SUPER CHOPPER MARKI
KYMCO VENOX 250
ROK PRODUKCJI :2003
Cena
6999ZŁ PLN
NAJŁADNIEJSZY CHOPPER TAJWAŃSKIEJ FIRMY KYMCO
SUPER WYGLĄD PRZYPOMINAJĄCY HARLEYA FAT BOYA
W KYMCO ORGINALNIE MONTOWANY SILNIK OD HONDY VTR O POJEMNOŚCI
250 CM I MOCY 28KM
ORGINALNY PRZEBIEG I PEŁNA DOKUMENTACJA 24000 TYŚ KM
2 WŁAŚCICIELI OD NOWOŚCI
NIE UŻYTKOWANY W POLSCIE DO REJESTRACJI SPROWADZONY Z ANGLII LECZ JEST TO WERSJA EUROPEJSKA Z LICZNIMIEM W KILOMETRACH I W MILACH
CENA NOWEGO W SALONIE KYMCO 22000 TYS ZL
NAJLEPSZA CENA I JEDYNY NA ALLEGRO 6999ZŁ PLN
DOKŁADNY OPIS ,TEST ,DANE TECHNICZNE I ZDJĘCIA MOTORU

Dlaczego Kymco wprowadził na rynek maszynę o pojemności 1000 cm3?– postawiłem sobie pytanie, gdy zobaczyłem Venoxa po raz pierwszy. Dopiero później zauważyłem, że zespół napędowy ma pojemność zaledwie 250 cm3. Mimo że bardzo się starałem, nie mogłem w wyglądzie nowego krążownika znaleźć niczego, co by mi się nie podobało. Najpoważniejszym zarzutem było to, że umieszczony z boku sygnał dźwiękowy mocno wystaje poza obrys. Tak ładnego krążownika klasy 250 jeszcze w życiu nie widziałem. Pełne uznanie dla tajwańskich stylistów. Reflektor przypomina Hondę VTX 1800, odgięta do tyłu kierownica jest jak w Kawasaki Mean Streak. 17-calowe przednie koło wykonano jako aluminiowy odlew i obuto w oponę 120. Tylne koło tarczowe o średnicy 15” wraz z oponą 150 przywodzą na myśl ojca wszystkich krążowników – Harleya Fat Boya. Zbiornik sprawia wrażenie większego niż jest w rzeczywistości, chociaż ma tylko 14 l pojemności. Frezowane z aluminium półki widelca mają ładną, prostą linię. W górnej są osadzone trzy zgrabne, małe lampki kontrolne. Widok budzika na zbiorniku to czysta radość, a cyfry na jego dwubarwnej tarczy wyglądają jak ręcznie malowane. Mały, czerwony wskaźnik LED przypomina kierowcy o wychylonej bocznej podstawce. Siodło kierowcy jest proste i wygodne; także pasażer nie może narzekać na brak miejsca. Tylne światło stanowi przedłużenie błotnika. A serce? Silnik V2 z kątem rozwarcia cylindrów 90° przywodzi na myśl jednostkę Hondy Magny. Od razu sprawdzam, czy po drugiej stronie nie ma przypadkiem jeszcze dwóch rur wydechowych. Ale nie. Tu pracują tylko dwa cylindry, a nie cztery. Za to, by Venox wyglądał poważniej, chłodzony cieczą silnik ma mocno użebrowane cylindry. Tyle wrażeń po pierwszym spotkaniu. Teraz zajmijmy się tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Ssanie jest regulowane bezstopniowo. V2 odpala natychmiast i z dwóch rur wydechowych rozbrzmiewa przyjemny odgłos. Nie mówi on nic na temat pojemności, gdyż żaden ze współczesnych krążowników spełniających normy nie pracuje głośniej. Sadowię się wygodnie w siodle: podnóżki mogłyby być przesunięte o parę centymetrów do przodu. Znowu przychodzi mi na myśl Mean Streak! Można ruszać. Dodaję gazu i krążownik spokojnie rusza. Może nieco za spokojnie. A może omyłkowo włączyłem czwarty bieg? Nie, to jedynka. Włączam biegi po kolei w ramach próby. Podwozie melduje mi dokładnie o wszelkich nierównościach jezdni, na większych garbach czasem podskakuje tylne koło. Z powodu pochylonego kąta główki ramy golenie grożą niebezpiecznym ugięciem. Ale jest to niebezpieczeństwo tylko teoretyczne. Na lekkim wzniesieniu dmucha mi nagle od przodu silny wiatr. Redukuję do czwórki, ale to nie wystarcza, musi być trójka. Silnik pochodzi ze sportowej Hondy VTR 250 i potrzebuje wysokich obrotów. Dużego momentu na dole oczekuje się nadaremnie. Przed zmianą biegu trzeba silnik wprowadzić na wysokie obroty. Wtedy ciągnie przyzwoicie jak na „250”. Niezbyt ciężki motocykl łatwo daje się pochylać i podwozie ma wystarczające rezerwy, nawet gdy podnóżki już ocierają o asfalt.
Wnioski: wygląd Kymco Venoxa jest bez zarzutu. Jest to ładna, zgrabna maszyna z kilkoma bardzo oryginalnymi rozwiązaniami detali i o pozornie o wiele większej pojemności. Jakość wykonania nie ustępuje japońskiej. Siamoto Geco to pomieszanie stylów. Ale jak to w życiu bywa, tak i w tym porównaniu nic nie jest czarne albo białe. Na złych drogach Geco jest wygodniejszy, za to na lepszych Venox zapewnia pewniejsze prowadzenie. Geco sprzyja spokojnemu stylowi jazdy, do zwiększenia poziomu adrenaliny lepiej nadaje się Venox. Podsumowując: pod względem wykonania, rozwiązań szczegółów, podwozia, estetyki i ceny szala nieznacznie przechyla się na stronę Venoxa.


|