Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

!!! CHARYTATYWNA !!! DRAMAT BEZDOMNEJ MANI !!!

18-01-2012, 6:47
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Użytkownik KOCIA-MAMA
numer aukcji: 2033236731
Miejscowość ŁÓDŹ
Wyświetleń: 540   
Koniec: 16-01-2012 16:19:47
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha


FUNDACJA
IZY MILIŃSKIEJ
"KOCIA MAMA"
NIP: 729 [zasłonięte] 95
REGON: 100[zasłonięte]520
KRS: 000[zasłonięte]8342

Jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą kwotę i każdą pomoc.
Nasze konto: 89 8784 [zasłonięte] 0[zasłonięte]0030101 [zasłonięte] 015501


podaruj 1%
Wystarczy, że w PIT-cie wpiszesz numer KRS 000[zasłonięte]8342 oraz nazwę naszej fundacji - Fundacja " KOCIA MAMA"

ZAPRASZAMY DO KONTAKTU
Z NASZĄ FUNDACJĄ
Zobacz stronę O mnie

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Dalsze informacje na stronie:
warunki adopcji

Sprawdź, dlaczego warto adoptować dorosłego kota

Sprawdź, czy nadajesz sie na kociego opiekuna
ankieta adopcyjna

Wpłacając dowolna kwotę na konto Fundacji bierzesz udział w ratowaniu, sterylizowaniu, leczeniu i dokarmianiu.




W UBIEGŁYM ROKU 2010
UDAŁO NAM SIĘ RÓWNIEŻ DZIĘKI TWOJEJ OFIARNOŚCI

wysterylizować 439 kocic

wykastrować 162 kocury

znaleźć dom 468 kotom w różnym wieku

i 16 psom

42 koty z Trudnych adopcji znalazły dom

Za Tęczowy Most odeszło 67 kotów


Filia KM w Piotrkowie Tryb, powstała pod koniec roku, wysterylizowała 2 kocice i oddała do adopcji 5 kociąt





RÓŻNE KOCIE SEZONY

 


Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE

Każda społeczność dla łatwiejszego kontaktu i dla prostszej komunikacji porozumiewa się przy pomocy  słów-kluczy, czasem haseł, które są swoistymi  wytrychami , takimi,  które  jednoznacznie sugerują problem czy określają sytuację bądź zdarzenia.

 


Tak więc mamy sezon na wyrzuconego kota - i każdy już wie, że poruszamy temat wakacyjnych  porządków  i kotów, które w wyniku wyjazdu opiekunów na wakacje trafiają przy dobrych wiatrach na  ulicę, a nie są wywożone gdzieś do lasu czy też na inne pustkowie.

Jest sezon na kota prezentowego czyli mówimy o  czasie  Świąt i dawania pod choinkę upominków, dość kłopotliwych, bo zapomina się o drobnym fakcie, iż kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.

 


Jest sezon porządków wiosennych i wtedy lecznice okupowane są przez osoby, które chcą się rozstać ze zwierzakiem, który z racji swego  wieku wymaga zwiększonej opieki i troski, więc wpadają wspaniałomyślnie na pomysł humanitarnej eutanazji, ażeby potem mieć możliwość  adopcji nowego, małego kociaczka.

 


My, kocie opiekunki znamy te sytuacje, wraz z lekarzami staramy się w miarę możliwości zapobiec niektórym nieszczęściom, ale nie zawsze mamy ku temu sposobność i nie  jesteśmy akurat tam, gdzie być powinnyśmy.

Każda pora roku kojarzy nam się z innymi problemami.

 


Najgorsza jest zima!



Zamknięte okienka piwnicze, niezgoda ludzi na postawienie bud dla kotów,  brak możliwości schronienia się przed mrozem, śniegiem i przejmującym wiatrem powoduje, iż koty wchodzą pod maski samochodów i grzeją się na  ich silnikach .

Potem zasypiają, tracą czujność, ciepło je rozleniwia i kiedy kierowca uruchamia silnik jest już za późno...

 


Czasem koty giną na miejscu, rozdarte przez paski klinowe i koła zębate. Czasem, w porę uda im się uciec, ale już i tak są okaleczone, bo skaleczona czy poszarpana została łapa, tylna noga, bok czy też plecy.

 


Za odrobinę ciepła, cierpią teraz straszne męki.  Są przerażone!!!  Tak niedawno było ciepło i bezpiecznie, a teraz zamiast łapy wisi jakiś paskudny, bolący kikut!

Nie ma się gdzie schować , nie ma znikąd pomocy, tylko jeden wielki BÓL!!!



Czasem te okaleczone koty umierają, bo się po prostu wykrwawią, czasem, ogłupiałe z bólu, zrezygnowane dadzą się złapać i to jest dla nich szansa!

Wtedy tak jak Mania, karmiona przez Anię, trafiają do lecznicy i tam dzięki niesamowitym umiejętnościom weterynarza Wojtka i trosce weterynarz Madzi, mają szansę na pomoc i wyleczenie.

Ania karmiła Manię jako kotkę przydomową. Nie była z niej żadna pieszczocha czy też kotka nakolankowa.

Ot, kolejna kocia niezależność.

Przyszła, najadła się, pomachała ogonem i poszła swoją drogą.



Pewnego dnia pojawiła się z dziwnie pokręconą łapą. Po kilku dniach łapania kotki, wreszcie przy pomocy mamy Ani, Mania została zapakowana do kontenera i zaniesiona do „Żyrafy”.

Weterynarz Wojtek po zbadaniu  nie wdawał się w zbędne konwersacje, tylko na dzień następny naznaczył zabieg.



Mania już i tak zbyt długo biegała z tym urazem.

Operacja trwała kilka godzin i w efekcie mamy kolejną kotkę na trzech łapach...

Mania jest dzielna.

 


Szybko dostosowała się do nowej sytuacji.

To nie pierwszy kot na trzech łapach w Fundacji.



Ale to następna niepotrzebna tragedia, bo gdyby były budy na podwórkach, gdyby były choćby uchylone okienka, gdyby, gdyby, gdyby!!!!

 


Ale to kot cierpi!!!  Przez naszą ludzką małość  i głupotę, za nasz snobizm i brak wyobraźni!!!

 


Ile jeszcze musi być takich nieszczęść, żeby ludzka wyobraźnia zaczęła działać?

Pomyślmy razem, czytając opowieść o Mani i  mając na uwadze, to czego już nie napisałam, bo pewne rzeczy są nie do opisania!!!!



Mają krótkie nazwy: BÓL, STARACH, CIERPIENIE...

 


Prosimy o pomoc dla Mani ale i dla kilku innych kotów, które przeszły podobne dramaty, tylko nie o wszystkich piszemy.

 


Niech nam zima nie kojarzy się z sezonem na kota o trzech łapach!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I TYM RAZEM PROSIMY O PAŃSTWA POMOC!!!
WIEMY, ŻE DZIĘKI WASZYM WIELKIM SERCOM
MOŻEMY URATOWAĆ KAŻDE KOCIE ŻYCIE!!!


W tytule przelewu proszę podać numer aukcji i nick użytkownika.

WSZYSTKIM DARCZYŃCOM DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA!!!