Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

BOROWY-SĄD GRZESZNIKA SAM NAD SOBĄ DRZEWORYTY 1933

16-01-2012, 18:13
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 50 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 2025484775
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 8   
Koniec: 14-01-2012 20:00:00

Dodatkowe informacje:
Opis niedostępny...
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

WSTĘP - SPIS TREŚCI - OPIS:


Reprint na podstawie egzemplarza z prywatnych
zbiorów Zofii Staichowej wydala
Oficyna Podhalańska
w nakładzie
3000 egz.


Techniką fotooffsetową drukowały
Bielskie Zakłady
Graficzne




Jak Gazda Borowy stał się pisarzem ?


Gazda Piotr Borowy, z Rabczyc na Orawie, zaczął pisać w 71. roku życia, a zmarł, mając lat 74. (f 18. I. 1932). W spuściźnie pisarskiej pozostawił następujące utwory:
„Nauka ks. Blaszyńskiego z Sidziny", wy¬kład podstawowych prawd wiary to formie katechizmu.
„Rozmyślania człowieka na sprawy boskie", czyli dzieje upadku i odkupienie człowieka według Biblji.
„Mowy" (trzydzieści), które Borowy wygłosił w sprawie przyłączenia Orawy i Spiszą do Pol¬ski. Każda z tych mów zaczyna się bajką, i wszystkie mają teocentryczną osnowę duchową. Polska przedstawiona jest to tych dowcipnych mowach - bajkach jako idealne państwo Boże.
Trzy utwory, a mianowicie: „O zabobonie^, „Siedm głównych grzechotu11 i „Złote myśli" zawierają przewodnie myśli sztuk teatralnych, których Borowy ułożył kilka i sam ze swoim

zespołem odgrywał. Wielka szkoda, że z tych „tejatrów" nie pozostał ani jeden w rękopisie. Stało się zaś tak dlatego, ponieważ Borowy, jako odtwórca głównej roli, zawsze improwizo¬wał, a tylko wykonawcom innych „ról" podykto-wal, co mają mówić.
„Kazanie o krzyżu lewego łotra", w kiórem zastanawia się nad liczbą wybranych i potępio¬nych.
„Sąd grzesznika sam nad sobą", utwór pod względem treści i formy uderzająco piękny i bogaty, który to literaturze ascetycznej zajmie z całą pewnością poczesne miejsce. „Sąd grzesz¬nika" jest ostatnim utworem Borowego, napisa¬nym cztery miesiące przed zgonem.
Przy ocenianiu twórczości pisarskiej Boro¬wego należy pamiętać, że był wiejskim samo¬ukiem, że kształcił się w trzech językach lite¬rackich: polskim, słowackim i czeskim, u w po~ tocznej mowie używał polskiej gwary orawskiej, i że wszystko napisał w starości, u schyłku swego pięknego, chrześcijańskiego życia.
Narzuca się pytanie, dlaczego nie pisał wcześniej? Z tej prostej przyczyny, że nigdy o „karjerzeu pisarskiej nie myślał. Czytał dużo, miał bogatą bibljotekę i kształcił się nieustannie. Kto słyszał choć jedno z jego przemówień, łatwo zauważył 'wielkie oczytanie i głęboką kulturę umysłu i ducha.

Gdy miał lat 18, związał się ślubem wiecznej przyjaźni z Chrystusem i poświęcił Mu całe życie: stał się Jego apostołem. Pisząc o Boro-wym, właściwie trzebaby uwagę zwracać na jego religijność. Czy bowiem spojrzymy na niego w latach młodzieńczego zapału, gdy w prostocie i w wielkiem umartwieniu wędrował od wsi do wsi, i płomienną wymową gromił zabobon, pijaństwo i rozpustę; czy go podpatrzymy i podsłuchamy w jego kramie w czasie odpustu i jarmarku; czy się wsłuchamy w jego potężne mowy polityczne przed madziarskiemi wyborami i to czasie pracy plebiscytowej na rzecz przyłą¬czenia Orawy i Spiszą do Polski; czy wreszcie pójdziemy na przedstawienie jego „tejatru" — wszędzie i zaraz odczujemy powiew miłości nadprzyrodzonej. Cokohoiek czynił, zawsze Kró¬lestwo Chrystusa chciał wzmacniać i rozszerzać.
Gdy życie wyryło siódmy krzyżyk na jego ramionach, spracowanemu Borowemu coraz bar¬dziej zaczęła dokuczać dychawica. Nie mógł już przemawiać na zebraniach, ani „tejatru" odgry¬wać: płuca wypowiedziały posłuszeństwo. A je¬żeli Borowy coś calem sercem ukochał, to była to właśnie wymowa! Oratorskie popisy były jego radością i wyższą treścią życiową. Gdy mi się raz skarżył, że „piersiska" nie pozwalają już mówić, w glosie zabłysła mi myśl, którą podchwyciłem, i zaraz przystąpiłem do jej zrea¬lizowania, odzywając się w ten sposób:

— Wiecie co, Piętrze?
— Nie wiem.
■— To Warn powiem. Słuchajcie: mówić już nie możecie, na jarmarki i odpusty już od lat nie chodzicie z książkami. Wiecie, co powinniście zrobić?
— Nie wiem ...
— Powinniście napisać swój życiorys, czy
pamiętnik...
— Z nasej gwary nie będzie nic — przerwał
mi, śmiejąc się i wymachując rękami.
— A św. Teresa od Dzieciątka Jezus napi¬
sała swe „Dzieje duszy" na rozkaz przełożonej...
Więc ja Warn rozkazuję, byście i Wy napisali
„Dzieje swej duszy".
— Jegomościu ■— przerwał mi znów —
wyście nie moim przełożonym, to mi łez i nie
oskozecie. Bóg o mojem życiu wie, a ludzie nie
musą wiedzieć ...
Borowy uparł się i nie dal się nakłonić do pisania życiorysu własnego. Po długich nalega¬niach przyrzekł tyle, że spisze toszystkie swoje przemówienia „plebiscytowe", na których nam, ze względu na dalszy pomyślny rozwój sprawy spisko - orawskiej, bardzo zależało.
Tak więc 70-letni Borowy usiadł przy stole i zaczął pisać. Nie szło mu to. Ręka, nie przy¬zwyczajona do większego pisania, niezgrabnie i ociężale poruszała piórem po papierze. Boro-

wego to zniechęciło i oświadczył, że będzie pisał, jeżeli mu kupimy maszynę... Dzięki zapobiegli¬wości ks. Buroma, proboszcza iv Lipnicy Malej na Orawie, Borowy mógł się ponownie zabrać do pisania — już na maszynie. Pomału to szło, bo pomału, ale palce — mimo wszystko — prę¬dzej się poruszały po kławiszkach maszyny, niż pióro po papierze. Pokój Piotra zamienił się na prawdziwą pracownię naukową: otoczony książ¬kami, nieustannie klepał i klepał na maszynie do jesieni 1931. roku. Wszystko, co wykłepal, jest chlubnem świadectwem, że w swej miłości dla Chrystusa ani na chwilą nie ostygł. Pisma jego bowiem są nie mniejszym, niż jego życie dowodem, że Chrystusowi służył zawsze i wszę¬dzie. W jakiej pokorze, i w duchu jakiej pokuty wykonywał swą służbą dla Chrystusa, tego wy-motcnem i wiernem odbiciem jest właśnie „Sąd grzesznika sam nad sobą'1, który pozostanie na zawsze radością i peionego rodzaju dumą Ziemi Orawskiej.
Nie łatwem było powzięcie postanowienia, jak wydrukować „Sąd grzesznika": w orygi¬nalnej szacie pisarskiej czcig. Autora (t. j. z błę¬dami ortograficznemi i gramatycznemi), czy też to poprawnym języku literackim? Borowy starał się pisać w języku literackim i był przekonany, że mu się to nie najgorzej udało. Tymczasem jego tekst nadaje się — zdaniem naszem — tylko do publikacji naukowej, dla szerszych zaś

kół czytelnictioa byłby uciążliwy, i dlatego oddajemy „Sąd grzesznika" do rąk Czytelników w języku literackim, nie zmieniając — rzecz jasna — w nic z em stylu Borowego. ♦ * •
P. Stanisławowi Jakubów skiemu składam najgorętsze podziękowanie za bezinteresowne wykonanie artystycznych drzeworytów.
Ks. Ferdynand Machay.




WIELKOŚĆ 24,5X18,5 CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 32 STRONY,DRZEWORYTY STANISŁAWA JAKUBOWSKIEGO.

STAN :OKŁADKA DB,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,POZA TYM STAN W ŚRODKU BDB-/DB+.

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 8 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA PRIORYTETOWA + KOPERTA BĄBELKOWA / / W PRZYPADKU PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ PROSZĘ O KONTAKT W CELU USTALENIA JEJ KOSZTÓW / .

WYDAWNICTWO ORYGINAŁ - NAKŁAD KS.FERDYNANDA MACHAYA KRAKÓW 1933
REPRINT - OFICYNA PODHALAŃSKA /NIE PODANO ROKU WYDANIA/
.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE