Przedmiotem aukcji jest...:
Wzmacniacz Markbass CMD 151P Jeff Berlin
Basowy sprzęt Markbass kilka lat temu ugruntował swoją silną pozycję na polskim rynku między innymi dzięki combu sygnowanemu nazwiskiem najbardziej znanego endorsera tej marki Jeffa Berlina – wzmacniaczowi basowemu Markbass CMD 151P Jeff Berlin.
Przypominamy dziś tę konstrukcję, bo skutecznie przetrwała ona próbę czasu i, co ważniejsze, Jeff Berlin nadal używa tego comba podczas swoich koncertów.
Budowa wzmacniacza Markbass CMD 151P Jeff Berlin
Moduł tranzystorowego przedwzmacniacza mieści w sobie czteropasmową korekcję w postaci kontroli pasm Low, Mid Low, High Low oraz High w zakresie od – 16 do +16 dB. Włoskim daniem firmowym jest natomiast regulacja VLE (Vintage Loudspeaker Emulator) i VPF (czyli Variable Pre Filter). Pierwszy z nich to filtr o ruchomym zakresie, wycinający do –20 dB górnego pasma, drugi tłumi częstotliwości w okolicach 300 Hz i lekko podbija te powyżej i poniżej. Panel sterowania wzmacniacza Markbass CMD 151P Jeff Berlin uzupełniają potencjometry Gain i Master, diody przesterowania i pracy wzmacniacza oraz wejście jack 1/4” i wyjście symetryczne.
Wspomniane potencjometry znajdują się bardzo blisko siebie. Wystarczyłoby dodać 5 lub 10 centymetrów i rozciągnąć szerokość panelu wzmacniacza, likwidując przy tym drewniany pustostan po jego bokach, aby umożliwić swobodny dostęp do korekcji basistom o solidniejszej budowie dłoni. Ciekawostka: moduł wzmacniacza kończy się gdzieś w 1/3 głębokości paczki, więc by nie wkładać całego przedramienia w czeluść skrzyni, gdy chcemy majstrować przy panelu tylnym, mamy przytwierdzane na rzepy wieczko, które możemy od środka wypchnąć! Całość uzupełnia piętnastocalowy głośnik neodymowy o mocy aż 400 W.
Brzmienie wzmacniacza Markbass CMD 151P Jeff Berlin
Markbass CMD 151P Jeff Berlin ma swoje charakterystyczne brzmienie – moje basówki nigdy nie gadały w takim odcieniu. Szczerze mówiąc, rzadko grywam na tak lekkim i małym gabarytowo sprzęcie, który oferowałby tyle basu w basie. Spośród wielu przymiotników określających brzmienie CMD 151P według mnie najtrafniejsze dwa to ciepłe i gęste. Bardzo miły dla ucha niski i tłusty pomruk modyfikujemy głównie dwoma sławnymi potami, VFL (nadaje ciepłego i vintage’owego charakteru) i VGB (bardziej nowoczesny, Marcusowy). No i piorunująca siła przebicia nawet na rockowej próbie!
Ogólna ocena testu Markbass CMD 151P Jeff Berlin
W brzmieniu produktów Markbass jest coś utylitarnego i uniwersalnego – włoscy inżynierowie odnaleźli taki sound, który czule głaszcze uszy chyba większości bassmanów świata.
PRZY WPŁACIE NA KONTO KURIER GRATIS*(*tylko aukcje oznaczone ikonką )