Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Brand Max - Córka Dana, 1936 r.

21-11-2014, 23:29
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 40 zł     
Użytkownik Mysza657
numer aukcji: 4727453700
Miejscowość Kasinka Mała
Wyświetleń: 3   
Koniec: 21-11-2014 23:07:33
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Wysyłka w 24h
- Pocztą Polską

Wybrane przez Państwa książki wysyłane są po zaksięgowaniu wpłaty na naszym koncie bankowym lub po mailowej informacji iż przesyłka ma być wysłana za pobraniem.
WYSYŁKA GRATIS
Wysyłka gratis przy zakupach powyżej 150 złotych. Nie dotyczy przesyłek pobraniowych i zagranicznych. Książki wysyłamy również za pośrednictwem firmy kurierskiej.
Kontakt
Antykwariat i Księgarnia Tezeusza
Kasinka Mała 657
34-734 Kasinka Mała
tel. 604[zasłonięte]847

gg Monika 38[zasłonięte]513
gg Iwona 43[zasłonięte]495
e-mail: [zasłonięte]@tezeusz.pl

Nr konta bankowego:
Millennium
60 1160 [zasłonięte] 2[zasłonięte]2020001 [zasłonięte] 910803

Brand Max - Córka Dana, 1936 r.
ISBN: -
Wymiar: 130 x 185 mm
Nr wydania: -
Seria: -
Ilość stron: 290
Ocena: Dobry
Waga: 0,49 kg
Indeks: 0234/48/0021
Rok wydania: 1936
Autor: Brand Max
Rodzaj okładki: Twarda
Stan: Używana
Wydawca: Wydawnictwo J. Przeworskiego

Opis książki


Strach ją nieco opuścił, za to zdumienie wzrosło. Znów przynagliła Pietrka do biegu. Poczciwe konisko wysilało się do ostateczności. Od pędu powstał wiatr, który bił ją po twarzy. Mrugając powiekami, zobaczyła znów Kapitana, jak zawróciwszy minął ją z prawej strony. W chwilę później ukazał się z lewej i znów gnał przodem. Zrozumiała. Okrążał Pietrka, żeby w ten sposób zużywać nadmiar szybkości, gdyż chciał jej towarzyszyć.Stanęła więc i czekała. W parę sekund Kapitan wypadł z ciemości z grzywą rozwianą, z ogonem wyprostowanym na powietrzu od szalonego pędu. Leciał prosto na biednego Pietrka z otwartym pyskiem i szatańsko rozognionymi ślepiami. Pietrek rzucił się w bok, a Joan wyleciała z siodła. Pietrek gnał dalej, porażony trwogą, z cuglami w powietrzu. Ale potwór nie zamierzał go ścigać. Potwór zatoczył tylko niewielkie koło, posłał za zbiegiem triumfalne rżenie i zarył kopytami przed Joan. Stanął na pagórku i wydawał się jeszcze wynioślejszy. Zasłonił sobą gwiazdy. Ślepia, przesłonięte kosmykami grzywy, jaśniały jak prawdziwe gwiazdy. Joan, patrząc na olbrzymie zwierzę, śmiała się radośnie. Zdarzenia rozwijały się piękniej niż we śnie. Kapitan biegł za nią jak pies, pozwolił się wziąć za grzywę... Poprowadziła go do wystraszonego Pietrka.

Z treści książki.

Uwagi:


Oprawa wytarta, rozdarta w kilku miejscach. Blok książki spójny. Strony pożółkłe i poplamione, brzegi stron zakurzone. Książka zawiera pieczątki.
Zobacz także...