Zestaw Dali Lektor 6 SUB
Porcja drewna
Dla tych, którzy nie wierzą lub nie słyszą nadzwyczajnych zalet hybrydowego modułu wysokotonowego (lub po prostu nie mają dość pieniędzy, aby sięgnąć po tak wyposażone modele...), Dali proponuje dwie tańsze serie, pod względem technicznym bardziej konwencjonalne - Concept i Lektor.
Jak na eleganckie, ale zwykle dość konserwatywne wzornictwo Dali, kolumny Dali Lektor 6 wyglądają bardziej awangardowo. W gruncie rzeczy decyduje o tym jeden pomysł, dotyczący drobnego detalu - cztery aluminiowe "spinki" na froncie blisko bocznych krawędzi, w które wprawiono uchwyty dla kołeczków maskownicy. Detal, a jakże ważny dla ogólnego wrażenia... lecz wcale nie napiszę, że to pomysł prosty i genialny, bo według mnie bez tego elementu Lektory wyglądałyby jeszcze lepiej, skromniej, a wciąż szlachetnie i ciekawie. Wystarczyłby aluminiowy panel głośnika wysokotonowego, który rozjaśnia oblicze Lektorów i sugeruje, że wykonane zostały z dobrych materiałów.
Front kolumn Dali Lektor 6 ma zaokrąglone boczne krawędzie, a jego powierzchnia pokryta jest bardzo ciemnym, szarym lakierem o miłej jedwabistej fakturze. Główną skrzynkę wykończono folią drewnopodobną w kolorze czarnym lub jasnego orzecha. Z kolei głośniki nisko-średniotonowe mają kolor brązowy, tradycyjny (chociaż wcale nie naturalny) dla membran celulozowych wzbogaconych włóknem drzewnym.
Konstrukcje Lektor są więc pod względem technicznym logicznym ogniwem pośrednim między najtańszą serią Concept a droższą Ikon. W pierwszej nie mamy ani hybrydowego modułu wysokotonowego, ani "drewnianych" nisko-średniotonowych - mimo że i tam mają one kolor "firmowy", czyli brązowy, aby wizualnie nie odstawały zbytnio od całej reszty Dali. W kolumnach Dali Lektor 6 nie mamy jeszcze wysokotonowej hybrydy, są już za to wspomniane membrany celulozowo-drewniane, a należy je rozpoznawać nie po brązowym kolorze, lecz po widocznych jasnych i ciemnych drzazgach wtopionych w membranę. Brązowy kolor to efekt dodania do pulpy specjalnego barwnika (zwykle jest on szary, bo naturalny kolor pulpy celulozowej, z domieszkami czy bez, jest dość wstrętny, brudnożółty).
Głośniki
Głośnik wysokotonowy to 28-mm jedwabna kopułka - taka, jaką instaluje się w hybrydowym module kopułkowo-wstęgowym w serii Ikon, gdzie ma zadanie przetwarzać "tylko" do 14 kHz. Jak widać, jest to w gruncie rzeczy samowystarczalny przetwornik wysokotonowy, producent określa górną granicę przetwarzanego przez Lektory pasma przy wysokich 27 kHz (+/- 3 dB).
Układ głośnikóww Dali Lektor 6 jest typowy dla konstrukcji dwuipółdrożnej, z najczęściej spotykanym kalibrem przetworników nisko-średniotonowych - to pełne 18-tki (według średnicy kosza). Bezpośrednio pod nimi znajduje się otwór bas-refleksu, wyprowadzony z ich wspólnej komory, konstrukcja obudowy i układu rezonansowego nie jest więc skomplikowana w żaden sposób, a taka pozycja otworu ułatwi decyzję wielu klientom, którzy zmuszeni są ustawiać kolumny blisko ściany. Dlatego już w tym miejscu zaznaczmy, że Lektory mają obfity bas, i kto takiego charakteru nie lubi, nie powinien sugerować się tylko lokalizacją bas-refleksu. Firma od lat podkreśla, że jej konstrukcje są łatwym obciążeniem dla wzmacniacza. Chociaż, jak wskazały nasze pomiary, mamy tu do czynienia z impedancją znamionowo 4-omową, to i tak jest ona dość przyjazna, bez spadków poniżej tego poziomu i z niewielką zmiennością. Plusem jest też wysoka efektywność (oczywiście nie tak wysoka, jak podaje producent, ale wyższa niż przeciętnie w tym teście).
Brzmienie
"Szkoła brzmienia" duńskiej firmy Dali nie jest może bardzo pryncypialna i stuprocentowo konsekwentna, ale jest co najmniej przewidywalna i dość łatwa do opisania. Dali Lektor 6, mimo że to konstrukcja wizualnie trochę odrębna od innych propozycji tej marki, swoim brzmieniem też się w ten styl wpisuje, nie jest adresowana do klienta o zupełnie innym guście, nie jest jakąś poważną wewnętrzną firmową alternatywą. Ale nawet kolumny tej samej serii różnią się od siebie - bo nie ma na tym świecie dwóch identycznych - więc spokojnie przyjmę kontrę, że Lektory grają "inaczej". Jednak dla mnie to wciąż Dali. Firmową specyfiką i umiejętnością jest wykreowanie brzmienia swobodnego, wspomagającego się w tym celu wzmocnieniem skrajów pasma, ale w sposób nieagresywny, niewyostrzający, zachowujący dobrą spójność, płynność i plastyczność. Wystarczy porównanie do Cantonów Chrono, aby usłyszeć poważną różnicę a jednocześnie wspólny mianownik.
Obydwie kolumny mają w sobie "radość grania", przedstawiają muzykę z wigorem i blaskiem, odważnie prowadzą bas. Uchwycona zostaje naturalność niekoniecznie bazująca na pełnej wierności i precyzji, lecz płynąca z ogólnej równowagi i spoistości, a także uniknięcia dokuczliwych podbarwień. Cantony mają przy tym lepsze nasycenie średnich tonów, dźwięcznych i wychodzących z głosami do przodu, natomiast średnica Dali Lektor 6 jest bardziej powściągliwa, choć zachowuje zdolność do pojawienia się na pierwszym planie, o ile nagranie to wyraźnie zadysponuje. Czasami jest trochę nosowa, o pół kroku cofnięta, lecz nie powoduje to zachwiania ogólnej naturalności i płynności.
Wokale nie są naładowane adrenaliną, nie skupiają na sobie uwagi, co jest raczej tematem analizy porównawczej: "a jak sobie z tym fragmentem radzą inne kolumny", niż problemem, do którego trzeba się przyzwyczajać. Profil Lektora jest łatwy do przyswojenia, nie wymaga akomodacji i nie męczy po dłuższym czasie.
Brzmienie Dali Lektor 6 jest otwarte, wysokie tony lekkie, bezkolizyjne, wybrzmienie blach - długie i "sypiące", a jednocześnie delikatne. Bas może się podobać - nawet bardzo podobać - choć też nie jest wzorcowy i wymaga odpowiedniego potraktowania. Jest wyraźnie zaakcentowany, jeszcze mocniejszy niż z Cantona, mniej konturowy, trochę wolniejszy, pogrubiony, zaokrąglony, ale jeszcze nie zamulony, ma za to bardzo ładną barwę, nie ma w nim sztywności i twardości.
Kolumny Dali Lektor 6 wyróżniają się też budowaniem dużej przestrzeni, zapewnieniem dobrej skali dźwięku poprzez rozmach, a nie koncentrację energii. Dźwięk jest spójny w tym rozumieniu, że nie słychać w nim dziur, a nie przez skupienie i nasycenie, co jest sposobem Cantona. Połączenie swobody, plastyczności i delikatności nie jest tutaj przepisem na dźwięk bardzo audiofilski, ale na bardziej popularne, zrozumiałe przez wszystkich, przyjemne i efektowne granie. W tym brzmieniu nie ma wielkiego napięcia i ambicji, jest luz i bezpretensjonalność. I jeszcze jedno słychać wyraźnie - Dali Lektor 6 mają wyższą, niż konkurenci, efektywność, w każdym razie jako odbieraną subiektywnie głośność - przy danym położeniu regulatora wzmocnienia.
Andrzej Kisiel - Audio