Billy the Wizard: Rocket Broomstick Racing jest przykładem dość nietypowej i cechującej się arcade’owym podejściem do zabawy ścigałki. Produkt ten jednocześnie w bardzo wyraźny sposób parodiuje wydaną przez koncern Electronic Arts grę Harry Potter Quidditch World Cup. Przemawia za tym między innymi to, iż przejmujemy kontrolę nad latającymi miotłami, obserwując jednak zabawnie wykonane postaci. Za przygotowanie tej gry odpowiedzialna jest firma Data Design Interactive, która na Wii opracowała też takie tytuły jak Monster Trucks: Offroad, czy Myth Makers: Orbs of Doom.
Opisywany produkt obdarzony został dość symbolicznym wątkiem fabularnym. Przystępując do zawodów z użyciem latających mioteł, staramy się odszukać cenne książki, zwracając je tam gdzie powinny się znajdować, czyli do magicznej biblioteki. Równolegle musimy pokonać zagrażające bezpieczeństwu krainy smoki. Do naszej dyspozycji oddano ośmiu młodych czarodziejów. W każdą z tych postaci możemy się wcielić. Wybór czarodzieja paradoksalnie odgrywa dość istotną rolę. Poszczególne postaci różnią się bowiem między sobą nie tylko wyglądem, ale i dostępnymi specjalnymi umiejętnościami.
Podstawowy tryb zabawy to Broomstick Grand Prix (Mistrzostwa latających mioteł), w którym musimy jedynie jak najszybciej dotrzeć do celu. Nie zabrakło też jednak innych typów wyzwań, w których ściganie się zepchnięte zostało na dalszy plan, ustępując miejsca eliminowaniu przeciwników czy odnajdywaniu cennych sekretów. W tym drugim przypadku możemy się zająć między innymi kolekcjonowaniem lepszych latających mioteł. Jeśli zaś chodzi o tryby oparte na walce, możemy korzystać z wielu różnych rodzajów czarów, przeważnie o charakterze ofensywnym.
Billy the Wizard ma także do zaoferowania pełnoprawny multiplayer. Do wyścigów możemy zaprosić maksymalnie trzech innych graczy, bawiąc się na podzielonym ekranie. Sterowanie w całości opiera się na wykorzystaniu Wii-mote’a. Wychylając w odpowiedni sposób kontroler sprawiamy, iż mitoła skręca w pożądaną stronę. Wizualnie gra prezentuje się stosunkowo przeciętnie. Na ekranie obserwujemy jednak ładnie zaprojektowane postaci, czy też ciekawe efekty towarzyszące używaniu kolejnych czarów.