opis przedmiotu:
Śpiewnik zawiera wybór 51 popularnych piosenek, wraz z zapisem nutowym oraz kolorowymi ilustracjami Kazimierza Wiśniaka. Wśród zaproponowanych piosenek możemy znaleźć m.in. Kółko graniaste, Wlazł kotek na płotek, Jadą jadą misie, Krakowiaczek jeden, Bajka iskierki, Mam chusteczkę haftowaną. Znajdźmy chwilę czasu, zajrzyjmy do śpiewnika i zaśpiewajmy z naszymi dziećmi piosenki, które śpiewali nasi dziadkowie, kiedy byli mali.
Do książki dołączone zostały dwie płyty CD: jedna wersja z 51 piosenkami, a druga wersja instrumentalna-karaoke.
CD 1:
Wykonania piosenek
Wykonawcy:
Katarzyna Zachwatowicz-Jasieńska (mezzosopran)
Zofia Wilma-Bagniuk (sopran)
Andrzej Chrostowski (baryton)
Krzysztof Łyziński (bas)
Maria Maj (akompaniament)
Ksawery Jasieński (słowo wiążące)
Realizacja dźwięku: Tomasz Grubiński
Czas nagrania: 70’45’’
CD 2:
Wersje instrumentalne piosenek
Fragmenty recenzji:
Książka „Co babcia i dziadek…” zawiera około pięćdziesięciu piosenek znanych większości z nas z dzieciństwa. I choć niby znamy słowa i melodię, to gdyby tak kazano nam zaśpiewać „Zielony mosteczek”, „Zła zima”, czy „W murowanej piwnicy”, to okazać by się mogło, że jakoś nie do końca znamy frazy tekstu, a melodia kuleje, jak gdyby nie opierała się na nutach.
W książce znajdziemy zatem i teksty, i nuty, i podpowiedzi dla tych, który umieją grać na gitarze. A do książki dołączone płyty – z wersją instrumentalną proponowanych piosenek i z wersją pełną muzyczno-tekstową, która przyznam szczerze przeniosła mnie wspomnieniami do dzieciństwa na całe popołudnie.
Do sięgnięcia po tę książkę nakłoniła mnie pewna sytuacja – zaczęłam śpiewać siostrzenicy piosenkę o krasnoludkach i po dwóch linijkach uświadomiłam sobie, że kompletnie nie pamiętam treści utworu. Z „Co babcia i dziadek…” nie będę miała kłopotu.
Już ćwiczę;)
Recenzja: http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com
Co babcia i dziadek śpiewali, kiedy byli mali? wybór Katarzyna Zachwatowicz-Jasieńska - w życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, kiedy chce wyśpiewać swoją własną pieśń. I taki moment nadszedł właśnie w życiu Mai i Leny. Na razie słuchają i ich repertuar ogranicza się do “W zielonym gaju”, “Oj dana oj dana”, “Zuzia, lalka nieduża” oraz “Stary niedźwiedź”. Ale czuję, że już wkrótce nadejdzie moment rozszerzenia repertuaru. I dlatego ta książka jest ABSOLUTNIE niezbędna. Ilustracje może nie są za bajeczne, ale liczy się zawartość czyli 2 CD z wersjami śpiewanymi i wersjami instrumentalnymi. Są nuty i słowa ponad 60 piosenek! Stareńkich, klasycznych, czyli doskonałych. W profesjonalnym wykonaniu. Odtwarzacz postawiłam sobie w kuchni i śpiewam, że w “poniedziałek rano kosił ojciec siano, kosił ojciec, kosił, ja, kosiliśmy obydwa” (nie zważając, że jest to piosenka o alkoholizmie i przegranych życiowych szansach:) oraz “miała baba koguta, wsadziła go do buta” (pomijając fakt, że pani z piosenki ewidentnie nadaje się na zadenuncjonowanie jej przez Towarzystwo Ochrony Zwierząt). Dawno nie pamiętam, żeby śpiewanie sprawiało mi tyle radości. Bo jak się okazuje i maluchy, i dorośli, uwielbiają klasykę.
http://www.krystynaromanowska.info/blog