Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

CRYSTAL VIPER- Crimen Excepta Japan CD SUPER CENA

10-02-2014, 21:03
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: zł      Aktualna cena: 98 zł     
Użytkownik Mercurius666
numer aukcji: 3944636196
Miejscowość Kraków
Licytowało: 2    Wyświetleń: 26   
Koniec: 10-02-2014 20:47:00

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Oryginalne Japońskie wydanie  CRYSTAL VIPER- Crimen Excepta z trzema bonus trackami idealny stan nowa płyta

 

 

Nie będę ściemniał, że od zawsze jestem fanem Crystal Viper i każde kolejne wydawnictwo pochłaniam z wypiekami na twarzy. Jakoś nigdy nie było mi z tą kapelą po drodze, z różnych względów, nie zawsze czysto muzycznych, ale czas spojrzeć prawdzie w oczy - przed dobrą muzyką nie da się uciec. Nowa płyta przekonała mnie wreszcie w jakiś sposób do twórczości Crystal Viper i chyba będę musiał jeszcze raz wrócić do poprzednich albumów, by naprawić swój błąd. Zanim to jednak zrobię, kilka słów o „Crimen Excepta”.

Pierwsza rzecz, na którą należy zwrócić uwagę to fakt, że nowa muzyka nie jest tak „słodka”, wesoła i pogodna jak to bywało wcześniej. Płytę spowija otoczka tajemniczości, posępny klimat wieków średnich, co dodatkowo potęgują przerywniki, lub jak kto woli - łączniki pomiędzy poszczególnymi utworami. Podobnie brzmienie jest nieco inne niż dotychczas. Teraz jest dużo bardziej surowo, trochę staroszkolnie, by nie powiedzieć archaicznie, ale w tym moim zdaniem tkwi siła tego krążka. Brudne gitary i totalnie akustyczna perkusja, która brzmi jak żywcem wyjęta z którejś z klasycznych płyt heavymetalowych z lat 80-tych, to mocne atuty tego materiału. Nasuwają się skojarzenia, m.in. ze względu na brzmienie, ale przede wszystkim klimat, z twórczością Stormwitch z jego najlepszych czasów („Medicus Animarum”), czy ze względu na wokale z wczesnym Zed Yago, tym bardziej, że parę motywów melodycznych mocno pachnie opowieściami morskimi, jak chociażby w „Child Of The Flame”. Spotkałem się również z opiniami, że słychać tu wyraźne i nachalne fascynacje Mercyful Fate, co nie do końca potrafię zrozumieć. Podobieństwo może polegać jedynie na równie tajemniczym klimacie, bo muzycznych podobieństw są mikroskopijne ilości.

O najlepszych kawałkach rozpisywać się nie będę (moim faworytem jest „It’s Your Omen”), bo najlepiej album wypada słuchany w całości, także ze względów koncepcyjnych. Wspomnę jedynie o ciekawostkach, których jest kilka. Pierwsza z nich to gościnny udział wokalisty Hell - Davida Bowera o charakterystycznym, diabolicznym głosie w utworze tytułowym. Kolejną niespodzianką jest cover jednego z pierwszych, nieśmiertelnych kawałków Vadera – „Tyrani Piekieł”, z gościnnym udziałem samego Petera, który pokusił się o śpiew w języku ojczystym, co dla jego fanów jest niewątpliwie nie lada gratką. Skoro już przy wokalach jestem, to nie można nie wspomnieć o głównej postaci w całym tym zamieszaniu, czyli Marcie, której klasa znana jest już szeroko w Europie. Niewątpliwie ma ona swój wypracowany i łatwo rozpoznawalny styl, na który składa się i własna inwencja i kilka wzorców, które inspirowały ją przez lata. Jej partie są oczywiście wspaniałe, ale mam wrażenie, że tym razem próbowała trochę eksperymentować i moim zdaniem wyszło to na duży plus. Na pewno nie każdy będzie zachwycony, ale ja akurat takie wokale lubię i oby w przyszłości było ich w Crystal Viper więcej. Aha, byłbym zapomniał... Jako bonus dorzucono jeszcze kawałek „Ghosts Of Sherwood”, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej nowego filmu o Robin Hoodzie, a wersja winylowa płyty ma jeszcze jedną niespodziankę, w postaci coveru grupy Demon, ale to już dla maniaków vinyli. W materiałach promo od wytwórni nie znalazłem tego utworu, więc chyba obejdę się smakiem.

Na zakończenie wypadałoby powiedzieć coś mądrego, ale najlepiej przemówi chyba sama muzyka. Ta zawarta na „Crimen Excepta” przemawia do mnie bardzo dobitnie. Mam świadomość tego, że spodobała mi się być może ze względu na lekką zmianę stylu, a starzy fani mogą ją przyswajać dłużej, ale nie ma to większego znaczenia. To bardzo dobra płyta, z kilkoma świetnymi momentami, ale nie łudzę się, że zostanę nagle fanatycznym wyznawcą Crystal Viper. Na pewno inaczej, już bez uprzedzeń będę podchodził do tematu.

(recenzja www.metalzine.com)