Potrzeba dla niego dużo cierpliwości i siły - ręcznie wyrabiany, długo wyrasta, smarowany przed wstawieniem do pieca tylko wodą źródlaną . Dobre mąki pszenna i żytnia prosto z młyna czerpana miarką z worka i przesiewana przez sito , woda ze źródełka i tajemne szczypty "wiesiowych" dodatków oczywiście nasz zakwas. Bochenek waży około 0,500 kg.
Smolnik n/ Osławą godzina około 20-stej wiekowa chyża łemkowska w niej rozpoczyna się rytuał mieszania w misach mąk, ziaren, dodawania zakwasu i wyrabiania ręcznie ciasta na chleb zwany "Śpiewanym" z Bieszczad. Przed świtem nieśmiało zaczyna się snuć dym z komina, grzeje się piec i już niedługo zacznie rozchodzić się wokół chyży zapach świeżego chleba............nowy dzień z uśmiechem i w zdrowiu czas zacząć......
Pamiętam dzień, w którym Wiesia poinformowała mnie, że wyjeżdża na prawie całą noc uczyć się piec chleb. Chleb kupuje się w piekarni pomyślałem, a co można robić tyle czasu by upiec bochenek chleba …………ale kobiety też mogą mieć swoje sekrety. Z dumą prezentowała swój pierwszy własnoręcznie upieczony chleb. SMAKUJE – pytała?
Dobry, a nawet bardzo dobry lecz z piekarni i to tradycyjnej też dobry.
Od tamtej pory minęło ładnych parę lat i już sam wypiekam trzy rodzaje chleba. Moja nauczycielka z biegiem lat udoskonaliła receptury, znaleźliśmy dobre mąki, wodę ze źródła, ziarna i nasiona i co najważniejsze nasze zakwasy kultywujemy już kilka lat.
Zrozumiałem „ co można robić tyle czasu by upiec chleb”.
Ręcznie wyrabiane ciasto chlebowe tak aby było odpowiednio „napufane” czytaj napowietrzone, wyrasta około 10-ciu do 12-stu godzin ale czas jest płynny, Ci co pieką chleb wiedzą, a właściwie czują czy już czas do pieca…..
Wypiekamy trzy rodzaje chleba na zakwasie:
a także bułki pszenne, chałeczki i bułeczki maślane z „wkładką” czekolada lub konfitura:
Bogdan z Bieszczadów