Cena za komplet 30 zł
Cz. 1
Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze Kościoła katolickiego w Polsce.
Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze Kościoła katolickiego w Polsce. "W Polsce żyje i pracuje ponad 30 tysięcy księży. Ta armia dorosłych, wykształconych mężczyzn, ćwiczona przez sześć lat w seminariach duchownych, tworzy hierarchiczno - organizacyjną strukturę Kościoła katolickiego w Polsce. Od kapłanów będących w służbie Kościoła wymaga się bezwzględnego i ślepego posłuszeństwa wobec przełożonych - proboszczów, biskupów, kardynałów, a przede wszystkim wobec papieża, który posiada władzę absolutną. Władzy tej nie można porównać z żadnym innym ludzkim panowaniem - wykracza ona bowiem poza świat stworzony. Papież w doktrynie Kościoła katolickiego jest nieomylny gdy wypowiada się w sprawach dotyczących wiary i moralności. Przez niego i biskupów działa ponadto Duch Święty, a każdy z biskupów jest 'alter Christus', tzn. zastępuje wiernym samego Chrystusa. Powyższe tezy określane przez Kościół jako dogmaty wiary (pewne, niepodlegające dyskusji), nawet wśród ludzi niewierzących rodzą postawy zażenowania, a nawet strachu przed czymś tajemniczym, niewidzialnym. Któż oprze się władzy danej z wysoka! Nawet wysocy rangą mężowie stanu chylą głowy przed piuską i pastorałem. Nasuwa się tu porównanie do szczepu Indian, którym przewodzi wódz, ale faktyczną władzę dzierży czarownik (...)"
Wydawca: Wydawnictwo NINIWA
Autor: Roman Kotliński (Jonasz)
Tytuł: Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze Kościoła katolickiego w Polsce.
Miejsce i rok wydania: Łódź 2008
Liczba stron: 116
Wymiary: 14.7 x 20.6 cm
Waga: 0.16 kg
ISBN: 83-[zasłonięte]042-1-7
Okładka: Miękka
Ilustracje: Tak
Cz. 2
Byłem księdzem. Owce ofiarami pasterzy.
"(...) Otwórzcie szeroko Wasze serca i umysły - nie bronicie Wiary, a tym bardziej Moralności, ale co najwyżej ochraniacie skostniałą Tradycję, służąc Kościołowi. Oddzielmy w końcu Boga i wiarę w Niego od udziału w bezdusznych, kościelnych imprezach. Co zaś się tyczy patriotyzmu - trudno o bardziej błędną postawę; charakteryzującą się pomyleniem pojęć, faktów i punktów wyjścia. Zadaniem Kościoła nie jest w żadnym wypadku pielęgnowanie uczuć patriotycznych swoich wiernych. Wręcz przeciwnie - podstawowym jego założeniem jest internacjonalizm; >>katolicki<< oznacza >> powszechny <<. Chrystus zabronił swoim uczniom mieszania się do spraw tego świata. Jeśli Kościół zajmuje się polityką, a biskupi i księża przyjmują postawy Rejtanów; są retorami niepodległościowych przemówień i piewcami polskości - to tylko dlatego, iż wychodzą naprzeciw społecznym potrzebom i oczekiwaniom. Zbijają na tym wielki kapitał polityczny i moralny; podnoszą swój prestiż; zyskują ludzki podziw i szacunek (...) "(...) Jeśli chodzi o duchowieństwo w naszym Kraju, to niestety - w historii więcej było przypadków księży konfidentów i zdrajców niż patriotów; przekupnych egoistów i nepotów niż społeczników. To są niezaprzeczalne, choć bolesne fakty. Kapłani polscy "wsławili" się zwłaszcza w okresie utraty niepodległości, kiedy to masowo szli na współpracę z zaborcami. Ówcześni papieże gloryfikowali przecież naszych okupantów i potępiali powstania narodowe. To też są fakty. Naturalnie na dziesiątki tysięcy księży, było również wielu obrońców wiary i polskości, którzy z narażeniem życia sprawowali swoją posługę, uczyli języka polskiego itp. Były to jednak - w zestawieniu z masami duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego - przypadki incydentalne, a ciągłe przypominanie takich nazwisk jak Kordecki czy Skarga najlepiej o tym świadczy. Podczas kampanii wrześniowej większość biskupów czmychnęła za granicę, zabierając ze sobą zawartości kurialnych skarbców - tak jak to uczynił np. ordynariusz włocławski bp Karol Radoński za swoim kapelanem ks. Grajnertem. Księża, poza nielicznymi, rozpierzchli się. Nie brakowało też folksdojczów (...)"
Tytuł: Byłem księdzem. Owce ofiarami pasterzy.
Miejsce i rok wydania: Łódź 2008Liczba stron: 168Wymiary: 14.7 x 20.6 cm
Waga: 0.21 kgISBN: 83-[zasłonięte]042-1-7Okładka: MiękkaIlustracje: Tak
Cz. 3
"(...) Polacy stanowią zdecydowanie najbardziej podatny materiał do urobienia, omamienia i wykorzystywania, gdyż identyfikują swój patriotyzm z wiarą i przynależnością do Kościoła katolickiego. Jak nisko zwisa temu Kościołowi nasza niepodległość, pokazuje historia. Pomyślność naszego kraju, a także dobrobyt jego obywateli ma znaczenie jedynie w kontekście i perspektywie zwiększenia 'ofiarności' w kancelariach oraz na tacę. Prawdą jest, że kapłani są z ludu wzięci, ale ustanawiani są już tylko na potrzeby swoich zwierzchników, a te ciągle rosną... Problemy, które tu sygnalizuje, nie są ani błache, ani też nie stanowią marginesu życia w tym kraju. Do mnie trafiło kilkaset takich spraw, a ile podobnych problemów, konfliktów, tragedii dzieje się naprawdę. Kościół katolicki ma przyczółki w każdym miasteczku, wsi, osadzie. Prawie 30 tysięcy funkcjonariuszy tego Kościoła w naszej Ojczyźnie codziennie styka się z milionami wiernych. Powiecie, że nadużycia w takiej skali są nieuniknione. Zgoda. Ale śmiem twierdzić, iż jest ich procentowo o wiele więcej niż w każdej innej sferze życia społecznego. Dzieje się tak za sprawą wypaczonego systemu, który ukształtował wielu wypaczonych ludzi - kapłanów o wypaczonych sumieniach. Oni są normalni, mają więc święte prawo grzeszyć i błądzić. Lecz kościelne struktury deprawują ich i czynią dużo gorszymi od tych, do których są posłani. W jakiej innej grupie społecznej jest tak wielu alkoholików, erotomanów, pedofilów, pederastów, chorobliwych materialistów?! W ŻADNEJ!!! Jako były kapłan mogę powiedzieć - nie widzę w tym nic dziwnego.
Najpierw bowiem niszczy się autentyczne powołanie, przerabiając młodzieńcze ideały na bezduszne poddaństwo. Wmawia się przy tym wyższość czystości, bezżenności i w ogóle stanu duchownego - nad podłą wegetację synów ludzkich. Kiedy z seminarium wyjdzie już rasowy urzędnik, często cynik z manią wielkości, czeka go samotne życie bezpłciowego, wykastrowanego samca. Chciał niebożę pójść za Chrystusem, a posadzili go w 'komorze celnej'. Dziwić się później, że tym biednym ludziom, pozbawionym własnej tożsamości i podstawowych praw ludzkich (prokreacja, brak wolności słowa i własnych przekonań) czasami po prostu odbija w niewłaściwą stronę (...)"
Tytuł: Byłem księdzem. Owoce zła.
Miejsce i rok wydania: Łódź 2009Liczba stron: 150Wymiary: 14.7 x 20.6 cm
Waga: 0.2 kgISBN: 83-[zasłonięte]042-1-7Okładka: MiękkaIlustracje: Tak
Więcej na www.ksiegarniaswit.pl