Zapraszam na inne moje aukcje. Warto, ponieważ koszt przesyłki jest stały, niezależnie od ilości wylicytowanych płyt.Wydawca: Kilogram Records , 2004Symbol: 006 MIKOŁAJ TRZASKA Danziger Strassenmusic
We wrześniu 2003 roku Mikołaj Trzaska wyszedł na ulice miasta. W ten sposób zrealizował swój projekt zarejestrowania kilku koncertów na gdańskich ulicach. W ciągu czterech dni, podczas których zagrał siedem koncertów w różnych miejscach gdańskiej Starówki i Parku Oliwskiego zgromadził na nośniku cyfrowym około siedmiogodzinny materiał koncertowy, którego część została wykorzystana do nagrania solowej płyty Danzinger Strassenmusik. Na płytę złożyło się kilkanaście kompozycji na saksofon, kontrabas i instrumenty perkusyjne wzbogaconych odgłosami gdańskiej ulicy. Nagranie jest zapisem koncertu, który odbył się 7 września o godz. 19.15 na ulicy Mariackiej. Płyta Danzinger Strassenmusik zawiera plik video, będący zapisem przebiegu całej akcji. Pojawiają się na nim wszyscy muzycy, którzy towarzyszyli Trzasce przy realizacji projektu czyli Marcin i Bartłomiej Oleś (kontrabas i instrumenty perkusyjne), Michał Górczyński (klarnet basowy) oraz Krzysztof Topolski (perkusja). Recenzje "Wydarzenie to o tyle bez precedensu, że miast ludowych piosneczek, do uszu przechodniów sączyli wcale nie najłatwiejsze oblicze jazzu. Sączyli je do uszu przechodniów, nie do bywalców jazzowych klubów. I jakkolwiek muzyka zespołu jest mi doskonale znana, tak zupełnie niecodzienny jest odbiór tej muzyki przez jakby nie patrzeć przypadkowych słuchaczy. Oklaski, oklaski, oklaski..." "Mnie reakcja taka niby nie dziwi, nie raz ręce od nich bolały podczas, a w zasadzie po ich koncertach. Jednak zainteresować przypadkowego, nieprzyzwyczajonego do muzyki jazzowej słuchacza, to wielka sztuka. I trzeba powiedzieć, że Mikołajowi i braciom Olesiom sztuka ta się udała. Z drugiej strony patrząc na to wydarzenie, zauważyć należy, że to pierwsze "koncertowe" nagranie bodaj jedynego w Polsce, regularnie istniejącego jazzowego bandu (boże daj im wytrwałość na przyszłe lata). Koncertowe, ale przecież przez niezwykłość miejsc, zarówno dziwne, jak i zupełnie nieadekwatne do tego, co możemy usłyszeć podczas koncertów. Niezwykłość wprowadza przede wszystkim "uliczny zestaw perkusyjny", na którym gra Bartek. Jak zostało napisane na rozkładówce okładki, specjalnie na te okazje stworzony "zestaw perkusyjny" daje zupełnie odmienne efekty od rozbudowanego zestawu, z którym na codzień boryka się "Brat". Inny efekt, ale przez to muzyka nabiera zupełnie innego, onirycznego obrazu. Nie jest tak dosadna, jak na klubowych koncertach bywać potrafi. W przeciwieństwie też do normalnych koncertów granych w tym samym składzie, utwory zagrane podczas ulicznych występów, to nie licząc cudownego "Lonely Woman" Colemana (hmmmm... pomimo upływu niemal roku od tego wydarzenia, do tej pory nie mogę zapomnieć bodaj najlepszego - a zarazem jednego z najlepszych w ogóle - wykonania tego utworu w ich wykonaniu, jakiego byłem świadkiem w krakowskiej "Mleczarni"), kompozycje (czy też "kompozycje") Mikołaja. On też gra o wiele bardziej pierwszoplanową rolę niż zwykle w muzyce Oleś/Trzaska/Oleś to bywa. Muzyka pomimo owej perkusyjnej "oniryczności" jest chyba bardziej konkretna niż w przypadku regularnych występów tria." "To, co mnie uderza - zresztą nie wiem, który już raz - w muzyce tria, to niesamowite zgranie, czujność każdego z członków zespołu na to co dzieje się wokół nich. Wydaje się, że stałość grania muzyków w tym składzie doprowadziła do sytuacji, w której muzycy już nawet nie słyszą się, ale wyczuwają swe intencje. Są jak monolit. I dobrze, bo z tego typu monolitów rodzi się prawdziwa sztuka. Ja nie mam wątpliwości, że ilekroć sięgam po muzykę graną przez Trzaskę i braci Olesiów, z taką Sztuką obcuję. Muzycznie "Danziger Strassen Musik" stanowi dalszy rozwój koncepcji od kilku lat prezentowanej przez trio. Jest tu zatem miejsce na jazz. Na improwizacje. Na odniesienia do współczesnej kameralistyki. I na to, czego nie zawaham się powiedzieć, na udział jakiegoś geniuszu, który powoduje, że każdy zagrany dźwięk jest inny, każda kompozycja brzmi inaczej, za każdym razem doświadcza się czegoś nowego." "Wielkie Brawa!" Paweł Baranowski/Diapazon
Płyta CD oryginalna, nowa, zafoliowana. Kartonowa, rozkładana, "design'erska" okładka.