Zapraszamy do oględzin i zakupu naszego CLK.
W ramach krótkiego opisu, dodam tylko że auto nie jest picowane na sprzedaż, jest w nim wszystko zrobione mechanicznie i blacharsko. Prezentuje się pięknie i działa niezawodnie, na codzień w eksploatacji, a sprzedajemy go tylko dlatego że zmieniła się nam mocno sytuacja rodzinna...
Przebieg jest udokumentowany książką serwisową ASO prowadzoną od nowości, a naprawy fakturami...
Dla zainteresowanych także dłuższy opis:
Krótko o jego historii: auto zostało zamówione z Niemczech na rynek szwedzki. Od pierwszego właściciela, do kraju, sprowadził je osobiście starszy Pan po 70tce (umowa kupna do wglądu) bodajże w 2009r. Od 2go właściciela kupiłem auto ja. Ponieważ szukaliśmy zadbanego egzemplarza po całej Polsce przez kilka miesięcy, i napatrzeliśmy się na te złomy porozstawiane w komisach, tutaj, po oględzinach i jeździe próbnej, wybór był krótki, dodam tylko że pojechaliśmy go obejrzeć po samym opisie, bez zdjęć.
Jeżeli chodzi o stan auta, to uważam że jest naprawdę dobry, gdyż do mojego zakupu był serwisowany w ASO za granicą, potem w Krakowie (książka do wglądu lub w ASO). Po zakupie moje wizyty w ASO ograniczają się do wymiany oleju z filtrami raz do roku + dopłacam za przegląd serwisowy auta, panowie spisują mi rzeczy do zrobienia/sprawdzenia, po czym jadę do mechanika specjalizującego się w Mercedesach w Sosnowcu, pokazują listę i weryfikują, jeśli coś rzeczywiście trzeba zrobić, to to robią. Tapicerka auta w stanie wręcz idealnym, regularnie czyszczona / nawilżana mleczkiem, dlatego też tak wygląda. Kierownica jest skórzana, a deska rozdzielcza nie jest popękana od słońca.
Z ważniejszych rzeczy wymienionych przez ostatnie trzy lata to :
- łożyska przód
- komplet tarczy i klocków oraz innych rzeczy z nimi powiązanych
- olej z całym „pakietem rzeczy” w skrzyni biegów, ale tu już w ASO w Sosnowcu
- świece
- przepływomierz
- pompa wody
Auto jest bogato wyposażone m.in.:
- Command z dużym wyświetlaczem i nawigacją (nigdy jej nie używałem, nie mam płyty PL, jest gdzieś Szwedzka)
- parktronic
- czujnik deszczu
- automatyczne włączanie świateł
- podgrzewane fotele + fotel kierowcy jest pompowany w trzech odcinkach
- fotel kierowcy ustawiany elektrycznie z pamięcią ustawień + lusterek
- lusterka są podgrzewane cały czas
- klimatyzacja dwustrefowa
- automatyczna skrzynia z możliwością manuala, dostosowuje się do stylu jazdy kierowcy
Instalacja gazowa: zamontowaliśmy ją tak jak we wszystkich wcześniejszych autach u tego samego specjalisty krótko po zakupie ( www.gazautomix.pl ). Instalacja za 4500zł, na 3-letniej gwarancji (jeszcze trwa), działa bezawaryjnie, przeglądy co 20tyś.km. Butla w kole zapasowym, koło zapasowe pełnowymiarowe, nie użyte nigdy, leży sobie w pokrowcu bo go nie wożę.
Spalanie: średnie w mieście na 100km 12l. gazu, na trasie średnie 9l., minimalne 8l.
Do auta są dwa komplety kół: letnie 18cali, zimowe 16cali oczywiście felgi oryginalne MB.
Blacharka:
To oddzielny rozdział. Choć część z was wierzy w zapewnienia handlarzy że ich egzemplarze to perełki ze 160tyś przebiegu i bez grama rdzy, nie bite i nie robione, to powinniście wiedzieć że blacha jest tu słaba i podatna na korozję, i choćby jeździły po pustyni to po 14latach i tak by coś wyszło. Też to przerabialiśmy szukając naszego. Nie był nigdy malowany i nie był bity, sprawdzaliśmy to miernikiem w ASO. Kupując go pierwsze wypieki rdzy było widać, ale po tym co widzieliśmy u innych sprzedających, był wręcz idealny. W każdym razie, zimy mijały, a rdzy na nadkolach, progach i drzwiach przybywało. Postanowiłem w zeszłym roku zainwestować i go odrestaurować. Po rozebraniu go i poszlifowaniu okazało się że wżery nie są głębokie więc reparaturki nie były użyte i nie był cięty /spawany, jedyne co to wymienione zostały drzwi na nie zardzewiałe (oryginalne zostawiłem, więc mogę je dorzucić). Auto zostało porozbierane, zabezpieczone antykorozyjnie no i całe pomalowane (zdjęcia). Jedyna zmiana od oryginału jest taka, że nie ma już zamka w klapie bagażnika bo notorycznie w nich rdzewieją. Podwozie było konserwowane raz w 2009r no i teraz. Robocizna + materiały wyszło jakieś 5[zasłonięte] 000-60zł, na przełomie 2013/2014
Dodam tylko że na same pierdoły typu uszczelki do progów, spinki, zaślepki, gumy wykończeniowe, jakieś plastiki, nawet nadkola, i oczywiście nową gwiazdę - wydałem w ASO prawie 2000zł.
Auto było robione dla siebie, ale niestety plany mocno się zmieniły i sprzedajemy nasze oba auta.
PODSUMOWUJĄC: jeśli szukasz auta które jest zadbane, z pewną historią i przebiegiem – zapraszamy. Auto nie wymaga i najpewniej nie będzie, żadnego wkładu finansowego przez długi czas.
Jeśli natomiast szukasz mega-super okazji to na pewno znajdziesz u handlarza, na pewno po kobiecie z przebiegiem 160 tys km, i na bank serwisowane i oczywiście nie bite i nie malowane bez grama rdzy.
pozdrawiam
wszelkie pytania: 695[zasłonięte] 965 lub e-mailem
a tak wyglądały roboty blacharsko-lakiernicze: