tytuł: Człowiek z Wysokiego
Zamk
autor: Philip Kindred Dick
wydawca: Czytelnik
rok wydania: 1981
liczba stron: 241
rodzaj okładki: miękka
stan: dobry
gatunek: powieść sf
OPIS:
Człowiek z Wysokiego Zamku to powieść, w
której autor pokazuje nam alternatywną przeszłość,
przedstawia nam inny scenariusz drugiej wojny światowej. Jak by to
było, gdyby Japonia i Niemcy wygrały wojnę? Okupacja Stanów
Zjednoczonych jest tutaj sprawą pierwszorzędną i mogłoby się wydawać,
że tylko i wyłącznie o tym traktuje książka. Jednak, jak się
dowiedziałam od wspomnianego przyjaciela jeszcze przed przeczytaniem,
Dicka nie można przyjmować ot tak po prostu. Pod każdą powłoką zwykłej
„bajeczki” tkwi coś więcej. Bardzo wyraźnie
przedstawił to w posłowiu tłumacz, Lech Jęczmyk, pisząc, że w dorobku
tego pisarza możemy zawsze odnaleźć „obsesyjną potrzebę
poznania świata, zajrzenia za kulisy rzeczywistości, ustalenia granic
między tym, co obiektywne i subiektywne.” Człowiek z
Wysokiego Zamku pokazuje nam trzy światy równoległe:
pierwszy to ten, w którym żyją bohaterowie książki. Świat,
który dla nich jest najbardziej realny, a więc właśnie ten
wspomniany przeze mnie, w którym Stany Zjednoczone znajdują
się pod okupacją państw Osi. Drugi to świat książki tytułowego
człowieka z wysokiego zamku, pana Abendsena, autora powszechnie znanej,
ale jednocześnie zakazanej książki Utyje szarańcza, który
pokazuje tok historii alternatywny w stosunku do tego, który
w książce jest realny. Jednocześnie zaznaczam, że ta Abendsenowska
wizja świata, w której to USA wygrywają wojnę, jest
najbardziej zbliżona do prawdziwego końca wojny. Trzeci świat to ten, w
którym żyjemy my, czytelnicy. To świat, który
znamy.
|
|
|
|