Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

CZERWONA NITKA Kajetan Pakowski

24-01-2012, 4:25
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 4.50 zł     
Użytkownik pajarzy
numer aukcji: 2003386993
Miejscowość Rogoźno Wlkp.
Wyświetleń: 8   
Koniec: 16-01-2012 11:31:07
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha




O mnie Moje Aukcje Moje Komentarze


                                                              



TYTUŁ:        
Czerwona nitka
AUTOR:       
Kajetan Pakowski
WYDAWNICTWO:        
Łódzkie Łódź
ROK WYDANIA:        
1988
ILOŚĆ STRON:        
134
OPRAWA:        
Miękka
STAN OGÓLNY:        
Bardzo dobry
INFORMACJE DODATKOWE:       
Zabrudzenia, przetarcia i zagniecenia oprawy, pożółkłe  strony


Zgięty wpół skrył się za samochodem. Był otwarty! I jeszcze jedna myśl jak błyskawica. Wóz stał na zaciągniętym ręcznym hamulcu. Ulica w tym miejscu biegła lekkim spadem, a przód samochodu zwrócony był właśnie w tym kierunku. Wpełzł do środka. W stacyjce nie było kluczyka. Kilkoma ruchami wyrwał przewody, ale nie łączył ich na razie. Trzeba było najpierw pokonać blokadę kierownicy. W schowku znalazł podręczny komplet kluczy. Rzucił pistolet na przednie siedzenie i zabrał się do pracy. Pot zalewał mu oczy, kiedy walczył ze śrubami skulony pod kolumną kierownicy. Potrzebował ośmiu minut, aby rozbroić blokadę. Zgarbił się na siedzeniu kierowcy i zwolnił hamulec. Bezszelestnie i powoli alfa ruszyła do przodu. Przejechał tak kilkadziesiąt metrów nie spotykając żywej duszy. Tylko dwa łaciate psy włóczyły się po rynku nie okazując zainteresowania wolno sunącym samochodem. Po dalszych stu metrach skręcił w boczną uliczkę i zatrzymał wóz. Połączenie przewodów było teraz sprawą dziecinnie łatwą. Kiedy silnik zaskoczył, ruszył wolno i statecznie w kierunku drogi prowadzącej z miasteczka do Sassari. Tuż za miastem alfa z wizgiem opon gwałtownie skoczyła do przodu, a strzałka szybkościomierza zaczęła oscylować w pobliżu cyfry sto czterdzieści. W białych światłach halogenowych żarówek Kemall Al Izabir pędził na południowy wschód, a każdy obrót kół przybliżał go ku upragnionej wolności.