Nowe sluchawki kupione w Apple Store New York, pelen komplet!
Bowers&Wilkins B&W P5
Czy zdarzyło Wam się kiedyś wyjść z domu zasłuchanym w koncertową płytę, z przenośnego odtwarzacza? I czy po krótkim odsłuchu nie okazywało się, że Wasza ulubiona muzyka nie brzmi tak wspaniale jak z domowego stereo? Dodatkowo, słuchawki spadają z uszu, są niewygodne, a dźwięki otaczającego świata zagłuszają harmonię brzmienia, którym się właśnie delektujecie. Poirytowany tymi niedogodnościami w efekcie nie jesteście w stanie doczekać nawet do połowy odtwarzanej płyty, a w Waszych uszach nie brzmiała już muzyka ale jedna zasadnicza prośba - „Niech zdarzy się cud”?
Od takich „cudów” w świecie audio jest firma Bowers & Wilkins. Firma ta, bazując na swoim ponad 40-letnim doświadczeniu w produkcji i projektowaniu doskonałych i znanych na świecie kolumn głośnikowych, stworzyła słuchawki P5, które wprowadzą Was w świat idealnego dźwięku. Wystarczy założyć i posłuchać. Nie ważne czy to koncert, czy nagrania studyjne. Muzyka z P5 jest po prostu na „5”.
Cuda zaczynają się od konstrukcji. Zamkniętej. Ze specjalną, metalową tarczą ochronną, z poduszkami z miękkiej skóry nowozelandzkich owiec, wreszcie z ultra-liniowymi magnesami neodymowymi i mylarową membraną. To prawdziwa technologiczna perła. Dźwięk na żadnym etapie słuchania nie jest sztucznie przesterowany, jak to często bywa w słuchawkach z tzw. pogłębionym basem czy udoskonalonym brzmieniem. Jest to zresztą główna cecha charakteryzująca produkty Bowers & Wilkins. „Natural Sound” – Naturalne Brzmienie – czyli to najbliższe oryginalnemu, najbardziej naturalne dla naszych uszu, po prostu doskonałe. Zresztą... Posłuchajcie kiedyś, oferowanych przez zwykłe słuchawki, sztucznych efektów dłużej, a potem załóżcie „bowersowskie” P5. Na tyle samo czasu. I sami sobie odpowiedzcie, w których słuchawkach wasze bębenki nie walą jak trashmetalowy werbel. Nie, żeby trashmetal był zły. Ale może być również przyjazny dla ucha. Dlatego, oferowany przez P5 naturalny dźwięk Hi-Fi jest tym, czego oczekujecie, aby w pełnym komforcie słuchać swojej ulubionej muzyki znacznie dłużej. A dodatkowo, przy słuchaniu nie będzie Wam przeszkadzał łomot metra, czy wycie silnika jadącego ulicą samochodu. Chociaż nadal będziecie słyszeli dźwięki otaczającego Was świata, te słuchawki jednocześnie zapewnią Wam świetną izolację od hałasu skupiając Waszą uwagę na odtwarzanej muzyce.
A najfajniejsze jest to, już nigdy, nie będziecie potrzebowali drugiej pary słuchawek. Wystarczy podpiąć P5 do domowego sprzętu grającego, by nadal cieszyć się wygodą i najwyższą jakością naturalnego dźwięku Hi Fi.
P5 od Bowers & Wilkins to również słuchawki stworzone z myślą o wymagającym użytkowniku, który ceni oryginalny design i najlepsze materiały. Zaprojektowane na deskach Native Design – przez genialnego projektanta i wizjonera Mortena Warrena, jednocześnie zachwycają swoją prostą, nieco stylizowaną na lata 70. formą, ale również są wyjątkowo wygodne. Ich ergonomiczna konstrukcja oraz regulowany skórzany pałąk pozwoli dopasować je do każdej głowy, aby długi odsłuch stał się bardzo komfortowy.Miękkie, połączone magnetycznie z korpusem nauszniki, pozwalają na łatwą wymianę specjalnego przewodu, z wbudowanym pilotem i mikrofonem, którym podłączycie słuchawki bezpośrednio do iPhona lub iPoda. No właśnie i tutaj dochodzimy do sedna. P5 są idealne dla wszystkich użytkowników iPodów i iPhonów. Tak samo mobilne, stylowe i doskonałe. Dodatkowo wyposażone zostały w dedykowane do iPhona rozwiązania takie jak chociażby specjalny przewód pozwalający na łatwy wybór utworów, kontrolę głośności i wyposażony w mikrofon. Bo firma Bowers & Wilkins wie najlepiej jak wyciągnąć maksimum najlepszego dźwięku z iPoda. Udowodniła to zresztą wypuszczając na rynek obsypywane nagrodami stacje muzyczne Zeppelin i Zeppelin Mini.
Słuchawki Bowers & Wilkins P5, iPod, kabel, ulubiona muzyka... Czegoś tu jeszcze brakuje. A! Twojej głowy między słuchawkami. A jeśli już nadrobisz to niewielkie „niedopatrzenie” zobaczysz jak łatwo zamienić każdą, nawet najbardziej rutynową podróż w odjechaną trasę koncertową. Wystarczy jak założysz P5 i zanurzysz się w świecie naturalnego brzmienia.