Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

BIAŁORUSINKA - Marta Pińska

19-01-2012, 12:48
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 12 zł     
Użytkownik Darek_LASK
numer aukcji: 2034411323
Miejscowość Łask
Wyświetleń: 4   
Koniec: 12-01-2012 22:20:29

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2004
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 
Z recenzji J. Chmielewskiego:
„Białorusinka” jest zwyczajną powieścią obyczajową, polskiego autorstwa, opowiadającą o współczesnej młodzieży białoruskiej. Poprzez losy bohaterek – Polki i tytułowej Białorusinki – ukazuje rzeczywisty obraz dzisiejszego Mińska, z jego pubami, nocnymi klubami, dyskotekami... Czytając książkę ma się wrażenie, iż życie w białoruskiej stolicy przebiega bardzo podobnie, jak w Paryżu, Londynie czy Nowym Jorku. Zachowanie i styl tamtejszej młodzieży mało czym się różnią od sposobu bycia jej rówieśników w Europie Zachodniej lub Ameryce.

Autorka jest jednak bardzo spostrzegawcza – skrupulatnie odnotowuje paradoksy i niedorzeczności, do czego miejscowi dawno już przywykli. Mamy zatem okazję zobaczyć od środka kiczowate mieszkania w blokach, a nawet poczuć ich charakterystyczny zapach, jakby przesiąknięty wonią kiszonych ogórków (bucha on już od drzwi wejściowych na każdym osiedlu). W innym miejscu poznajemy naiwnego cwaniaczka, który robiąc interesy gdzieś za Uralem, ledwo uszedł z życiem.

W takim klimacie rozgrywa się większość opisanych w książce wydarzeń. Są też w niej sceny erotyczne, miejscami bardzo odważne. Sprawiają, że „Białorusinka” przypomina zrobiony w ekstrawagancki sposób głośny kiedyś film „Ostatnie tango w Paryżu”. Opisując burzliwe życie miłosne i seksualne bohaterów, autorka ukazała wielką swobodę obyczajową współczesnej młodzieży białoruskiej. I chociaż statystycznie w Białorusi na 100 urodzin przypadają 73 aborcje (w ub.r. zanotowano 60 tys. przypadków przerywania ciąży), to jest to jednak temat tabu. W myśl zasady jeszcze z czasów sowieckich: „u nas sieksa niet”.

Przekład białoruski jest majstersztykiem, zważywszy na to, że większość polskich słów, szczególnie z zakresu seksu i erotyki, w żywym języku białoruskim nie ma odpowiedników. Jeśli w ogóle można mówić o żywym języku białoruskim. A już na pewno nie w łóżku.

Poza tym książkę czyta się jednym tchem"
Wydanie dwujęzyczne.
Stan bdb z minusem.
Wyd. Villa Sokrates.
Przy zakupie więcej niż jednego przedmiotu (zestawu) proszę o kontakt w celu ustalenia kosztów wysyłki.
ZAPRASZAM NA MOJE POZOSTAŁE AUKCJE