Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

CD SIMPLE ACOUSTIC TRIO Lullaby for Rosemary

29-06-2012, 7:27
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 39.99 zł     
Użytkownik tune_up
numer aukcji: 2402834019
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 7   
Koniec: 16-06-2012, 17:03

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii

info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Zapraszam
    Koszt przesyłki na terenie Polski jest stały, niezależnie od ilości kupionych płyt.


Wydawca: Not Two, 2001
Symbol: MW 727-2

                   SIMPLE ACOUSTIC TRIO
              Lullaby for Rosemary


1. Svantetic
2. Ballad for Bernt
3. Cherry
4. Moja Ballada
5. Astigmatic
6. Kołysanka
7. Kattorna
8. Sleep Safe and Warm
9. Moja Ballada (bonus track)


  • Marcin Wasilewski - piano
  • Sławomir Kurkiewicz - bass
  • Michał Miskiewicz - drums


Opis Diapazon:

Niech Państwa nie zmyli data wydania. Nie, to nie jest nowa płyta zespołu towarzyszącego od lat Tomaszowi Stańce. To reedycja pierwszej płyty tria. Płyty, która opowiedziała jazzowej Polsce o istnieniu Simple Acoustic Trio.

To dawne czasy, nie bez powodu piszę o tym w taki sposób, ponieważ dzisiaj Marcin Wasilewski - fortepian, Sławek Kurkiewicz - kontrabas i Michał Miśkiewicz to muzycy o ustalonej reputacji, czołówka polskiej sceny jazzowej.

Namaszczeni przez swego dobroczyńcę możliwe, że nie bardzo pamiętają czasy kiedy jako rozpalone głowy odkrywali jazzowe przestrzenie. Dzisiaj są sławni i grają u jednego z najsławniejszych liderów w Europie, chwalą ich inni muzycy, podziwia publiczność, ale od Simple Acoustic Trio oddalili się bardzo. Kiedy nagrywali w lutym 1995 r. w warszawskim studiu S3 materiał na płytę sięgali po nasze jazzowe tabu, po muzykę Krzysztofa Komedy.

Przesadziłbym pisząc, że swoim nagraniem postawili polski jazzowy światek w stan niepokoju, ale bez wątpienia zwrócili na siebie uwagę i to uwagę zarówno kustoszy jazzowego buntu w nie tak dawno obumarłej PRL, jak i tych niekoniecznie obciążonych środowiskowymi zaszłościami i postawami. W ich osobach pojawił się młody zespół, który rzucał się na jazz łapczywie, pławił się w jego wspaniałości, był niekoniecznie wcale pokorny i grał tak, że zapierało dech. Grał znacznie bardziej dorośle niż sugerowałby wiek jego członków. Tamto Simple Acoustic Trio jawiło się jako powiew ożywczy, oczywiście mniej spektakularny niż Miłość, ale też i działający od niej mniej rewolucyjnie, bez blasku reflektorów i nimbu kultowości. Jeżeli nie przywracali oni wiary w młody polski jazz, to przynajmniej dawali nadzieję, że jeżeli dalej grać będą z takim żarem, to jeszcze kiedyś będzie można z satysfakcją pochodzić na klubowe koncerty.

To prawda wizerunkowi zespołu pomogła muzyka Komedy, ona prawie zawsze pomaga. Piękne znane melodie, fascynująca równowaga pomiędzy ciszą i dźwiękiem oraz cudowna esencjonalność i otwartość jednocześnie kompozytorskiego zamysłu. Wystarczy tyko podnieść ten klejnot, aby jego ciepłe światło rozlało się wszędzie. I oni go podnieśli, nagrali płytę, zmierzyli się z lapidarną "Sleep Safe And Warm" oraz straszliwą w swej niejednoznaczności "Kattorną" i choć niektórzy powiedzą, że w ich interpretacjach nie ma jeszcze wielkiej wiedzy i świadomości, to ja powiem, że udało im się z tej walki wyjść zwycięsko. Zapamiętajmy tę płytę, jeśli nie macie jej Państwo w kolekcji to nadróbcie proszę zaległość, przypomina ona bowiem o zespole, który choć wciąż działa to jednak odchodzi coraz dalej i dalej.

Maciej Karłowski (HiFi i Muzyka)



Płyta CD oryginalna, nowa, zafoliowana, vinyl replica CD.