CONVERGE "Jane Doe" CD
Utwory: 1. Concubine2. Fault And Fracture3. Distance And Meaning4. Hell To Pay5. Homewrecker6. The Broken Vow 7. Bitter And Then Some8. Heaven In Her Arms9. Phoenix In Flight10. Phoenix In Flames11. Thaw12. Jane Doe
Czwarta płyta Converge z 2001 roku. Sztandarowa płyta czempionów math-metal-core'owej sceny. Jest tu potężny cios, intensywne emocje, obezwładniająco ponury klimat, a wszystko na budzącym respekt poziomie. Muzyczny, tekstowy i artystyczny majstersztyk.
Recenzja z darkplanet.pl:
Już sama okładka przyciąga wzrok - posąg w fazie rozpadu, wyraźne zarysy pięknej kobiecej twarzy. Stajemy oko w oko z ideałem i to nie tylko za sprawą olśniewającej oprawy graficznej. Muzycznie wcale nie jest gorzej. Ba! Śmiem twierdzić iż "Jane Doe" to moim zdaniem klejnot w swoim gatunku.Początki tego zespołu sięga 1990 roku, wtedy to dwóch założycieli formacji Jacob Bannon (wokal) i Kurt Ballou zaprzysięgło wierność mathcore'owemu graniu. Przez długi czas zespół działał w podziemiu, zyskując miano wręcz kultowego. Energia kipiąca na koncertach tej bostońskiej formacji nie uszła uwadze silniejszych labeli. Kolejne już w pełni profesjonalne płyty zostały wydane przez Vision Records. Z każdym kolejnym albumem widać było progresy w poczynaniach muzyków. Premiera "Jane Doe" spowodowała ogromny wzrost popularności Converge. Zespół wraz z The Dillinger Escape Plan stworzył podwaliny pod maksymalnie połamaną muzykę."Jane Doe" obfituje w zwariowaną mieszankę stylów, muzyczny kocioł, w którym to przeróżne gatunki muzyczne bezwładnie się przesiąkają. Już pierwszy na płycie utwór "Concubine" uświadomi nas o tym doskonale. Mniej tu matematycznych kalkulacji znanych z wydawnictw TDEP, więcej za to punkowej agresji. Kolejne utwory to popis sekcji rytmicznej w której prym wiedzie perkusista Ben Koller. Jego gra to znakomity przykład, jak wspaniale można łamać wszelkie dotychczasowe konwencje. Niewyobrażalna szybkość rytmiczna, zmiany metrum, przyśpieszenia. Wszystko to odnajdziemy w jego grze. Skalę jego talentu zaobserwować można również w spokojniejszych fragmentach płyty. Na przykład początek "Hell To Pay", gdzie muzyk ociera się niemalże o jazzujące partie. Gitary pozostają gdzieś na uboczu, na dalszym planie, ale do czasu, by w końcowej fazie eksplodować dokuczliwymi spięciami.Jeśli miałbym polecić jakiś utwór, który pozwoliłby "wgryźć się" w monstrualną strukturę to należałoby zwrócić uwagę na "Homewrecker" - pełen dysonansów, zmian tempa, ostrych ciętych riffów - muzyczna wypadkowa całego albumu. Śpiew Jacoba Bannona sytuuje się gdzieś pomiędzy metalcore'owy mkrzykiem, a mocnymi metalowymi wokalizami. "The Broken Vow" jaki i "Bitter And Then Some" najbliżej do punkcore'a. Inspiracje thrash metalem ewidentnie słychać za to w "Thaw" z urozmaiconymi raz ciętymi, raz galopującymi riffami. Na sam koniec mamy jedenastominutowy utwór tytułowy pełen dramatyzmu. Kompozycja utrzymana jest raczej w wolnym tempie. Wokale jakby stłamszone, usypiają nas w narkotycznym wręcz stanie. Dopiero końcówka, przyprawiona o mocniejszy blast perkusyjny z odrobiną noise'wego jazgotu, tworzonego przez gitarzystę wyrywa nas z odrętwienia.Doprawdy trzeba lubić takie granie pełne gniewnych dźwięków. "Jane Doe" potrafi omamić tylko wtedy, gdy dopuści się ją w pełni do głosu, wtedy też należyta percepcja spada niemalże do zera. Jeśli nie znacie tej płyty - koniecznie ją odszukajcie. Na pewno nie będziecie żałować.
Płyta jest oczywiście nowa, w oryginalnej folii, oprócz standardowego pudełka plastikowego zapakowana w ekskluzywne kartonowe etui. Mogę wysłać za pobraniem, wtedy koszt wysyłki wynosi 16,50 zł.
A przy wcześniejszej wpłacie na konto wysyłka kosztuje 6 zł.
Istnieje możiowoś wysyłki INPOSTEM za 5 zł - sprawdz zasięg dla swojej miejscowości!!
Zapraszam na inne moje aukcje - wspólna wysyłka zawsze kosztuje mniej!
PRZY WYBORZE KURIERA "INPOST" PROSZĘ KONIECZNIE SPRAWDZIĆ WPIERW ZASIĘG ICH DZIAŁANIA DLA SWOJEJ MIEJSCOWOŚCI NA www.inpost.pl TA OPCJA DOSTĘPNA JEST Z REGUŁY W WIĘKSZYCH MIASTACH