NVidia GeForce GTX 460 to średnia półka, zwana też budżetową. Karty tego typu mają powalczyć o tych klientów, których na rynku jest najwięcej. Gainward podjął dość ryzykowny krok i przesadził z ilością pamięci GDDR5, chcąc zrobić dobre wrażenie i wyróżnić się z fali nowych 460-tek.
Pytanie tylko - po co?
Gainward GTX 460 1GB Golden Sample oferuje nieco wyższe taktowanie GPU (700 MHz) niż model referencyjny (675 MHz). W efekcie zegar shaderów pracuje z częstotliwością 1400 MHz, a nie 1350 MHz. Takie OC nie powala na kolana, więc Gainward dołożył dodatkowo do karty 1 GB pamięci GDDR5. Kości wciąż jednak pracują ze standardową częstotliwością 3600 MHz. Trudno nazwać ten krok czymś więcej, niż marketingową zagrywką, bo NVidia projektowała GTX 460 pod kątem współpracy z 768 MB, lub 1 GB pamięci VRAM. Większa ilość raczej nie wpłynie dramatycznie na wydajność, bo 256-bitowa szyna karty stanowi tu duże ograniczenie.
Nieco zmieniony jest układ chłodzenia, choć nie na tyle aby nazwać to rewolucją. Łopatki coolera są nieco większe, ale nie przeprojektowano układu systemu heatpipe. Karta może pracować więc nieco ciszej, ale uwzględniając wyższe taktowanie i większą ilość pamięci, radiator ma więcej ciepła do odprowadzenia.
Od sztandarowego modelu NVidii, karta Gainwarda różni się także tym, iż oferuje dodatkowo stare gniazdo D-Sub VGA. Można do niego podpiąć stare monitory bez konieczności zabaw z przejściówką.