie go w ramach stosunkowo krótkiej rozprawki nie jest oczy¬wiście możliwe. Z konieczności może to być tylko szkic. Ale i taki szkic syntetyczny może mieć swoją wartość jako dyspozycja pracy, którą należałoby napisać i udo¬kumentować obficiej, niż ja to narazie mogę zrobić.
Przedmiot, którym się tu zajmę, jest bliski i każdemu łatwo dostępny. Może dlatego właśnie jest on stosunkowo mało znany i opracowany. W każdym jednak razie każdy mniejwięcej mieszkaniec nowszych dzielnic zewnętrznych pamięta zgrubsza, że, znalazłszy się na egzotycznym dla siebie terenie starego śródmieścia, znajdzie się wśród do¬mów o wąskich frontach. Jeżeli ten mieszkaniec nowej dzielnicy nie chodzi po świecie bezmyślnie, lecz odczuwa potrzebę zdawania sobie potrosze sprawy z tego, co go otacza, to spostrzega on zapewne, choćby tylko zaglądając mimochodem w mijane bramy i sienie, że małej szerokości starych domów odpowiada znaczna ich głębokość.
Ta duża głębokość starej kamienicy to rzeczywiście jej cecha najbardziej znamienna, z której wynikają dal¬sze właściwości jej układu.
Biorąc najogólniej, przeciętna kamienica w dziel¬nicach nowszych, zabudowanych w XIX w., to kamie¬nica płytka, dwu traktów a, o klatce schód o-

wej dwubiegowej, oświetlonej oknami z po¬dwórza, a przeciętna kamienica w starem śród¬mieściu to kamienica głęboka, trzy traktowa, o klatce schodowej w połowie głębokości, oświetlonej zgóry z ponad dachu (rys. la i b). Tak jest nietylko w Krakowie. Domami głębokiemi,
0 klatkach schodowych oświetlonych zgóry, zabudowane
jest również śródmieście Warszawy, Lwowa, Poznania
1 Gdańska1), Tarnowa, Rzeszowa, Jarosławia, Przemyśla
oraz miast mniejszych, jak Dukla, Nowy Sącz, Krosno,

Bielsko i t. d. Dom głęboki spotykamy na południowem pograniczu Polski, w Bardjowie, Lewoczy, Preszowie, i na jej pograniczu zachodniem, we Wrocławiu, w Zgo¬rzelcu i mniejszych miastach śląskich i łużyckich aż po Frankfurt nad Odrą. Dalej na zachód, w miastach ta¬kich, jak Drezno, Lipsk, typ ten zdaje się już nie wystę¬pować tak zdecydowanie. Mówię zdaje się, bo napewno nie wiem i nie mam się skąd dowiedzieć; w każdym razie opisywane przygodnie niemieckie ((Dielenhausy))1), choćby

takie jak w Bremie, choć wąskie i głębokie, nie mają konsekwentnie rozwiniętego systemu oświetlenia schodów zgóry z ponad dachu, i układ ich wewnętrzny jest zasad¬niczo inny niż w domach, których rozbiorem i oceną się tutaj zajmę.
Możnaby wobec tego mieć pokusę uważania układu głębokiego, o klatce schodowej oświetlonej zgóry, za układ specyficznie polski. Jednakże układ ten, bardzo konsekwentnie rozwinięty i używany bardzo powszechnie, spotykamy w miastach Dolnej i Górnej Austrji, takich jak Linz, Gmunden, Vócklabruck, Isclil. Nie spotykamy go w czystej postaci w Salzburgu, ale w pewnej swoistej odmianie, jako układ głęboki ze schodami przy we¬wnętrznym świetliku, jest on znów powszechny w Inns-brucku. Zaś miasta Tyrolu południowego, Bożen, Brixen, Merau, to już wyłączna dziedzina domu głębokiego o klatce schodowej oświetlonej z ponad dachu otwartą ku połud¬niowi arkadą «Lichthauby»*). Domy głębokie spotykamy zresztą i dalej ku południowi w takich miastach mniej¬szych, jak Royereto i Riva nad Gardą, a więc chyba i w Trydencie. Zasiąg ich idzie przez "Włochy północne i środkowe. Rzut głęboki, o klatce schodowej oświetlonej zgóry, to przeciętny rzut mniejszego i skromniejszego starego domu miejskiego w Padwie, Pizie, we Florencji, w Lucce, Gesenie, w Pesaro. Głębokie domy spotykamy w Rzymie, w Neapolu, w Salerno i na skrajnem południu Włoch, w Tarencie. Choć na tem południu właściwym ty¬pem miejscowym zdaje się być raczej typ o zewnętrznych

schodach w podwórzu, stosowny w łagodnym i suchym klimacie.
Domy głębokie, o klatkach schodowych oświetlonych zgó¬ry, spotykamy dalej w Szwaj-carji. Widziałem takie domy w Lozannie i w Morges. Wiem, że są w Genewie obok częst¬szego tam typu domu z gotyc-kiemi schodami ślimakówatemi w osobnej wieżyczce przy fasa¬dzie podwórzowej. Niema ich natomiast w Paryżu, ani w ta¬kich miastach bretońskich jak St. Mało, ani zdaje się w mia¬stach pogranicza francusko-niemieckiego, gdzie znów pa-nuje-układ domu bardzo cha¬otyczny, o schodach przeważnie ślimakowatych.
Jakżeż jednak mogą być rozwiązane np. rybackie kilko-piętrowe kamieniczki o jedno-okiennych frontach w St. Tro-pez, jakie oglądaliśmy parę lat temu na obrazach Tadeusza Cybulskiego? Układ inny niż trzytraktowy, o schodacn we¬wnętrznych między izbą fron¬tową a tylną, jest tu prawie nie do pomyślenia. Ale malarz do widoków nie dołącza oczy¬wiście rzutów, któreby nam po¬zwoliły stwierdzić to napewno.

Ścisłe ustalenie geograficznego rozmieszczenia domu trzytraktowego o klatce schodowej oświetlonej zgóry byłoby ogromnie ciekawe i zasadniczo ważne. Narazie niepodobna jednak się o nie kusić z braku materjałów, który sprawia, że, badając tę kwestję, jest się zdanym prawie wyłącznie na własne dorywcze i przypadkowe spostrzeżenia, uzupełnione domysłami, do których cza¬sem da jakąś podstawę widok dachów oglądanych zgóry lub fotografja wnętrza klatki schodowej.
Z ogólnych opracowań historji architektury niczego się o tem dowiedzieć nie można. Historja ta wałkuje aż do znudzenia katedry, pałace i inne budowle monumen¬talne, ale materjałem dla historji kultury conajmniej równie ważnym, jakim jest przeciętny skromniejszy dom mieszkalny, do ostatnich czasów nie zajmowała się pra¬wie wcale, a i dziś prace z tego zakresu — to dopiero ułamkowe i nieliczne monografje. W dodatku tam nawet, gdzie zainteresowanie badaczy zwraca się do kamienicy mieszczańskiej, spotykamy nieraz zdumiewający brak zrozumienia, co jest dla poznania takiej kamienicy naj¬ważniejsze i konieczne, a co dopiero drugorzędne. I tak np. w pracy Czesława Thulliego, noszącej obiecujący tytuł «Jak wyglądały domy w dawnej Polsce))1), nie można znaleźć nawet krótkiej wzmianki, poświęconej tak pod¬stawowym i zasadniczym zagadnieniom, jak format domu i parceli, stosunek domu do domów sąsiednich, a wre¬szcie sposób umieszczenia i oświetlenia schodów. Autor, trzymając się zbyt dosłownie tytułu, poprzestał na opisie nie domów, lecz tylko samych ich fasad, dając zresztą trafne zestawienia porównawcze szczytów polskich z nie-mieckiemi z obszaru pogranicznego, na którym oba na¬rodowe charaktery budownictwa się stykają i gdzie tem

bardziej jaskrawo się od siebie odcinają ich zasadnicze różnice. W każdym razie książka o domu, uieuwzględ-niająca jego rzutu, wewnętrznego układu i schematu komunikacyjnego, nie spełnia obietnicy zawartej w ty¬tule i pozostawia czytelnika w dręczącej niepewności co do rzeczy najbardziej istotnych.
Nie narzekajmy jednak na jakiś specyficznie polski brak gruntowności. Można np. przejrzeć wiele tomów wspaniale ilustrowanego monograficznego wydawnictwa «Nurnbergs Burgerhauser und ihre Ausstattung» i nie dowiedzieć się wcale, jaki jest układ rzutu przeciętnej, skromnej, tamtejszej kamienicy. Ze wzrastającem znie¬cierpliwieniem przerzuca się pedantyczne i drobiazgowe opisy, zdjęcia pomiarowe i fotografje poręczy schodo¬wych, kasetonowych sufitów, wykuszów i ganków po¬dwórzowych, których nie można nigdzie umiejscowić i z niczem związać. Z uczuciem niezaspokojonego łak¬nienia patrzy się na liczne i piękne zdjęcia fotograficzne szeregów domów, do których wejść nie można, aby się przekonać, jak tam jest we środku, i których głębokość i zależny od tego układ oceniać można tylko zgrubsza, wedle nachylenia połaci dachowych. Bo rzuty podane są jedynie dla nielicznych domów, wyróżniających się czyto swoją wielkością i wspaniałością, czy też ja-kiemś wyjątkowem albo dziwacznem położeniem. Rzut przeciętnego, skromniejszego domu, normalnie stojącego w szeregu między dwoma innemi, nie wydawał się do¬statecznie godnym uwagi. Wydawcy nie zdawali sobie sprawy, że znajomość rozwiązań przeciętnych, a właśnie przez to typowych, jest najważniejsza, rozwiązania zaś wyjątkowe, jednorazowe, to mniej ważne ciekawostki, z których żadnych ogólniejszych wniosków wyciągnąć się nie da i które mogłyby być pouczające tylko na tle rozwiązań normalnych w danem mieście i w danej epoce.

Mamy tu więc tak dobrze znane zainteresowanie wyjąt¬kowością, a oprócz tego, podobnie jak w poprzednim przykładzie, zajęcie się przede wszy stkiem fasadą i szcze¬gółami zdobniczemi, a więc niejako sukienką domu, a nie jego anatomją.
Ta anatomją domu, t.j. jego układ, jest zato nale¬życie uwzględniona w zbiorowem wydawnictwie «Das Biirgerhaus in der Schweiz», rozpoczętem jeszcze przed wojną i mającem kolejno objąć dawne mieszczańskie budownictwo wszystkich miast szwajcarskich. Do każ¬dego opisywanego domu są tu przedewszystkiem podane rzuty i przekroje, które w zestawieniu z widokami i pla¬nami sytuacyjnemi pozwalają wyrobić sobie pojęcie o układzie domu, o jego charakterze i o jego stosunku do domów sąsiednich. Potem dopiero idą sufity i boa-zerje, obramienia i kominki, klamki, poręcze i inne szcze¬góły. Podobny układ materjału, dopiero naprawdę po¬zwalający odnosić z niego pełną korzyść, zastosowało również wydawnictwo «Das Btirgerhaus in Deutschland und in seinen Grenzgebieten», którego pierwsze dwa tomy «Das Btirgerhaus in Schlesien» i «Das Btirgerhaus im Elsass» ukazały się już po wojnie, co dowodzi, jak nawet w Niemczech, w tym najbardziej «naukowym» kraju, przedmiot jest świeży i opracowanie jego dopiero w samym zaczątku, w stadjum zbierania i ogłaszania materjałów.
Wobec tego okazuje się, że nie jesteśmy nawet wcale tak bardzo spóźnieni. U nas również w pierwszych latach po wojnie Lwowski Związek Studentów Archi¬tektury wydał album domów i dworków krzemienieckich, a następnie album mieszczańskich domów Lewoczy. Obecnie od paru lat przygotowany do druku oczekuje na wydanie zbiór zdjęć wspaniałych kamienic Jarosławia, z których kilka, trzeba to przypomnieć, wraz z opisem

podkreślającym specjalnie ich układ, ogłosił jeszcze w r. 1903 Jan Sas Znbrzycki *). Obecnie Lwowski Za¬kład Architektury Polskiej przygotowuje materjał do wy¬dawnictwa, obejmującego kamienice lwowskiego Rynku* a w dalszym ciągu, należy przypuszczać, całego lwow¬skiego śródmieścia.
Jeśli chodzi o Kraków, to jeszcze w czasie wojny zaczęły wychodzić «Domy krakowskie» Adama Chmielą* a tuż po wojnie, bo w r. 1922, wyszły «Domy i mie¬szkania w Krakowie w pierwszej połowie XVII w.» Sta¬nisława Tomkowicza. Obie prace opierają się na mate-rjale archiwalnym i nie są poświęcone wyłącznie, ani nawet przeważnie, architektonicznej stronie opracowy¬wanego tematu, lecz uwzględniają obficie kwestje prawne, gospodarcze i obyczajowe. Tem bardziej trzeba podkre¬ślić, że obaj autorowie nie pomijają milczeniem odręb¬ności układu starej krakowskiej kamienicy i rzeczom takim, jak kształt i wymiary parceli, sposób jej zabudo¬wania, a wreszcie sposób umieszczenia i oświetlenia klatki schodowej, poświęcają sporo miejsca i uwagi, na co się ieszcze niżej powołam.
Przypomnieć także trzeba album Franciszka Mą-czyńskiego z r. 1908, poświęcony krakowskim bramom i sieniom2). Obejmuje on wprawdzie tylko część mate¬rjału, o który chodzi, ale część zasadniczo ważną, bo sień i rozpoczęcie schodów to klucz kompozycji piętro¬wego domu mieszkalnego, rozstrzygający o całym jego charakterze.
Wreszcie mielibyśmy rzecz jedyną w swoim rodzaju, gdyby zostały uzupełnione i wydane zdjęcia bloków mię¬dzy ul. Florjańską a Sławkowską, wykonane przez Adolfa Szyszko-Bohusza w r. 1912 z polecenia krakowskiej Aka-

demji Umiejętności. Takich zdjęć całych bloków w skali 1 :250, z wrysowanemi szczegółowo rzutami wszystkich kamienic, niema bodaj na całym świecie, a nie potrzeba chyba podkreślać, jak takie zestawienie rzutów obok siebie pozwala uchwycić istotę ich układu i myśl prze¬wodnią zabudowania bloku. Dopiero taki album planów pozwoliłby korzystać w całej pełni z pierwszych tomów podstawowego wydawnictwa Adama Chmielą, którym brak jest dostatecznej ilości ilustracyj, a przedewszyst-kiem planów.
Tak więc opracowywanie materjałów, odnoszących się do kamienicy, powoli postępuje naprzód, i może za jakiś czas będzie się można kusić o napisanie owej syn¬tetycznej, porównawczej historji mieszczańskiej kamie¬nicy i wywodzącej się z niej nowoczesnej czynszówki, której ku mojemu zdumieniu i oburzeniu nie mogłem dostać w bibljotece Politechniki Lwowskiej, znalazłszy się tam po raz pierwszy przed laty dwudziestu paru.
W każdym razie już dziś łatwo zdać sobie sprawę, że układ głęboki, o klatce schodowej oświe¬tlonej zgóry, to normalny układ starszej miejskiej kamienicy nietylko w całej Polsce i w ob¬szarach z nią graniczących, ale także na znacznej, choć narazie trudnej do ścisłego określenia przestrzeni całej Europy. Można więc powiedzieć, że stara kamienica krakowska reprezentuje znaczny, a kto wie nawet czy nie prze ważny odłam miejskiego budownictwa mieszkal¬nego ostatnich kilku wieków, i to, powiedzmy odrazu, odłam bardziej pomysłowo rozwinięty i ciekawszy pod względem technicznym.
Na okaz reprezentacyjny kamienica krakowska nadaje się szczególnie dobrze. Wprawdzie, jeśli chodzi o dawne fasady bogate i dobrze zachowane, Kraków nie posiada takich okazów, jak Lwów i "Warszawa, a nawet

Lublin albo Jarosław, nie mówiąc już o Zamościu, jed¬nakże głęboki układ rzutu występuje tu w postaci osta¬tecznie wykształconej i ustalonej, prostej i przejrzystej, a wreszcie tak, mówiąc po dzisiejszemu, zestandaryzowa-nej i znormalizowanej, że pozwala wytworzyć sobie poję¬cie pewnego idealnego kanonu tego typu układu i zasta¬nawiać się następnie, o ile napotykane w rzeczywistości egzemplarze ten kanon ściśle urzeczywistniają.



SPIS TREŚCI:


OD AUTORA

I
UWAGI WSTĘPNE

II
OPIS I CHARAKTERYSTYKA

III
GENEZA I EWOLUCJA

IV
OCENA I WNIOSKI

DAS ALTE KRAKAUER BURGERHAUS
Grundrissanlage und BJockeinteilung ZUSAMMENFASSUNG.



SPIS ILUSTRACJI:


Wycinek z planu krakowskiego śródmieścia. Okolice kościoła Marjackiego i Małego Rynku.

Rys. 1 a.
Schemat kamienicy nowej . płytkiej dwutraktowej o klatce schodowej dwubiego-wej, umieszczonej przy murze zewnętrznym i oświetlonej zboku.

Rys. lb.
Schemat kamieni¬cy starej głębokiej trzy traktowej o klatce schodo¬wej trójbiegowej,
umieszczonej w trakcie wewnę¬trznym i oświetlo¬nej zgóry.

Rys. 2. Meran, Berglauben
Nr. 31. Rzut parteru.
Wedle planu w archiwum magi-
strackiem w Meranie podała
p. Aniela Gruszecka-Nitschowa.
Skala 1:500.

Rys. 3. Schemat układu
przeciętnego bloku
w starem śródmieściu
krakowskiem.
Skala 1:2000.



Rys. 4. Wycinek z planu śródmieścia krakowskiego. Bloki położone między ul. Sławkowską a ul. Św. Jana, od Rynku Głównego do dawnych murów miejskich.

Rys. 5. Wycinek z planu śródmieścia krakowskiego. Bloki położone na płn.-zach. od ulicy Sławkowskiej.
Rys. 6. Wycinek z planu śródmieścia krakowskiego. Bloki położone na zachód od ul. Grodzkiej, od Rynku Głównego do ul. Poselskiej.

Rys. 7. Widok tylnej fasady i podwórza kamie¬nicy przy ul. Sławkowskiej L. 18.

Rys. 8. SŁAWKOWSKA L. 4 (L. s. 260). Trzy rzuty i widok sieni. Przykład kamie¬nicy o trzech oknach frontu. Układ typowy. W przyziemiu na lewo szeroka dwuosiowa sień, przechodząca poza rozpoczęciem scho¬dów w wąski «przechód» na podwórze. Od frontu obok sieni węższy od niej «sklep», poza nim od podwórza wielka izba tylna, z belkowanym pułapem.

Rys. 9. RAMIENICA WIERZBIECIŃSKA
UL. SŁAWKOWSKA L. 7 (L. s. 276)
(dziś wchodząca w skład Grand Hotelu).
Przykład kamienicy o czterech oknach frontu.
Układ rzutu w zasadzie taki sam, jak przy froncie
trzy okiennym, tylko że sklep jest szerszy i ma
szerokość mniejwięcej równą szerokości sieni.

Rys. 10. Rzuty przyziemi kamienic, wchodzących dziś w skład Hotelu Sa¬skiego. Środkowa wąska kamienica Florkowskich miała na dole sień przez
całą szerokość frontu.

Ryc. 11. Ulica Sławkowska L. 18. Przekrój.

Rys. 12. Odmiana układu zwykłego. Schody rozpoczynają się po tej same j stronie, co przechód, zasłaniając dostęp do niego od strony ulicy. Z pół-piętrza schodów dostęp do «sklepiku ponad przechodem» w sposób poka¬zany wyraźnie na przekroju zamieszczonym na stronie poprzedniej.

Rys. 13. SŁAWKOWSKA L. 26 (L. s. 271).
Przykład kamieniczki o dwóch oknach frontu. Schody w sieni rozpoczynają się taksamo jak w przykładzie poprzednim (rys. 12), zasłania¬jąc wejście do «przechodu» na podwórze, a zato umożliwiając danie drzwi wprost z sieni do izby tylnej, służącej zdawna jako lokal zna¬nej miodosytni Robackiego. Jako charakterystyczną cechę dawnego bu¬downictwa zaznaczyć trzeba zawieszenie kon¬strukcyjnych murów przyziemia na sklepie¬niach piwnicznych. I tak np. piwnica fron¬towa zasklepiona jedną pełną beczką, pod którą chyba dopiero później podstawiono dwa murowane słupy dla podtrzymania muru, dzielącego w przyziemiu sklep od sieni.

Rys. 14. LEWOCZA, RYNEK.
Przykład kamienicy ze śladami podcieni skasowanych i włączonych do wnętrza. Jak widzimy
na licznych w tym tomiku pokazanych przykładach, żadna z kamienic krakowskich
śladów podobnych nie wykazuje, co dowodzi w sposób zupełnie rozstrzygający, że
dzisiejsze, przeważnie późnogotyckie kamienice nigdy podcieni nie miały.

Rys. 15. UL. SZEWSKA
L. 26.
"Widok sieni w stronę podwó¬rza.
Schody wychodzą z sieni odrazu wbok, zstępując do niej paru tylko sto¬pniami.

Rys. 16.
LUBLIN, ULICA ZŁOTA L. 4. Widok sieni
■w stronę podwó¬rza.
Sień biegnie w jednej szerokości przez cała. głębokość kamienicy. Dostęp do schodów nie-zaznaczony.

Rys. 17 a. KAMIE
SIICE W RYNKU WEDLE PLANU Z R. 1787.
Plan ten jest niewątpliwie nieco uproszczony i niezupełi iie dokładny. Porównując z planem sytuacyjnym na rys. 4, widać na pierwszy rzut oka
nieuwzględnienie krzywizn, uskoków i załamań linji rt igulacyjnej. Brak również sklepień, które częściowo tylko można było uzupełnić wedle
stanu dzisiejszego. Bramy oznaczone nieeo asymboliezri Le» opuszczeniem węgarów, niektóre kamienice np. Margrabska (narożnik Florjańskiej)
wrysowane napewno błędnie (pięć osi zamiast czterech) i t. p. Pomimo tych usterek plan daje bardzo wiele. Samo ustawienie obok siebie szeregu
warjantów zasadniczego «kanonu» jest ogromnie pouczi ijące. Charakterystyczne są izdebki i alkowy wydzielone przepierzeniami z obszernych
izb tylnych, a także urządzenia do palenia w piecacli z zewnątrz z sieni, lub też z pod schodów. Tych zaś szczegółów dawnego urządzenia
nie dałyby, skądinąd dokładniejsze, zdjęcia wedle stanu dzisiejszego. Dlatego przerysowanie części tego planu z fotografji przechowywanej w Ar-
chiwum Akt Dawnych m. Krakowa i dołączenie rysunku do materjału, ilustrującego niniejszy tomik, było napewno rzeczą wskazaną i właściwą.

Rys. 17 b. KAMIENICE W RYNKU WEDLE PLANU Z R. 1787.
Z czternastu kamienic, składających się na tę północno-wschodnią połać Rynku, pięć ma układ przyziemia całkowicie przepisowy, z sienią naj¬częściej spotykanego typu (L. 37, 40, lewa połowa 41, 45 i 46). Przepisowy układ sieni powtarza się jeszcze w szóstej kamienicy (L. 43), która jednak wskutek anormalnego zwężenia swej części tylnej ma izbę tylną tej samej szerokości, co i sklep frontowy. Dalsze trzy kamienice (L. 38, 6^a połowa L. 44 i prawa strona L. 41, stanowiąca narożnik ul. św. Jana) mają sienie typu rzadziej spotykanego, ze schodami wychodząeemi wi)ok z frontowej szerszej części. W następnych trzech (L. 39, 42 i prawa połowa L. 44) widzimy zaehowane tradycyjne zwężenie sieni od połowy gCbokosci domu, nie związane jednak tutaj z rozpoczęciem schodów, które w sposób w śródmieściu wyjątkowy umieszczone są głębiej w po-worzach i oświetlone zboku, wreszcie ostatnie dwie kamienice (L. 36, 47), z tych jedna pałacowa (kamienica Margrabska na rogu ul. Florjańskiej),
mają układy rzutów prawie całkowicie przypadkowe i odbiegające od normy.

Rys. 18 a. SIEŃ I ROZPOCZĘCIE SCHODÓW KAMIE¬NICY POD ŚW. JANEM KAPISTRANEM, RYNEK 26, RÓG UL. WIŚLNEJ.
PLAN, PRZEKRÓJ I WIDOK PERSPEKTYWICZNY.

Rys. b. SIEŃ I ROZPOCZĘCIE SCHO¬DÓW W NOWEJ KAMIENICY TRZY-TRAKTOWEJ.
PLAN, PRZEKRÓJ I WIDOK PERSPEKTYWICZNY.

Rys. 19.
Rzut przyziemia kamie¬nicy «Podpartej» albo «Pod św. Janem Kapi-stranem», Rynek 26, róg Wiślnej.
Po zrobieniu nowego wejścia od ul. Wiślnej cala dawna sień wraz z przechodem aż do po¬dwórza dałaby się użyć jako atrakcyjny lokal baru, restauracji lub winiarni.
Por. -widok perspekty¬wiczny na rys. 18 a.
Piwnice tej kamienicy mają sklepienia beczko¬we bardzo grube, sypane na szalowaniu z łama¬nego kamienia i zale¬wane wapnem, jak się o tem przekonał arch. Jurkiewicz przy sposob¬ności wyburzania paru takich sklepień od ul. Wiślnej dla obniżenia podłóg w nowourządza-nych sklepach. Kamie¬nie nie są dobierane do klina ani tem bardziej przyciosywane. Jest to więc rodzaj bardzo gru¬bego betonu. Zdaje się, że w podobny sposób wykonane są liczne skle¬pienia piwniczne w ca-łem śródmieściu, te wła¬śnie ciężkie, niedbale za¬łożone beczkowe skle¬pienia, o jakich wspomi¬nałem w przypisie na str. 31.

Rys. 20. UL. SŁAWKOWSKA L. 21 (L. s. 287). Wnętrze klatki schodowej.
Wedle rysunku Fr. Turka.

Rys. 21. MAŁY RYNEK
L. 6.
Widok sieni.

Rys. 22. MAŁY RYNEK
L. 6.
Widok wnętrza Matki schodo¬wej z poziomu 1-go piętra.

Rys. 23.
UL. GRODZKA L. 7. Wnętrze latarni da¬chowej z podestu trzeciego piętra.
Normalne schody do¬chodzą do trzeciego piętra. Na strych pro¬wadzi ciąg o charak¬terze wyraźnie pod¬rzędnym.

Rys. 24. RYNEK GŁ. L. 16.
Widok latarni da¬chowej.
Okno wychodzi na koryto dachu po¬grążonego, ukryte¬go za attyką.

Rys. 25. Schemat ewolucji rzutu od chałupy «dwuględnej», usta¬wionej szczytem do ulicy, do głębokiej kamienicy miejskiej o klatce schodowej oświetlonej zgóry.

Rys. 26. Inny sposób powstania rzutu głębokiego, przez później¬sze dobudowanie dodatkowego traktu poza klatką schodową oświetloną pierwotnie z podwórza (Zgorzelec na Łużycach).

a Rys. 27/1. b
Zestawienie zabudowania szeregu wąskich parcel domami typu «genewskiego» (ze schodami ślimakowatemi w wieżyczkach) z zabudowaniem domami głębokiemi o klatkach schodowych wewnętrznych, oświetlonych zgóry. W tym drugim wypadku zamiast szeregu małych studniowatych podwórek otrzymujemy jedną wspólną przestrzeń podwórzową, dającą tylnym pokojom domów znacznie lepsze warunki oświetlenia (porównać w prze¬krojach u góry kąty padania światła).

W)
a Rys. 27/11. b
Zestawienie zabudowania szeregu wąskich parcel domami daw¬nego układu krakowskiego (b) z zabudowaniem, jakieby wy¬nikło z zastosowania układu nowego o klatce schodowej oświe¬tlonej zboku (a). Porównać uwagi na ten temat w przypisie
na str. 49.

Rys. 28. Rzuty kamienicy Siebeneicherowskiej, Grodzka 7. Od pier¬wotnej sali na piętrze z dwoma oknami w ulicę po roku 1611 a przed 1680 odcięto ścianą frontową izbę, dając klatce schodo¬wej światło górne z ponad dachu murowaną sklepioną latarnią, której wnętrze przedstawione jest na rys. 23, (Por. Adam Chmiel, «Domy Krakowskie», ul. Grodzka, część I, str. 56, 60, 64 i n,).

Rys. 29.
Widok sieni ka¬mienicy przy ul. Sławków skiej L. or. 6.

Rys. 30 a. SŁAWKOWSKA Ł. or. 6. (L. s. 261) Odtworzenie dawnego układu przyziemia; nowe zmiany zaznaczone linjami kreskowanemi (porówn. uwagi w przypisie na str.56 i n.).

Rys. 30 b. SŁAWKOWSKA L. or. 6. (L. s. 261) Odtworzenie dawnego układu 1-go piętra; nowe zmiany zaznaczone linjami kreskowanemi (porówn. uwagi w przypisie na str. 56 i n.).

Rys. 31.
GRODZKA L. 35.
Rzut przyziemia. Przykład wyzyskania sieni przez zamienienie okna na¬przeciw schodów na drzwi sklepowe, wydzielenie ścian¬kami z sieni sklepu z pozosta¬wieniem tylko wolnego przej¬ścia i zwrócenie wbokkutemu przejściu pierwszych stopni schodów. Przeróbka w tym wypadku bardzo dawna, bo po¬chodząca już z XVII w. Dopiero jednak w XIX w. przeróbki po¬dobne stały się powszechne.

Rys. 32.
Widok sieni podanej w rzu¬cie na stronie
poprzedniej.

Rys. 33 a. Ul. Grodzka 27. Rzuty wedle planów z r. 1851, uzupełnionych zdjęciami na miejscu w r. 1933.

Rys. 33 b. Ul. Grodzka 27. Przekrój i 3awna fasada wedle zdjęć z r. 1851.

Rys. 34.
UL. GRODZKA L. 27. Widok sieni z pierw¬szym ciągiem scho¬dów, prowadzących na piętro. Schody sta¬re, jednak sklepienie odcinkowe pochodzi z czasów przebudo¬wy około roku 1860, kiedy to sień, oddaw-na już przedzieloną na połowę, zwężono jeszcze bardziej dla rozszerzenia sklepu, wyburzając przy tej sposobności dawne sklepienie, zapewne beczkowe z luneta¬mi, takie jak w izbie tylnej.

Rys. 35. Kamienica «Kromerowska naprzeciw ratusza)), Rynek 23. Rzuty przyziemia. Przykład adaptacji przyziemia starej kamienicy przez prze¬rzucenie wejścia do dawnego wąskiego sklepu i odcięcie nowego prze-chodu od izby tylnej. Na planie przerobionej kamienicy pod dawną sienią a obecnym sklepem zaznaczone linjami kreskowanemi żebra go¬tyckiego sklepienia sławnej piwnicy Gebethnerowskiej. Sklepienie to, a więc i cała kamienica pochodzi jeszcze z XIV w., podobnie jak kilka jeszcze, conajmniej, innych kamienic w Rynku. Do tej więc epoki trzeba chyba cofnąć ustalenie poziomu Rynku, o którem mowa jest w przypisie na str. 28 i n.

Rys. 36. Rynek 22. Rzut przyziemia, wedle uzupełnionych na miejscu dawnych zdjęć Z. Hendla i T. Zebrawskiego.
Przykład skrajnie oszczędnej adaptacji szczególnie monumental¬nego przyziemia starej kamienicy. Nowe dojście na podwórze po¬prowadzone przez podest na półpiętrzu. W każdym razie piękne sklepienia kamienicy nie uległy przytem zniszczeniu, tak że adap¬tację uznać trzeba za stosunkowo nieszkodliwą.

Rys. 37 a. UL. GRODZKA L. 3. Przekrój.

Rys. 37 b. GRODZKA 3. Rzuty.
Linjami kreskowanemi oznaczone są dawne schody i lunety dawnego sklepienia.

Rys. 38 a i b. SŁAWKÓWSKA L. 9.
Rzuty przyziemia przed przebudową i po przebudowiej w czasie której wyburzono sklepienia traktu frontowego, zacierając w ten sposób wszelkie ślady dawnego charakterystycznego układu (por.
Architekt 1929, nr. 2/3, str. 70—73).

Rys. 39 a. UL. GRODZKA L. 5. Przekrój.

Przy przeróbce w r. 1897 mur między sie¬nią a sklepem został wyburzony wraz ze wspierającemi się na nim sklepieniami, za-stąpionemi płaskim stropem na dźwiga-rach. W ten sposób został całkowicie zni¬szczony charaktery¬styczny układ sieni, którego rysunkową rekonstrukcję podaje rysunek 39 c.
Rys. 39 b. GRODZKA L. 5.
Rzuty stanu pierwotnego z zaznaczeniem nowych przeróbek linjami
kreskowanemi.

Rys. 39 c. UL. GRODZKA 5 Rysunkowa re¬konstrukcja wy¬glądu dawnej

Rys. 40.
UL. FLO-
RJAŃSKA
L. 26. Widok
sieni.

Rys 41. Zestawienie zabudowania szeregu wąskich parcel domami ze skrzydłami oficynowemi i zabudowania domami głębokiemi. W drugim wypadku zamiast szeregu ciasnych podwórek otrzymu¬jemy jedną obszerniejszą przestrzeń podwórzową.

Rys. 42. Dwa bloki jednakowo intensywne zabudowane i jed¬nako w o «rentowne» przy użyciu różnych sposobów zabudowania.

Rys. 43. Zastosowanie półtora razy większych głębokości domów
pozwala uzyskać dwa razy szerszą przestrzeń podwórzową
i dwa razy łagodniejsze kąty padania światła przy takiej samej
zabudowanej powierzchni.

Rys. 441.

Rys. 44II.

Rys. 45 a, Jarosław, ul. Grodzka, rzut 1-szego piętra. Linjami kre-skowanemi narysowane lunety sklepień na dole. Przykład rzutu pięciotraktowego. Liczne pomieszczenia mają tu światło pośrednie z klatki schodowej i nie są. należycie przewietrzone. Taki układ rzutu jest więc już zbyt głęboki i nie może być zaleconym.

Rys. 45 b. Schemat rozwiązania trzytraktowego. Wszystkie pokoje mieszkalne i kuchnie mają okna wypuszczone nazewnątrz. W trak¬cie wewnętrznym oprócz klatki schodowej mieszczą się tylko takie przestrzenie podrzędne, które i w przeciętnej nowoczesnej kamienicy dwutraktowej są oświetlone światłem sztucznem. Taki układ rzutu jest więc najzupełniej poprawny i może być uży¬wany bez żadnych zastrzeżeń.

Rys. 46. Ul. Sławkowska L. 26. Szczegół stropu belkowego w izbie tylnej,

Rys. 47. Ul. Slawkowska L. 18. Fasada z dwu-esowatą attyką przed dachem korytowym.

Rys. 48. Rzut układu staro mieszczańskiego podzielony na nowoczesne mieszkania najmniejsze.


WIELKOŚĆ 20X14CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 104 STRONY,48 RYSUNKÓW.

 STAN :OKŁADKA DST+/DB- /GRZBIET WZMOCNIONY KLEJEM/,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,BLOK KSIĄŻKI NIE JEST PRZYCIĘTY DO RÓWNA,KILKUCENTYMETROWE NADERWANIE JEDNEGO ZE SZKICÓW /PATRZ SKAN/, POZA TYM STAN W ŚRODKU DB/DB+ . 

WYSYŁKA GRATIS NA TERENIE POLSKI / PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA ,W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ /.

WYDAWNICTWO BIBJOTEKA KRAKOWSKA KRAKÓW 1934.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE