CZERWONY MARSZ KAROL HUBERT ROSTWOROWSKI 1936

25-01-2012, 11:20
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.

Aktualna cena: 39.99 zł

Użytkownik serdecznie

numer aukcji: 2059702286

Miejscowość Kraków

Koniec: 25-01-2012 20:30:22

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)

PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - CZERWONY MARSZ
AUTOR - KAROL HUBERT ROSTWOROWSKI
WYDAWNICTWO - GEBETHNER I WOLFF, WARSZAWA - KRAKÓW - LUBLIN - ŁÓDŹ - POZNAŃ - WILNO - ZAKOPANE 1936, WYDANIE - 1, NAKŁAD - ??? EGZ.
STAN KSIĄŻKI - DOBRY MINUS JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, OKŁADKA LUZEM, W ŚREDNIM STANIE, PIECZĄTKA ZWIĄZKU ZAWODOWEGO LITERATÓW POLSKICH W KRAKOWIE, ŚRODEK W DOBRYM STANIE, NIERÓWNE BRZEGI KART)
RODZAJ OPRAWY - ORYGINALNA, MIĘKKA
ILOŚĆ STRON - 54 (WYSOKIEJ JAKOŚCI PAPIER ŻEBERKOWY)
WYMIARY - 26 x 19 x 0,7 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,166 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE - NIE ZAWIERA
KOSZT WYSYŁKI - 8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI (NP. JEŚLI KUPISZ 7 KSIĄŻEK ŁĄCZNY KOSZT ICH WYSYŁKI WCIĄŻ BĘDZIE WYNOSIŁ 8 ZŁ), DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI. ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU.

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS - PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.

KAROL HUBERT ROSTWOROWSK1
CZERWONY MARSZ
Wydał w 25-lecte pracy dramatoptsarsktej
7C. Tf. TiOSTWOĄOWSJiJEGO
swego długoletniego Prezesa Związek Zaw "Literatów Polsfych w TCrakpwte
KRAKÓW
M C M X X X V 1
SKŁADY GŁÓWNE GEBETHNER 1 WOLFF WARSZAWA - KRAKÓW - LUBLIN - ŁÓDŹ - POZNAŃ - WILNO - ZAKOPANE

PRELUDJUM PIERWSZE PAN MARKIZ 1 ((ULICA))
MARKIZ (do nlllkyz)
Wracamy do natury. — Zajęcie królowej? Rano, w stroju wieśniaczki, doi sobie krowy. Kosztuje to... nie wiele. Przy każdej krowinie damy dworu, paziowie, gwardja, ochmistrzynie... Kokardy na ogonie, na rogach bukiety... Wszystko według przepisów sielskiej etykiety, szczere, niewyszukane, naiwne i tanie... a niektórzy śmią zwać to tańcem na wulkanie!
Król? — Myślicie: ((Majestat o tygrysiej twarzy! Tyran! Potwór!)) — Tymczasem król sobie...
[ślusarzy.
Siedzi z takim Gamainłem w izdebce skromniutkiej i przy jego pomocy fabrykuje... kłódki. Myślicie: ((dla Bastylji)). Więc nadstawcie uszu! W dniu upadku Bastylji król w swoim djarjuszu napisał jedno słowo: ((Nio). — Nic! — ] nic
[więcej, bo nie mógł upolować, ach!... nawet zajęcy!
Wreszcie dwór. Po kawiarniach krążą głuche wieści, że się tam prawa boże i ludzkie bezcześci. ((Sodoma i Gomora!)) — grzmią różni krzykacze w Palais Royal. — Dlaczego? zaraz wytłumaczę. ((Ksiądz kardynał de Rohan!)) — ((Skandal!))
[Wielkie rzeczy. Czyż w purpurze zrodzony był rodzaj człowieczy?
Wręcz przeciwnie! Na sobie nie miał nic, prócz
[skóry, więc kto zrzuca purpurę, wraca do natury.
Miłość! Miłość! Ta skłonność słodka i wspaniała ma być zbrodnią, gdy władnie sercem kardynała? Nie ma być przykazaniem, lecz grzeszną pokusą? Cóżby na to powiedział nasz Jan Jakób Rousseau, który za to jedynie i słusznie nas wini, że nie chcemy z Paryża uczynić — jaskini.
Gdzież między murzynami mąż pilnuje żony?
Gdzież tragedja małżonki przez męża zdradzonej?
Gdzież to kiedy jakiego dzikusa obchodzi,
czy dziecko z prawej ręki, czy z lewej się rodzi?
A u nas? — Jeśli znajdzie się takie Trianon,
taki Wersal z prostotą dotychczas nieznaną,
taka teorji Rousseauła czynna awangarda:
żywy dowód, że niemasz syna nad bastarda,
żony nad Messalinę, męża nad rogacza,
to odrazu najcięższe działa się wytacza,
i ci, którzy natury pojąć nie są w stanie,
śmią nasz ((powrót)) nazywać tańcem na wulkanie!
Mówią, żeście okrutni, że ogień w was drzemie, że obróci w perzynę i niebo i ziemię, że już buchnął płomieniem przy wzięciu Bastylji, kiedyście to... na piki... dwie głowy nabili... lecz nie mówią, że przedtem de Launay niecnota postanowił w brzuch kopnąć kucharza Desnofa za to, że wraz z innymi ciągnął go za włosy po bruku, nie chcąc ulec i pójść do Kanossy.
Cóż miał robić? — Z uczuciem spotkawszy się
[wrażem
sięgnął po nóż... nie darmo kucharz jest kucharzem. A wina? Oczywiście tylko de Launayłego. Wprawdzie był komendantem. Lecz pytam, dlaczego odrazu nie ustąpił? — To sposób jedyny, bo przecież niema nigdy skutków bez przyczyny.
Gorszy Flesselles... A później ten Foulon...
[ta głowa
z sianem w ustach... ta pika zbyt może... krańcowa... zbyt może... radykalna... chociaż, z drugiej
[strony...
każdy z was był oporem władzy rozdrażniony, człowiek zaś w rozdrażnieniu, tembardziej gromada, za ślepy, odruchowy gest nie odpowiada.
O tak! Tak! — nie okrutne, ale czułe serce zawdzięczacie naturze, waszej rodzicielce! Jesteście ujmujący, sprawiedliwi, prości, cnotliwi, obcy wszelkiej światowej próżności, szlachetni — więc dlatego od fryzur do spodni niebawem w całym świecie zaczniecie być modni.
Hrabia dłArtois — magister elegancji — wróży,
że się spodnie od kolan do kostek przydłuży,
wszelkie rodzaje peruk z obiegu wycofa,
na ich miejsce wprowadzi ((głowę filozofa)),
tył gładki, grzywka równo nad czołem przycięta,
tak jak wy się czeszecie w niedzielę i święta -
zupełna jedność formy, zupełne zbratanie,
a niektórzy śmią zwać to tańcem na wulkanie!
((ULICA))
Kto był na dole, ten wgóre skoczy! Kto był na górze, ten wdół się stoczy! Ah! ca ira, ca ira, ca ira!
Lud suwerenny władzę zagarnie, Arystokraci marsz na latarnię! Ah! ca ira, ca ira, ca ira!
Mali zyskają, wielcy potracą, pokój lepiankom, wojna pałacom! Ah! ca ira, ca ira, ca ira!

Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI