Zapraszam Koszt przesyłki na terenie Polski jest stały, niezależnie od ilości kupionych płyt.
Wydawca: Polskie Radio SA PRCD 1009 Rok nagrania / wydania: 1[zasłonięte]970-19 / 2007
DISCORAMA
Opis wydawcy: Dla tych słuchaczy, którzy z albumami Discorama spotykają się po raz pierwszy, tytuł tej 2-woluminowej edycji może być lekko mylący. Po części nawiązuje on przecież do popularnych w tamtym czasie koncertowych „Muzykoram”, po części zaś do notowań najlepiej sprzedających się singli tygodnia zachodnich stacji radiowych. W rzeczywistości jednak wydane w latach 1970 i 1971 analogowe albumy „Discorama” nie były efektem żadnych plebiscytów. To trochę przypadkowe zestawy niepublikowanych na innych płytach nagrań radiowych powstałych w ramach Młodzieżowego Studia „Rytm” i w wielu przypadkach - dobrze znanych z jego audycji. Na szczęście wspomniana przypadkowość obu longplayów polegająca na wymieszaniu nagrań z rockowego topu z mniej znanymi piosenkami pop, ma dziś - patrząc na te wydawnictwa z perspektywy czasu - sporą zaletę. To praktycznie jedyny, w miarę obiektywny płytowy dokument tego, co na początku lat siedemdziesiątych działo się w tzw. polskiej rozrywce. Jego uzupełnieniem jest jeszcze jeden winylowy album - „Przeboje non-stop” zawierający nagrania odnotowane na radiowych listach przebojów na przełomie 1969 i 1970 roku, a którego wydanie w niedalekiej przyszłości również planuje Polskie Radio. Oprócz walorów historycznych, w przypadku CD Discorama trudno nie mówić także o wielkich kolekcjonerskich zaletach tego wydawnictwa. Po raz pierwszy na jednej płycie ukazują się bowiem mniej znane, radiowe nagrania Haliny Frąckowiak z Grupą ABC, Czerwonych Gitar, Maryli Rodowicz, niepublikowane piosenki trochę już zapomnianej grupy Portrety czy zespołu Waganci, w którym debiutowała kiedyś Anna Jantar. Znajdziemy tu również pierwsze wersje utworów znanych z późniejszych albumów Dżambli i Breakout, jak również sporo tzw. przebojów jednego sezonu oraz piosenek, które choć przebojami nigdy nie były, znalazły się wówczas na płytach z powodów - nazwijmy je - ideologicznych. W sumie - 75 minut wzruszającej podróży w bardzo już odległą muzyczną przeszłość.