Fundacja VIVA! Akcja dla Zwierząt podjęła współpracę z właścicielem schroniska
w Korabiewicach w zakresie sprawowania opieki weterynaryjnej, sterylizacji
oraz adopcji zwierząt przebywających na jego terenie.
Pojawiła się szansa na unormowanie sytuacji, zapewnienie zwierzętom
odpowiednich warunków życia i rozpoczęcie wspólnych, skoordynowanych działań.
W tej chwili musimy przetrwać najtrudniejsze pierwsze tygodnie
- zmniejszyć liczbę zwierząt poprzez adopcje i zabezpieczyć
odpowiednią opiekę, karmienie oraz leczenie zwierząt.
Schronisko zamieszkuje:
400 psów, 20 koni, 10 kotów, 4 niedźwiedzie, wilczyca, krowy
CZIKA - SUNIA POTRZEBUJĄCA
PILNEGO WSPARCIA
W schronisku mieszka sunia bez dłoni w przedniej łapce.
Tydzień temu sunia została znaleziona rano w boksie z połamaną drugą
przednią łapką, na której opierała cały ciężar przodu ciała! :(
Została przewieziona do jednej z pobliskich klinik, gdzie przebywała
przez 4 dni, ale okazało się, że złamanie jest zbyt skomplikowane i nikt nie
podejmie się tam jego złożenia, nastawienia łapki.
Diagnoza było dramatyczna!
Suni nie da się uratować łapki - trzeba ją amputować.
Nie zgodziliśmy się, bo przecież druga łapka, bez dłoni, nie da rady
utrzymać ciężaru ciała suni. Ponadto mieliśmy nadzieję, że można jej pomóc
inaczej. Udało nam się sunię przetransportować do Warszawy na konsultację
do prof. Galantego. Tam okazało się, że nóżkę jak najbardziej da się
uratować, ale wymaga to znalezienia odpowiedniego, odpowiedzialnego
opiekuna w domu tymczasowym lub, najlepiej, od razu stałym.
Sunia czeka w szpitalu, w niewielkiej klatce, więc na pewno kochający
opiekun przyspieszyłby powrót do zdrowia.
Sunia ma założony plastikowy gips, ale na spacerach nie wolno jej obciążać
nóżki. W szpitalu ma specjalny pas do podtrzymywania jej podczas wyjść.
Negocjujemy z producentem pasów na temat darowizny,
ew. kupimy taki pas.
Suni nie wolno skoczyć, biegać, zeskoczyć, np. z kanapy na tę nóżkę,
ponieważ może to oznaczać jej utratę!
Na szczęście Czika jest bardzo dzielna, spokojna, w ogóle nie interesuje się
gipsem, nie niszczy go, nie szaleje. Jakby zrozumiała wszystkie zalecenia
doktora :) Technicy w szpitalu bardzo ją chwalą. Na spacerach jest grzeczna,
elegancko się załatwia, mimo, że częściowo "wisi" na pasku pod biustem :)
Musimy jak najszybciej znaleźć miejsce, gdzie sunia będzie mogła dochodzić
do zdrowia. A najlepiej docelowy, kochający dom.
Potrzebujemy także pomocy finansowej, gdyż jak dotąd wydaliśmy na nią
ponad 1 tys. zł, a czekają nas jeszcze kolejne wydatki - każda doba w
szpitalu to 35zł, a sunia bardzo źle zniosła narkozę, wiec zalecono także
badanie kardiologiczne.
Dzięki Państwa pomocy zebraliśmy już część
środków na ratowanie suni.
Nadal bardzo prosimy o wsparcie
w zebraniu funduszy na pokrycie
kosztów leczenia Cziki i jej pobytu w lecznicy.
Kontakt w sprawie adopcji:
email: [zasłonięte]@viva.org.pl
tel: 790 [zasłonięte] 267
Licytują Państwo dyplom z podziękowaniami od Fundacji Viva,
który zostanie wysłany pocztą elektroniczną
lub pocztą tradycyjną.
Dziękujemy w imieniu swoim i naszych zwierząt!