Jak być kobietą szczęśliwą? Jak być pewną siebie? Jak nie być ofiarą? Takie pytania zadaje sobie wiele współczesnych kobiet. Bo nie jest łatwo być kobietą w świecie, w którym ciągle jeszcze mężczyźni mają przewagę. W świecie, w którym nadal utrzymuje się wyraźny podział na to, co męskie, i na to, co kobiece. Dziwne, że podział ten jest mocniejszy w życiu prywatnym niż zawodowym. W książce Być kobietą i nie zwariować znajdujemy przykłady najbardziej typowych kobiecych problemów. Problemów z sobą, ze swoją tożsamością, z relacją ja - mąż, ja - inni, oceną samej siebie, dostrzeżeniem tego prawdziwego „ja" i polubieniem go. To swobodna rozmowa kilkunastu kobiet, zapis warsztatów psychoterapeutycznych, w których brały udział. Ta forma przekazu daje poczucie współuczestnictwa i może zainteresować podobnymi warsztatami także inne kobiety. A warto jest rozmawiać, bo w rozmowie łatwiej zobaczyć to, czego samej w ferworze codziennych spraw się nie dostrzega; łatwiej coś zmienić, gdy ma się czyjeś wsparcie. Książka dla kobiet szukających szczęścia... w sobie.
Te relacje ze spotkań psychoterapeutki z dziennikarką to połączenie terapii i przyjacielskich zwierzeń. Są uzdrawiającymi rozmowami doświadczonych kobiet. Po ich przeczytaniu może będziesz wściekła na siebie albo na mężczyzn. Po ich przemyśleniu pokochasz mądrzej, przynajmniej siebie.
Manuela Gretkowska o książce Chcę być kochana tak jak CHCĘ
Magda: Ja na nic nie mam czasu, ciągle pracuję, potem przychodzę do domu i zajmuję się dzieckiem. Wstaję czasem o piątej, żeby wszystko przygotować, żeby codziennie był inny obiad, bo przecież dwa razy nie można zjeść tego samego. No i zawsze wszystko jest ważniejsze od tego, co ja bym chciała zrobić dla siebie.
Kasia: Kto tak mówi, że to jest ważniejsze? Słyszysz ten głos? Umiesz go zlokalizować? Czy on mówi: trzeba, powinnaś?
Magda: Nawet „muszę".
Kasia: I co? Coś innego się odzywa czy cisza?
Magda: No właśnie zaczęło się odzywać.
Kasia: No a co się odzywa?
Magda: Że nie muszę; nie mogę już mówić: „muszę"...
Kasia: A „nie chcę"? Gdzie jest: „nie chcę" albo „chcę czegoś innego", a gdzie jest „nie opłaca się tak zasuwać, bo wtedy życie mija nie wiadomo, na czym i można zrobić profesurę, ino, że się nie pobyło, nie pożyło, nie nacieszyło?" Słyszysz ten głos?
Magda: Tak.
Kasia: To trzeba go wzmacniać. A chcesz wstawać codziennie o piątej rano i tak się zarzynać?
Magda: Niby nie chcę...
Kasia: Niby wiem, niby rozumiem, niby nie chcę. Jak mówisz: „niby", to się oszukujesz, że wiesz, że nie chcesz... Sprawdź, jak będzie ci brzmiało „chcę" albo „nie chcę", bez niby. Magda: Nie chcę wstawać o piątej...
Kasia: Oj, jeszcze słabiutko, słabiutko, ale dobrze, że już się pojawiło NIE CHCĘ