Witaj!
Wystawiam na sprzedaż moje auto, które z pewnością dostarczy przyszłemu właścicielowi niezapomnianych emocji i bez wątpienia uczyni jego życie piękniejszym :)
Jest to wyrafinowany model BMW – „Z4”.
Samochód co prawda nie jest ani szczególnie praktyczny, ani przestronny, nie jest też super komfortowy , w końcu nie ma dachu… :) na pewno też nie jest rodzinny…
Do czego więc komu taki wóz?
Odpowiedz przychodzi wraz z szybszym biciem serca kiedy tylko zobaczysz…. dotkniesz… posłuchasz… a najlepiej od razu poprowadzisz to Z4 poddając swoje zmysły niesamowitym doznaniom. Najlepiej ze złożonym dachem… najlepiej w ciepły, letni wieczór udając się na przejażdżkę po mieście :)
Już sam wygląd tego samochodu powoduje, że przechodzący obok zaparkowanej Z4’ki ludzie zatrzymują się żeby chociaż przez chwile popodziwiać to niesamowicie zaprojektowane nadwozie. Bez dwóch zdań, to maszyna zaprojektowana z rozmachem. Niepowtarzalny wygląd to jednak dopiero początek wrażeń ponieważ pod tym zachwycającym opakowaniem kryje się najlepsza technika BMW. Z4 to rasowy roadster z krwi i kości definiujący się długą maską kryjącą to co najlepsze: rzędowe, mocne 6 cylindrów! To wysublimowana fabryka momentu obrotowego i jedynego w swoim rodzaju dźwięku. Napęd na tył. Rozkład mas 50/50. Miękki, składany elektrohydraulicznie dach. Doskonałe prowadzenie. To wszystko sprawia, że z tego samochodu po prostu nie chce się wysiadać!
Po marce BMW można spodziewać się najwyższej jakości. Nie inaczej jest w przypadku tego modelu. Bogate wyposażenie, najlepsze materiały i przede wszystkim genialny projekt, w sumie tworzą wóz w którym można poczuć się jak James Bond.
Samochód działa na kobiety:) Na te z klasą… które preferują facetów w dobrze skrojonej koszuli aniżeli w obcisłym tiszercie. Podkreśla subtelnie osobowość jego właściciela i jest swego rodzaju katalizatorem w zawieraniu nowych znajomości z płcią piękną ;)
Przejdę może teraz do strony technicznej mojego samochodu.
„Z” prezentuje rewelacyjny stan techniczny. Nie ma tu rzeczy która nie działa lub nie działałaby prawidłowo. Cały zespół napędowy – silnik, skrzynia biegów, dyferencjał wyglądają i pracują jak nowe! Nie mają i nigdy nie miały, żadnych wycieków. To widać na fotkach… Czyściutki, suchy blok silnika. Podobnie obudowa skrzyni i dyfra.
Zawieszenie pracuje wzorowo. Amortyzatory trzymają doskonale, nie ma absolutnie żadnych luzów. Samochód prowadzi sie perfekcyjnie.
Hamulce są superskuteczne i świetnie dozowalne. Tarcze hamulcowe są grube, bez śladów zużycia, układy bezpieczeństwa ABS, TCS, DSC... - wszystko jest sprawne.
Opony na samochodzie to zalecane przez producenta RunFlat’y Bridgestone Potenza w fabrycznym rozmiarze 225/40R18 dla przedniej osi i 255/35R18 dla osi tylnej. Co jeszcze dobrze świadczy o klasie tego ogumienia? Może indeks prędkości – Y – do 300km/h Są to świeże opony o wciąż minimalnym stopniu zużycia. Nie pozostaje to bez znaczenia bo nowe takie opony to wydatek ponad 3.000PLN.
Felgi mojej Z4 to najdroższe, dedykowane do tego modelu 18'stki w ofercie BMW. Wyglądają bardzo poważnie, są autentycznie skręcane, dwuczęściowe. To nie jest żadna imitacja. Ten wzór chyba najlepiej podkreśla design nadwozia i idealnie do niego pasuje.
Wnętrze wygląda bardzo ładnie, nie nosi śladów zużycia. Jest ultraczyste! Skóry wyglądają świetnie. Plastikowe elementy wykończenia wnętrza są zadbane, bez uszkodzeń, całość kompletna. Wszystko z wyposażenia działa jak należy. Podgrzewane, elektrycznie sterowane fotele z pamięcią, klimatyzacja, składnie lusterek - swietna sprawa (wychodząc z auta auto kuli "uszy" jak zwierzak ;), fotochromatyczne lusterko wsteczne, kontrola ciśnienia w oponach , fabryczny alarm. W schowku znajduje się wtyczka z kabelkiem od fabrycznego interface'u pozwalającego podłączyć iPod'a. Auto ma zamontowany oryginalny zestaw uchwytów do hardtopa kryjący się pod zaślepkami, tak więc można dokupić sobie twardy dach i od razu go założyć bez wydawania sporych pieniędzy na uchwyty.
Wspomnę, że typowe miejsca we wnętrzu które po intensywnej eksploatacji Z4'ki po prostu się wycierają, w moim egzemplarzu wyglądają jak nowe! To najbardziej świadczy o tym, że samochód był szanowany od nowości po dzień dzisiejszy i nie budzi wątpliwości jeśli chodzi o przebieg który jest zresztą potwierdzony i książką serwisową i bazą ewidencji pojazdów CEPIK.
Żaden układ elektroniczny w samochodzie(sterowanie silnika,system bezpieczeństwa, systemy kontroli trakcji i dynamicznej kontroli stabilości itp.) nie zgłaszają błędów.
Mechanizm w pełni automatycznego elektrohydraulicznego składania dachu działa wzorowo. Żadnych problemów z jego pracą. Jest możliwość otwierania i zamykania dachu z kluczyka będąc na zewnatrz auta. Jest to fabyczna funkcja a nie żadna przeróbka. Warto też zauważyć że w odróżnieniu do wielu roadsterow dach można składać i rozkładać nawet jak ruszymy z miejsca. Dzieki czemu nie trzeba przejmować się tym, że nie zdążymy złożyć daszku na światłach ;)
Jako że podczas przejażdżek bez dachu przydaje się ulubiona muzyka, producent zadbał o fabryczne nagłośnienie którego brzmienie jest naprawdę miłe. Składa się na nie bowiem 10 głośników i wzmacniacz odnajdujący swoje miejsce w bagażniku. Oczywiście wszystko fabryczne BMW. W tym samochodzie nie ma "udziwnień i udoskonaleń" Nie uznaję żadnych przeróbek. Wszystko ma być tak, jak zaprojektowali to inżynierowie BMW. Wychodzę z założenia, że jeśli coś projektowało wiele miesięcy setki mądrych głów to jedna, nawet niegłupia (za taką się uważam :p) nie jest w stanie tego udoskonalić nie psując przy tym czegoś innego.
Dlatego moj samochód jest gwarancją tego, że jest od A do Z taki jak wyszedł z fabryki BMW w 2003 roku. Każda śrubka, spinka, emblemat i naklejka jest oryginalna i nigdzie nie da się uświadczyć polskich udoskonaleń :)
Lakier na całym nadwoziu jest śliczny, nie ma żadnych irytujących skaz, rys itp. Woskowany Sonaxem Carnauba co weekend;) Na umyte Z4 w tym kolorze można patrzeć bez przerwy. Widok jest zachwycający :)
Samochód jest bezwypadkowy, bardzo zadbany i należycie serwisowany. Nie dotykał go żaden "paprak" a wyłącznie profesjonalne serwisy zagranica i u nas w kraju gdzie ja jestem jego pierwszym i jedynym właścicielem. Do zetki posiadam kompletną dokumentację w fabrycznym etui BMW i komplet kluczyków. Mam też wszystkie dokumenty dotyczące opłat które musiałem osobiście uiścić rejestrując auto w naszym kraju. Nadmienię, że sama akcyza za taki samochód to nie jest "słynne 1500pln" :] Trzeba zapłacić 18,6% wartości samochodu....
BMW wystawiam za bardzo przystępną cenę biorąc pod uwagę niespotykany stan samochodu i fakt, że nie był on przysłowiowo "składany z dwóch" :) Taka kwota to dopiero początek ofert na rynku zachodnioeuropejskim natomiast stan mojego egzemplarza jest topowy.
Wbrew pozorom inwestycja w roadstera jest bardziej rozsądna niż w masowo produkowane wozidełko. Ponieważ zadbany roadster w odróżnieniu do tego drugiego nie traci już na wartości. Jest to spowodowane jego ponadprzeciętną jakością wykonania i zerową wręcz awaryjnością. Naturalnie samochód stracił na wartości w pierwszych latach po wyjechaniu z salonu. Na szczęście to nie ja wyłożyłem na nie blisko 200.000 PLN :) zaś przyjemność z posiadania tego wspaniałego samochodu jest niemniejsza niż przed laty! Tego typu auto nigdy nie bedzie kosztować 15 tys. Dobrym przykładem jest stara mazda mx-5, rdzewieje, zrobiona maksymalnie po taniości a kosztuje krocie:)
Jeśli jesteś zainteresowany zapraszam do kontaktu telefonicznego - 696 [zasłonięte] 123 a także oczywiście do osobistego obejrzenia i zakupu mojego auta.
Zachęcam Cię do zakupu, ponieważ nie jest to zwykły samochód. Dzięki niemu życie staje się piękniejsze:) Ten wóz to kreator niezapomnianych emocji. A po przeżytych latach tylko to nam zostaje w głowie - niesamowite wspomnienia. Nie można popaść w szarą codzienność! :)
Zobacz… do roboty, nażreć się i telewizor… ileż ludzi właśnie tak prowadzi swoje życie? Ty masz takich znajomych i ja też.
Dla nich taki samochód będzie nierozsądny.... bla bla bla.... bla bla bla... itp stek bzdur :)
Ale emocje jakich doświadczysz będąc w posiadaniu tej maszyny pozostaną w Twojej głowie do końca życia… A przecież o to nam chodzi! Chodzi nam o to, żeby życie przeżyć a nie je przeegzystować!
Zauważ, że w Twojej pamięci doskonale zapisały się obrazy z którymi wiązały się silne emocje. Na pewno dobrze pamiętasz pierwszą randkę z kobietą, Wasz pierwszy raz... razem itp ;) Pamiętasz prawda?
A jak wyglądał Twój środowy dzień w robocie? Pamietasz? Pewnie nie… bo albo się nudziłeś… albo zapierdzielałeś jak mały robocik… Tak chcesz przeżyć swoje życie? To kliknij przycisk „cofnij” i wracaj do oszczędnych kombi w dieslu.
Jeśli wymagasz jednak od życia czegoś więcej…. to bądz odważny i spełniaj swoje marzenia!
Zapytasz pewnie czemu sprzedaję.... :) Przyjedziesz, zobaczysz ;) Mam już kolejne, mocniejsze spełnione marzenie, też tylko z dwoma miejscami, też producenta z Monachium :)