Nowy mistrz wagi ciężkiej programowanych bębnów przybył! DR-880 jest maszyną nowej generacji

Po włączeniu na niewielkim, ale PODŚWIETLANYM wyświetlaczu od razu pojawia się patern ROCK JAM 1, a jeden z przycisków funkcyjnych, INTRO START miga na czerwono i zachęca, aby go nacisnąć. Po naduszeniu tegoż przycisku patern zaczyna być odtwarzany i to razem z podkładem linii basu. Na każdy patern składa się wstęp, 3 rodzaje przejść A, B, C, plus 3 odmiany paternu A, B, C i oczywiście zakończenie. Oj, to nie jeden keyboard posiada 2 odmiany, ale to nie wszystko; są jeszcze wariacje i też 3. Przycisk MUTE wyłącza jakiś instrument perkusyjny bądź bas. Przycisk KIT zmienia np.: barwę basu, czy werbla. Przycisk PTN dodaje instrumenty perkusyjne - dobrym przykładem jest patern ROCK JAM 2, a to tylko wpływa na atrakcyjność tego niedrogiego urządzenia, a zwłaszcza, jeżeli chcemy wykorzystywać DR-3 w czasie rzeczywistym. Omawiając paterny dodam, że ten mały bębniarz posiada ich 100, począwszy od ROCK, HARD ROCK, HEAVY ROCK, BALLAD, COUNTRY, BLUES, FUNK, SOUL, NEW R&B, HIP HOP, HOUSE, TECHNO, BIG BAND, LATIN i wiele innych, to jeszcze ma 100 wolnych miejsc w pamięci USER na stworzenie własnych. Na każdy patern składa się 26 brzmień instrumentów perkusyjnych umieszczonych bezpośrednio na dynamicznych padach. Tych padów, do których przyporządkowane są odpowiednie brzmienia znajduje się 13, to skąd bierze się 26. Nic prostszego - wystarczy za pomocą przycisku funkcyjnego INST poprzez naciskanie go przechodzić do następnych barw DRUM, PERC i w końcu do barw basu, których jest 12 i to całkiem mocno brzmiących jak na urządzenie za niecałe 1000 zł. Pod każdym z padów znajduje się opis, co do danego padu jest przyporządkowane tzn: numer padu np. 1, nazwa instrumentu perkusyjnego np.: Kick i wysokość dźwięku dla basu np. E. Dodatkowo bezpośrednio na padach są oznaczenia, czego dotyczą, takie jak INTRO START, FILL A, VERSE A itp., co sprawia, że obsługa jest bardzo prosta. Wszystkie pady, które służą bezpośrednio do odtwarzania danej części paternu, bądź do budowania nowego są podświetlane na czerwono, co na początku dość mocno mnie irytowało, ale proszę sobie wyobrazić pracę z tym urządzeniem na koncercie czy okolicznościowej imprezie bez tego, nie będę przytaczał tutaj, jakie padają wtedy słowa jak nic nie widać. Na przedniej płycie instrumentu znajduje się pogrubiony napis TSC; co to jest? Według instrukcji skrót od „Total Sound Control", czyli kontrola nad brzmieniem - ciekawe, podusimy i sprawdzimy. Pod nim umieszczone są 2 duże przyciski SOUND SHAPE i AMBIENCE. Pierwszy z nich SOUND SHAPE to zbiór procesorów dynamiki, dysponuje 8 różnymi ustawieniami ROCK, LOUD, TIGHT, ENHANC, ACSTIC, LIVE, LO-FI, HARDCMP, testowałem te ustawienia na paternie HOUSE 1 - muszę to napisać - rewelka, przy ustawieniu tego paternu na LOUD otrzymałem bardzo mocną stopę, a LO-FI, czyli filtr brzmi zawodowo. Inny patern 8TH FEEL 3, przy różnych ustawieniach brzmi zupełnie inaczej. Przykładowo ENHANC daje ładny, krótki, ciepły werbel. Na momencik wtrącę jedno słowo: WERBEL - tak, barwy werbli są w tym urządzeniu najlepsze, to jego naprawdę mocna strona. Dobrze, pozostał jeszcze drugi przycisk AMBIENCE - to nic innego jak procesor efektów, gdzie do wyboru mamy NATURAL, LARGE, BRIGHT, POWER, ROOM 1, ROOM 2, ROOM 3, HALL, znowu wybieram sobie jakiś przykład, tym razem wybór pada na ELEC ROCK 1, i co jest dobrze, zastosowanie efektu BRIGHT daje nam brzmienie typowych lat 80, a HALL - trudno wyobrazić sobie bardziej trafnie dobrany. Jeżeli, ktoś powie, że to mało to dodam, że te dwa procesory, dynamiki i efektów mogę wykorzystywać jednocześnie i do tego każdy ma po 8 ustawień użytkownika, no dobra nie wystarcza, ale chwila przecież to cacko kosztuje niecałe 1000 zł, więc chyba nie mamy o czym dyskutować. Jeżeli zamierzamy nagrywać swoje paterny to z tym nie ma najmniejszego problemu. Jako pierwszą możemy nagrać stopę, potem do już nagranej stopy dogrywamy werbel, hi hat, a kończymy na linii basu i patern gotowy, jak mają brzmieć i jaki mają mieć charakter odmiany paternu to zależy już tylko od naszej inwencji. Nagrywać możemy krok po kroku, mimo iż wyświetlacz nie jest zbyt duży to mieści na całej długości przebieg jednego taktu z podziałem na 4 miary przy metrum 4/4. Tempo jest regulowane pomiędzy 20 a 260. Metrum regulowane od 2/4 do 16/8. Do wyboru 50 zestawów perkusyjnych. Drugi sposób nagrywania to tworzenie paternu w czasie realnym. Przy nagrywaniu w ten sposób ważne jest użycie funkcji kwantyzacji, tutaj mamy do wyboru 5 różnych ustawień, począwszy od wartości nuty 32, poprzez najbardziej popularną wartość 16, następnie 8, a skończywszy na triolach 16 czy 8 tak potrzebnych przy robieniu dobrych przejść (ach te werble). Dodam tylko, że nagrany patern mogę sobie potem obrobić np.: regulując głośność każdego instrumentu osobno. To, do czego nasz mały przyjaciel (tak po paru-godzinnej znajomości mogę go tak nazwać) będzie najczęściej używany to do tworzenia, czy też sklejania z istniejących paternów gotowych songów. Istnieje możliwość zapisania 100 gotowych songów, i tu możemy robić wszystko, kopiować, wymazywać, wklejać tak jak nam pasuje. Zastanawiam się, komu mam ten instrument polecić, jest on na tyle uniwersalny, że przydać się może rokowym gitarzystom jako maszynka do pracy w domu przy wielogodzinnych ćwiczeniach, mniejszym zespołom muzycznym obsługującym imprezy taneczne, młodym twórcom el-muzyki, czy nawet wykonawcom hiphopu lub techno, może być uzupełnieniem zestawu do domowego studia czy też unowocześnieniem swojego instrumentarium. Każdy może, wręcz powinien znaleźć w tym maluchu coś, co może mu się przydać. DR-3 brzmi naprawdę dobrze, cały test przeprowadzałem na dobrej klasy sprzęcie i muszę przyznać, że ten niepozorny automacik zadziwił mnie, nie tylko ceną. Pamiętajmy, aby nie sugerować się ceną tego urządzenia, jeden instrument może kosztować parę tysięcy złotych, a inny niecałe 1000 zł, ale instrument jest tak dobry jak ten, kto na nim gra.

DANE TECHNICZNE: