Castlevania: Lords of Shadow to kolejna odsłona legendarnej serii, mającej swoje początki w latach 80-tych. Tym razem nad odwzorowaniem charakterystycznego klimatu czuwało hiszpańskie studio Mercury Steam. Co więcej, w projekt zaangażowane zostało legendarne Kojima Productions ze swoim twórcą na czele. Spod ich rąk wyszła dynamiczna gra akcji z widokiem z perspektywy trzeciej osoby.
Głównym bohaterem jest ciemnowłosy młodzieniec o imieniu Gabriel, członek Bractwa Światła, zajmującego się zwalczaniem złych mocy. Wojownik otrzymuje zadanie zlikwidowania mrocznych zastępów Panów Cienia. W związku z tym udaje się w długą podróż po krainach okupowanych przez siły mroku. Ma również nadzieję na zdobycie magicznej maski, przy pomocy której chce przywrócić życie swojej zamordowanej żonie. Małżonka wzywa go w snach i próbuje przekazać ważną wiadomość.
W grze sterujemy postacią Gabriela, który może poruszać się zarówno pieszo, jak i wierzchem. Podczas zabawy czekają na nas potyczki z licznymi zastępami wrogów oraz ogromnymi bossami. Główny bohater używa kilku podstawowych typów oręża, w tym nieodłącznego krzyża z rozwijanym łańcuchem. Przemierzając kolejne lokacje ulepszamy możliwości bojowe herosa, wzbogacając go między innymi o dwie aury magiczne (zwiększającą obrażenia i leczącą) i kilka innych zabawek.
Gabriel musi zmierzyć się z całymi armiami potworów kojarzących się ze złem. Walczymy więc chociażby z wilkołakami, goblinami, trollami, czy gigantycznymi pająkami. Co ciekawe, bohater może na chwilę przejmować kontrolę nad niektórymi bestiami, aby użyć ich w walce lub wykorzystać do utorowania sobie dalszej drogi. Nie sposób nie wspomnieć o walkach z tytanami – podczas tych epickich bitew wspinamy się po grzbietach gigantów niczym w kultowej grze Shadow of the Colossus. Nowa Castlevania oddaje też hołd starszym odsłonom serii za pomocą bardzo licznych scen platformowych, podczas których wspinamy się, skaczemy i rozwiązujemy logiczne łamigłówki.
Lords of Shadow może zachwycić pod względem graficznym, gdyż produkcja operuje świetnymi krajobrazami, które dodatkowo zmieniają się jak w kalejdoskopie. Twórcy wycisnęli wszystko co się dało ze swojego silnika graficznego, ale przypłacili to dość częstymi spadkami płynności animacji. W warstwie dźwiękowej na uwagę zasługuje fakt, że głosów bohaterom użyczyli znani aktorzy. Wśród nich znajdziemy takie osobistości jak Patrick Stewart, Robert Carlyle, Jason Isaacs czy Natasha McElhone.