|
Mam na imię Monika.
Za zakup na moich aukcjach z góry dziękuję serdecznie każdemu Klientowi, ponieważ to właśnie dzięki Tobie mogę być mamą pracującą w domu :-)
Na Allegro działam zgodnie z prawem - prowadzę działalność gospodarczą i płacę podatki. Kupując u mnie będziesz miał do czynienia z rzetelnością i profesjonalizmem. Aby się o tym przekonać zapraszam Cię na moje drugie konto, nick NOCNY-MOTYL Posiadam status SUPER SPRZEDAWCY i ponad 1000 !! pozytywnych komentarzy.
http://aukcja.onet.pl/show_user_auctions.php?uid=[zasłonięte]93555
Jak żyć dłużej niż 15 minut dziennie?
Hej, mam na imię Marcin i chcę ratować Twoje życie…
Codziennie bezpowrotnie tracisz czas. Robisz rzeczy, które okradają Cię z Twojego własnego życia. I jeszcze myślisz, że tak właśnie powinno być. To nieprawda i za chwilę Ci wszystko wyjaśnię. Zanim stracisz ostatnie 15 minut...
Pewnego dnia przeczytałem inspirujący artykuł w jednym z popularnych, kolorowych czasopism. Znajdowało się tam zdanie, po przeczytaniu którego — z tego co pamiętam — rozkasłałem się. Głosiło ono: „Każdego dnia znajdź 15 minut tylko dla siebie”.
CZUJESZ TO? „15 minut dla siebie”. Oto szczyt szczęścia i aspiracji współczesnego człowieka. Pracuj, walcz, biegaj, kupuj, graj, oglądaj, słuchaj, czytaj… I ciesz się, że w ciągu dnia udało Ci się znaleźć te 15 minut tylko dla siebie...
A RESZTA TWOJEGO CZASU DLA KOGO?
To tylko jedna z bzdur, jakimi stara się nas nakarmić współczesny świat. Dajemy sobie wmówić tyle głupich przekonań, że w końcu zapominamy o sobie i żyjemy jak automat wypełniający normy w chorym programie.
No właśnie. Choć nie jesteś maszyną (czy aby na pewno?), to prawdopodobnie realizujesz przynajmniej kilka (dość optymistyczne założenie) programów, których autorem nie jesteś Ty, lecz…
Nie wierzysz?
To się nazywa słodka nieświadomość…
A znasz to? Ucz się pilnie, idź na dobre studia, zrób ze dwa fakultety, wyucz się trzech języków i rób karierę, pracując od 8 do 20, bo inaczej nie będzie Cię stać na własny dom (i kredyt na 30 lat), wakacje w ciepłych krajach i dobry samochód. To taki bardzo popularny program… Że co? Większość ludzi tak żyje? Tak wiem, ale… komu na tym zależy?
Dzięki temu, że spora grupa ludzi (hm… wszyscy?) realizuje podobne do tego programy na życie, producenci tak zwanych dóbr konsumpcyjnych tylko zacierają ręce. I nie chodzi tu o takie czy inne dążenie, lecz o to, że tak łatwo przejmujemy wzorce pragnień i zachowania. I kupujemy (dosłownie i w przenośni) to, co nam wciskają.
No dobra…
O czym jest ta książka?
Bo pewnie domyślasz się, że chcę Ci zaproponować przeczytanie nowej książki? No to przeczytaj cytat ze wstępu:
“Spróbuj jedynie trochę wyluzować. Zatrzymaj się na chwilę, przeczytaj bez pośpiechu tę książkę i zastanów się, czy czegoś nie tracisz. A jeśli tak, to czego i w jak dużym stopniu. Masz tylko to jedno życie. Przeżyj je lepiej. Więcej się baw, więcej odpoczywaj i nie lekceważ zdrowia. Organizm upomni się o swoje, jeśli pracujesz bez wytchnienia po dwanaście godzin na dobę, a w weekendy odreagowujesz stres, zalewając się w przysłowiowego trupa.„Rafał Jaskulski, autor
Nie wiem, jak żyjesz i co robisz. Wiem natomiast, że jesteś osobą zajętą i ciągle czujesz presję, by dawać z siebie więcej. Ale komu? Czy faktycznie jest to dobre DLA CIEBIE?
Ta książka powstała po to, by zepsuć humor firmom, które starają się przejąć Twoje życie na własność
Czy to będzie pracodawca, czy dostawca tak zwanych rozrywek, producent odzieży, kosmetyków, zabawek dla dorosłych – wszystkim im nie zależy na Tobie, chcą Cię tylko wykorzystać do swoich celów. Walczą o Twój czas, pieniądze, zaangażowanie…
1. Ta książka jest dla osób, które są rozsądne. Na tyle rozsądne, by nie dać się ogłupić frazesami typu „znajdź 15 minut dla siebie”.
2. To dobry materiał na odkrywcze przemyślenia dla ludzi, którym nie wystarczy „15 minut dla siebie” i chcą się otrząsnąć oraz przeżywać swoje życie dla siebie, a nie według takiego czy innego programu.
3. I wiesz co, nie trać czasu na czytanie tego listu, tylko do razu ściągnij książkę i zacznij ratować swoje życie, weź je w swoje ręce, zacznij się nim cieszyć, bawić, niech to będzie Twoje życie…
-
Książkę przeczytałem z prawdziwą przyjemnością. Napisana została dość ostrym językiem, ale chyba właśnie dzięki temu wiele jej fragmentów tak mocno zapada w pamięć i zmusza do zastanowienia się nad sobą i nad swoim życiem. Choć cenię sobie uroki egzystencji, to jednocześnie zawsze miałem skłonności do pracoholizmu. Po przeczytaniu książki wiem już, jak wiele rzeczy mi przez to umykało. Muszę przyznać, że lektura przyszła do mnie w odpowiednim momencie życia, bo niedawno zostałem ojcem i teraz po prostu muszę znaleźć jak najwięcej czasu dla swojej rodziny. Porady zawarte w książce okazują się tu nieocenione. Oczywiście część z nich potraktować należy z dystansem lub nieco zmodyfikować, by pasowały do naszej sytuacji życiowej, jednak treść pozbawiona jest czegoś, czego ja osobiście bardzo w poradnikach nie lubię – przesady. Autor nie zaleca rozwiązań ekstremalnych w stylu: „rzuć swoją pracą” czy „zmień swoje otoczenie”. Zamiast tego podpowiada, jak bez poczucia winy umilić sobie codzienność, na co uważać i jak bezboleśnie wprowadzać do swego życia pozytywne zmiany. Wszystko to okraszone jest dodatkowo solidną dawką humoru i ironii. Bardzo polecam tę książkę – nie tylko pracoholikom.
Tomasz F. Jerzak Sales Manager firmy działającej w szeroko pojętej branży morskiej
-
Ta książka to prawdziwe koło ratunkowe dla tych wszystkich, którzy narzekają na przepracowanie i brak wolnego czasu. Znalazł się w niej nawet rozdział poświęcony studiowaniu, co mnie osobiście bardzo ucieszyło. Po przeczytaniu całości doszłam do wniosku, że ludzie stanowczo za mocno się spinają, a za mało odpoczywają. Dodatkowo za często niepotrzebnie się denerwują. Fajnie, że cenne porady zastosować można w zasadzie od ręki, bez zbędnych przygotowań. Bardzo spodobał mi się rozdział dotyczący praktycznego wykorzystania w życiu codziennym filozofii kaizen. Ludzie mają skłonność do brania na siebie zbyt wielu rzeczy naraz, tworzą nierealne plany, a po kilku tygodniach wszystko zarzucają, bo zwyczajnie nie dają rady. Jak się okazuje, to nie jedyna droga – na szczęście. Już sama lektura sprawia, że człowiek zaczyna czuć się lepiej w swojej skórze. Jeśli dodatkowo poważnie potraktuje wskazówki w niej zawarte i zastosuje je w praktyce, to naprawdę ułatwi życie i sobie, i innym. A warto dodać, iż książka kontynuowana jest online, tak więc wskazówek ciągle przybywa.
Diana Wrona studentka prawa
|
|